Wiedźmin (i CD Projekt) kontra gracze, fani i użytkownicy

+
Yowie1991 said:
Jest to nowe studio, w dorobku mające zaledwie 2 gry, więc nic dziwnego że Wiedźmak 2 w chwili premiery był zabugowany.
Po pierwsze nowy silnik - RED Engine był przecież zbudowany od podstaw i udoskonalany w trakcie produkcji - to oznacza, że nie był perfekcyjny, a i załoga go tak naprawdę dopiero poznawała. Chrzest ognia. Po drugie nieubłagane terminy - warunek bezlitosny, bo każde przełożenie premiery kosztuje konkretne pieniądze. Po trzecie gatunek - erpegi to gry, które w wersjach 1.0 zawsze mają sporo błędów, a wynika to po prostu z tego, że to mocno skomplikowane tytuły. Problemów, z którymi trzeba się zmierzyć przy ich produkcji, jest ogrom. Ja osobiście nie doświadczyłem błędów graficznych czy stabilnościowych, ale wiem, że są osoby, których częste crashe we Flotsam nie omijały. Po czwarte - DRM miał swój udział w tym, że wersja pudełkowa działała wolniej niż gogowa. To konsekwencja takiego, a nie innego układu z wydawcą, na szczęście szybko ten błąd naprawiono.

Yowie1991 said:
Brak dużego zaplecza finansowego, mimo iż i tak było zapewne nie małe, mogło skutecznie przeciwdziałać odnalezieniu wszystkich bugów,
To nie musiała być koniecznie wina testerów. Przecież oni je tylko wykrywają, ale usuwa kto inny. Jak było dokładnie, tego nie wiemy.

Yowie1991 said:
dopracowaniu gry i wreszcie dokończenia niektórych pomysłów bądź całkowite wcielenie ich w życie.
Myślę, że brak czasu spowodował wycięcie sporej dozy przeróżnych pomysłów, o których była mowa w zapowiedziach. Po części pozostały ślady np. żywność, która w założeniach miała być prawdopodobnie wykorzystana do konsumpcji (to byłoby dość logiczne), a w grze jest bezwartościowym balastem kelnerek i karczmarzy. No cóż, takie są uroki pracy w tej branży - zawsze jest jakiś aspekt, który można zrobić lepiej, ale po prostu nie starcza czasu. Myślę, że to też dobra nauka na przyszłość, by w kampańjach promocyjnych mówić wyłącznie o rzeczach, które na 100% pojawią się w finalnej wersji. Do dzisiaj niektórzy wypominają Tomkowi Gopowi, że po prostu kłamał. W momencie gdy o tym mówił, wcale nie musiało tak być. po prostu tworzenie gry to proces dynamiczny, wiele rzeczy ewoluuje w trakcie produkcji, więc trudno przewidzieć, jak to się wszystko skończy. Już pomijam fakt, że Ci, którzy mówią o oszustwie, uważają się za doświadczonych graczy - pytanie, jak można uważać się za doświadczonego i jednocześnie dać się oszukać jak pięcioletnie dziecko? Czy ktokolwiek każe kupować w przedsprzedaży, zamawiać kolekcjonerkę czy kupować premierówkę? Przecież można poczekać te kilka-kilkanaście tygodni, gdy emocje już opadną, pojawią się fanowskie recenzje i łatki. Kto jak kto, ale doświadczony gracz powinien zdawać sobie z tego sprawę i za decyzję konsumencką brać odpowiedzialność. Współczesna gra nigdy już nie będzie produktem kompletnym z bardzo prostego powodu: mamy dostęp do internetu, skąd możemy zasysać różne rzeczy: patche, DLC, mody itd. Premiera nie kończy pracy nad grą (a przynajmniej nie w przypadku wysokobudżetowych produkcji). Kupując wcześnie produkt, trzeba wziąć pod uwagę czynniki ryzyka. Obwinianie marketingu jest moim zdaniem niepoważne - reklama rządzi się swoimi prawami, a dojrzały konsument o tym doskonale wie. Wszystko, co mówią/pokazują deweloperzy/wydawcy przed premierą, trzeba zakwalifikować jako swego rodzaju show. Ale spektakle są bardzo różne: czasem to teatr wysokich lotów, a czasem pokaz iluzjonisty lub małomiasteczkowy cyrk.
 
