Wiedźmin 3: znaki

+
Działanie Aksji już było, przynajmniej jedno, otumanienie przeciwnika, coś na modłę ogłuszenia Aardem z poprzednich Wiedźminów.
 
A ja bym chciał żeby Yrden działał tak jak w książkach, czyli magicznie zamykał drzwi lub skrzynie, unieruchamiał (usztywniał) przedmioty, żeby przeciwnicy nie mogli ich zniszczyć, by utorować sobie drogę do nas...

To jest druga interpretacja :p Według pierwszej, on strzygę po prostu odstraszał, nie pozwalał podejść. Bo magiczne wywołanie strachu jest raczej mniej energochłonne, niż podtrzymywanie bariery nad sarkofagiem do ranka.
 
Ogólnie ze znakami to jest staszna lipa - igni zadaje obrażenia i w sumie ogłusza (postać macha rękami, łapami i się nie rusza, bo płonie), aksji ogłusza, postać się buja, tylko po co mi to? skoro mam igni? yrden to (na razie) spowolnienie w okręgu, niby fajnie jeśli walczymy z 5 nekkerami, rzucamy i spowalniamy wszystkie, możemy ogarnąć pole walki tylko na gameplay'u widać, że spowolnienie jest nieznaczne, trwa krótko i spowalnia tylko pierwszego bandytę, drugi jakby zapomniał, że ma być spowolniony i znowu, po co mi to skoro mam aksji i ingi? quen - tarcza która bierze pierwszy atak i znika rozpryskując się, no fajnie, prawie jak w W2 w sumie, oraz alternatyw (chyba) czyli to coś co wybucha i daje pomarańczową tarczę - ciekawe aard - ogłusza, powala wszystkich w ogół lub tych przed nami ale - mamy igni które robi to samo, mamy już aksji, mamy yrden co spowalnia, w dodatku co to za alternatyw? Ogłuszamy 2 przed nami albo wszystkich wokół nas - żeby to chociaż jeden tylko ogłuszał na krótko, a drugi obalał na dłużej ale nie, wiadomo, że wszyscy będą używać aarda który bije dookoła (albo raczej igni, bo ma to co aard i jeszcze zadaje obrażenia).

Wychodzi na to, że jak zwykle każdy będzie ładował quen, a później spamował z igni. Chyba, że wybierze drogę miecza (i petard, pułapek, olei, mikstur, blokowania, ripost, piruetów i uników - jak ja :D )
 
Potwierdzam, Ignii imba. Możesz cisnąć miotacz ognia przez pół sekundy na szarżującego przeciwnika, i machnąć po łbie jak macha łapami. Many więcej zregenerujesz niż zużyjesz. Mam nadzieje że naprawią (wystarczyłoby dodać spory koszt many rozpoczęcia castowania może?). Poza tym wielu przeciwników występuje w stadach, a na bossów to raczej nie działa.
Z kolei ignii w formie iskier wydaje mi się super cienki (za mały zasięg).

Quen wybuchający? IMO to petardy wybuchły, Quen nie powinien wybuchać. Może jakieś combo - niczym w W1 używasz Quena żeby rzucić sobie jakąś mocniejszą petardę pod nogi i nie dostać obrażeniami? (pod nogi = tuż poza bańkę, choć bym się aż tak tego nie czepiał w gameplayu)

Osobiście logiczniejsze wydaje mi się dodanie wszystkich efektów psychicznych (strach, itd.) do Axii, a Yrdena w całości poświęcić pułapkom / obrażeniom / blokadom.

Yrden spowalniajacy czas jest ciekawy przy szarżujących przeciwnikach (np. bossach) - możesz ich spowolnić w połowie szarży, odturlać się w bok i mu posiekać flankę (zakładając że normalnie by skręcał lub zbyt szybko przebiegał). Nieco brakuje mi Yrdenowego uczucia - czar znika po kilku/kilkunastu sekundach. Co do problemu "drugi bandyta zapomniał" to nie widziałem.