@Vojtasass
1. Główne technologie jakich używa RedEngine to tak naprawdę gotowe produkty typu Havok. Więcej linków masz na samym dole strony. Błędy też, przynajmniej w moim odczuciu nie wynikały ze zbugowanego silnika a błędu projektantów (szczególnie) i programistów. Bronienie się tym, że to RPG i ma prawo mieć błędów nie jest dobre. Lepiej poszukać lepszego wydawcy lub samemu sobie postawić daty premiery na późniejsze terminy, jedynka była super - być może dla tego, że była robiona długo.

2. No i na pewno nie była to wina testerów. Użytkownicy na tacy podawali wszystkie błędy, kwestia ich poprawy. Istnieje też teoria, że niektóre są robione specjalnie by ćwiczyć później koderów :p
 
A więc jednak ... ciąg dalszy nastąpił.


Jak CDP traktuje fanów ?
Ano tak
(ale aby nie pisać o argumentach tylko ich używać, posłużę się przykładem i to takim z "życia wziętym", a nie z rzyci jak niejaki Batou007)
- za kilka godzin opóźnienia możliwości zagrania w grę "poszkodowani" otrzymali na koszt firmy koszulki !
 
Firma jest genialna i kropka! Gdybym był w wieku mojego syna to pewnie byłbym fanboyem CDPR :)
Jedynie chciałbym, żeby Wiedźmin był wydawany "sprawiedliwie" tzn.
Zamawiam pre-order, po premierze okazuje się, że jakiś sklep dorzuca medalion, inny sklep ma brelok, notes i ołówek kreślarski.
I nagle okazuje się, że kupno w przedsprzedaży wcale nie było takie opłacalne. Albo np. zamówiłem wersję na xboxa i dostałem jakiś tam wirtualny strój Geralta - a inni dostali fizycznie namacalną, cudowną koszulkę z profilem wilka.

Po prostu chciałbym, żeby przyszłe Wiedźminy były wydawane w dwóch wersjach: zwykła/rozszerzona i kolekcjonerska - bez żadnych edycji pochodnych, różnych zawartości czy losowych elementów (papercrafty) itd. Bonus za pre-order jak najbardziej - ale taki sam dla wszystkich (graczy/sklepów) itd.

A teraz minusujcie ;P
 
kuzyn123 said:
1. Główne technologie jakich używa RedEngine to tak naprawdę gotowe produkty typu Havok. Więcej linków masz na samym dole strony.
Middleware zapewnia część gotowych rozwiązań, ale w żadnym razie nie jest fundamentem silnika gry. A korzystają z tego wszyscy np. EA, Crytek, Rocksteady czy BioWare.

kuzyn123 said:
Bronienie się tym, że to RPG i ma prawo mieć błędów nie jest dobre.
Każda gra ma błędy, bo tworzą ją ludzie. RPG jest gatunkiem znanym z bugów w wersjach 1.0 - tak było w przeszłości, tak jest i teraz. Różnica jednak polega na tym, że dzisiaj te błędy można usunąć łatami, a kiedyś trzeba to było zaakceptować (lub nie). Co więc zrobić? Przede wszystkim dopilnować, by gra nie miała bugów fundamentalnych - a więc związanych z brakiem stabilności, błędami w oprawie audiowizualnej, przy nagrywaniu i wczytywaniu save'ów oraz usterek w questach/mechanice, które zatrzymują dalsze postępy w rozgrywce. To jest absolutne minimum, które gra powinna spełniać.

kuzyn123 said:
Lepiej poszukać lepszego wydawcy lub samemu sobie postawić daty premiery na późniejsze terminy,
Buehehe, dobre sobie. Ty myślisz, że do CDPR ustawiały się kolejki wydawców? To nie jest wszystko takie proste. Często idzie się na kompromisy po to, by gra w ogóle mogła zostać wydana, a firma nie poszła z torbami.

kuzyn123 said:
jedynka była super - być może dla tego, że była robiona długo.
Jedynka to też przykład tego, jak dewelopingu nie powinno się prowadzić (to nie są moje słowa, tylko Macieja Miąsika). I nie mówię o treści gry rzecz jasna. Wszystko dobrze się skończyło, bo Redzi mieli wsparcie finansowe Grupy CDP - mogli sobie pozwolić na długie robienie gry tylko na jedną platformę i beż żadnego multiplayera. Weź też pod uwagę, że premierowy W1 także miał sporo bugów, o czym niektórzy apologeci zupełnie już zapomnieli (to mnie akurat nie dziwi).
 