Ciekawym podejściem byłby Yrden blokujący przeciwników na zasadzie że nie chcą przez dany punkt przejść - starają się go omijać itd., podczas gdy a ty możesz spokojnie lawirować dookoła i wykorzystywać ten fakt w walce. Chciałbym żeby druga opcja Yrdena była równie ciekawa, dla mnie Yrden to najlepszy znak zarówno W1 i W2 :]

Aard. Wydaje mi się cienki. Zwykły wydaje się gorszy od wszystkich alternatyw (w tym po prostu walnięcia przeciwnika mieczem). Może gdyby przeciwnicy mieli więcej zdrowia, i wróciłby system finisherów z W1, jednak w sytuacji w której utopiec umiera po dwóch ciosach nie widzę żadnego zastosowania.
Aard 360? Problemem małych przeciwników jest zwykle to że mają duży zasięg doskoku, wydaje mi się że zbyt wielu byśmy ich nim nie złapali (a poza tym, bylibyśmy sporo narażeni), choć husarskie szarże w stylu wturlanie się w serce wrogiej formacji i powalenie jej mogą być niezłe :D

Fajnie byłoby gdyby podstawowy Aard znacznie pojedynki z słabymi przecinwikami walki jak w W1. Tylko w W1 skracał z 30 minut do 5 sekund, tutaj musielibyśmy mieć z 5 sekund do 1 sekundy. Gdyby w ciągu 1-2 sekund można było wykonać combo aard+finisher+unik w bok (na słabszych, poranionych przeciwnkach itd.), podczas gdy normalnie na 3 ciosy potrzebowalibyśmy 5-7 sekund i musielibyśmy uważać na plecy byłoby genialnie. Takie Ignii+szybki cios na nekkerach z W2 ;)

Axii jak dla mnie praktycznie tylko obszarowe. Skonfundowanie jednego celu (o ile to nie jest jakiś tarczownik czy też dowódca grupy koordynujący AI czy też boss, czarodziej, itd.) IMO jest zbyt słabe. Warto pamiętać że mamy dwa tryby, więc ogłuszenie jednego celu (np. czarodzieja - blokada teleportacji, dowódcy grupy, wilka alfa, ogólnie wrzucenie wielu tego typu przeciwników do gry) jako jeden tryb (plus np. połączenie tego z ucieczką gdy przeciwnik jest sam - spotkanie samotnego utopca nie spowoduje rozpoczęcia się wielkich bijatyk - wystraszymy ziomka i ruszymy w swoją drogę - zakładając że przeciwnicy będą mieli lepsze AI dot. komunikacji), i drugi tryb obszarowy (wszyscy w dużym zasięgu) lub nawet stożkowy/kątowy (wszyscy z przodu) który ogłuszał/dezorientowałby przeciwników na 1-2 sec tak że moglibyśmy wpaść w nich, zadać 2-3 ciosy i odskoczyć, a oni - w przeciwieństwie niż normalnie - nie zdążyliby zareagować.

Ważne dla Axii jest wywalenie tego "bziit bziit fale między naszymi muzgami!". Gra jest na tyle dynamiczna że czar którego użycie zajmuje dłużej niż 1-2 sec. jest nieprzydatny i ogólnie ignorowany.
 
Ja będę cały czas używał aarda, żeby zrobić jak największą rozwałkę w Novigradzie i żeby gnomy na mnie krzyczały, że co ja uczyniłem, i żeby Chapelle przyszedł mnie ochrzanić.
 
Aksji też będzie się używać, aby osiągnąć swoje korzyści podczas rozmowy, tak jak było w W2, zaczarowanie.
 

Guest 3669645

Guest
Petarda to czy znak w końcu? :eek: Mnie to na dynamit wygląda.

 
Potwierdzam,
W sumie się zgadzam. Osłabić trochę Igni - miotacz ognia, niech bierze więcej "many", a fala trochę wzmocnić i niech nie będzie tego dziwnego ogłuszenia, "bo się palę", z Yrden zrobić spowolnienie tak jak jest tylko niech trwa dłużej, a alternatyw to "mur" :D, w sumie mi się Yrden z W2 podobał, obecny z z W3 też mi się podoba, Aard - fala przed siebie obala przeciwników i ogłusza na dłużej, możemy wykonać finisher na leżącym zależnie od szczęścia, a 360 niech ogłusza, obala rzadko i na krócej, Axii jak zastraszenie mi się podoba, a alternatyw już widzieliśmy - uśpienie, no nic nie zrobisz, może niech się róźni od innych ogłuszeń i niech trwa do "końca świata" albo umożliwia zrobienie finishera na stojącym bez szczęścia tylko od razu, Quen to tarcza, jedną jej wersję widzieliśmy, odbiera cios i znika, nie wiadomo jak z dużymi potworami i obalenie Geralta, druga (chyba?) to tarcza i wybuch lub po prostu inna tarcza tyle, że pomarańczowa, może jedna blokuje i znika po pierwszym ataku, a druga zapobiega atakom magicznym? Obaleniu przez szarżującego potwora? A może to jakaś wersja, że jak mamy mniej niż 5% życia to przez 2 sekundy Quen zaświeca się na pomarańczowo i jesteśmy nieśmiertelni przez 2 sek. i niewrażliwi na obrażenia? Albo blokuje trucizny, łamanie w krzyżu przez jakiś czas, możliwość zablokowania?
 
Petarda to czy znak w końcu? :eek: Mnie to na dynamit wygląda.
Znak, bo co, Geralt rzuciłby petardę sobie pod nogi? Może skumulował go z tym drugim wiedźminem?

E. No chyba, że Geralt rzucił petardę, a Lambert czy kto tam jest z tyłu ochronił ich barierą.
 
Last edited:
Geralt - robi znak quen (nie Queen!), i osłania barierą.
Lambert - rzuca petardę w górę, a ona odbija się od bariery i wybucha masakrując Elle.
 

Guest 3669645

Guest
Ciekawe skąd Lampart wytrzasnął taką petardę. Może to nowy wynalazek duetu Karkstein & Schittenbach. Albo petarda magiczna :huh:
 
Musieli czymś się zająć skoro w czasie W1 i podczas całego W2 nie mieli nawet chwili żeby zadzwonić.
 
Ale ja takie petardy i takie znaki (nawet w takim combo) używałem już w jedynce! :p

IMO większość znaków powinna się jak najszybciej "czarować". Nie ma nic gorszego niż nieprzydatne "czary" bo trzeba przez kilka sekund stać i nic nie robić. Szybkie znaki dają masę zabawy, replayability i room for improvement (easy to learn, hard to master o/), w dwójce aard/ignii były pod tym względem dobre, jednak fakt że znikały po 2 metrach utrudniał "blokowanie skaczącego nekkera przez rzucenie kuli ognia w twarz", co było chyba najbardziej badass w całym wiedźminie drugim :p

Jeśli chodzi o Ignii i Aard w postaci "uderzenie" to IMO bardzo ważny jest ich zasięg. Nekkery/utopce potrafią skoczyć z kilku metrów, brak zasięgu mógłby strasznie wkurzać i sprawiać że czary byłyby nieprzydatne. Co do Aarda to liczę na szybkie finishery, i brak RNG (lub sensowne RNG). Podczas gdy mamy przeciwnika na 3 hity Aarda możemy użyć wtedy i tylko wtedy gdy on nam coś da. Aard który ma 50% na powalenie byłby bezsensu, w tak dynamicznej grze dużo lepiej byłoby oprzeć to na liczbie punktów zdrowia przeciwnika. Ranny? To go ogłuszymy i odetniemy głowę. Skillowe, efektowne i nie-imba. Aard w wiedźminie 2 to był bez wątpienia znak :p

Axii jako moc przekonywania mi się niezbyt podoba, Geralt zamiast być Geraltem macha placami, świeci oczami i czary mary rozwiązuje problemy. echh.
Kilka razy było to całkiem ciekawie przedstawione, jednak latanie po płonącym flotsam i czarowanie głupich wieśniaków było IMO dosyć kiepskie :/
 
Top Bottom