@Vojtassas

Może i kolejki wydawców się nie ustawiały, bo kogo obchodzą Polaczki osadzone nie fortunnie pomiędzy Berlinem a Moskwą ale mimo wszystko powinni działać tak, aby produkt skończyć.
 
Tak czy siak CDPR odwaliło kawał dobrej roboty serwując graczom wyśmienity produkt w przystępnej cenie. Jak dla mnie wiedźmin pozwala mi przypomnieć sobie świetliste lata rpgów, Baldura, Planescape...

Ma dobrą fabułę, fajne postacie i świetną grafikę.

A teraz mała zmiana tematu. A mianowicie chciałbym się skupić teraz na CD-Projekt jako wydawcy.Przez bardzo wiele lat oddawali do rąk graczy świetne polskie edycje gier zagranicznych, do tego bardzo dobrze spolszczone z zapleczem technicznym. Później nastała jeszcze wspanialsza era dla graczy... Extra klasyka. :) Do tej pory wspominam z wypiekami na twarzy momenty gdy dostawałem od mamy 20 zł na imieniny bądź urodziny i leciałem jak głupi z językiem na wierzchu do pierwszego empiku, siedząc tam dosłownie parę godzin rozważając, którą grę kupić. Piękne czasy... Jednak ostatnio zacząłem się niepokoić o ich stan. Zaczęli wydawać coraz mniej gier, nie mówiąc już o extra klasyce która praktycznie stanęła w miejscu, dzięki czemu Cenega mogła wypełnić dziurę rynkową wzbogacając swoją Kolekcją Klasyki o nowe tytuły. O cenedze nie będę się wypowiadał, ponieważ gdybym zaczął o niej mówić, zapewne skończyłoby się na fali bluzgów i hejtowania, więc nawet nie będę zaczynał dyskusji na ich temat. Wracając do CDP, sądzę że ów zastój spowodowany jest wprowadzeniem nowego serwisu dystrybucji cyfrowej cdp.pl. Cóż, mimo ogromnej sympatii do cdp zaczynam mieć trochę mieszanie uczucia. Jeśli w obrębie serwisu pojawią się gry z extra klasyki, tak stare jak i nowe, i będą kosztować np. 15zł za sztukę to będę zadowolony. Jednak... to nie będzie to. Zawsze wolałem wejść z prawdziwą gotówką w ręku, przeglądając stos pudełek z grami w poszukiwaniu wymarzonej. Poczekamy, zobaczymy.
 
kuzyn123 said:
Może i kolejki wydawców się nie ustawiały, bo kogo obchodzą Polaczki osadzone nie fortunnie pomiędzy Berlinem a Moskwą ale mimo wszystko powinni działać tak, aby produkt skończyć.

Ok, do tej pory tylko milcząco śledziłem temat i może nie tyle zgadzałem się z kuzynem, ale również dostrzegałem jakąś tam poprawność w jego rozumowaniu.
Jednak ten post... rozśmieszył mnie, i raczej dowodzi że nasz kuzyn to typowy "polaczkowy hejter" (wszystko co polskie to złe, Polacy nic nie potrafią porządnie zrobić itp. itd.)

Czy Ty naprawdę uważasz że w poważnym biznesie bierze się pod uwagę lokalizacje danej firmy? No proszę Cię... Możesz nawet stworzyć studio na Wyspach Szczęśliwych, a jeśli Twoje produkcje będą znane z jakości to i tak czy siak zgłoszą się do Ciebie wydawcy.

Problem w tym, że REDzi jeszcze takiej renomy przy wydawaniu W2 nie mieli. A stworzenie jednej gry, nie oszukujmy się, niezbyt zaawansowanej technologicznie (nie mylić z grywalnością) i pokazywanie jeszcze niegotowego produktu na spotkaniach nie zagwarantuje dużej ilości zainteresowanych wydawców.

Jednak z Cyberpunkiem i W3 sądzę że będzie inaczej - przy okazji W2 Redania pokazała, że się rozwija, więc trzeba z optymizmem w przyszłość.
 
UncleArtr said:
Ok, do tej pory tylko milcząco śledziłem temat i może nie tyle zgadzałem się z kuzynem, ale również dostrzegałem jakąś tam poprawność w jego rozumowaniu.
Jednak ten post... rozśmieszył mnie, i raczej dowodzi że nasz kuzyn to typowy "polaczkowy hejter" (wszystko co polskie to złe, Polacy nic nie potrafią porządnie zrobić itp. itd.)

Czy Ty naprawdę uważasz że w poważnym biznesie bierze się pod uwagę lokalizacje danej firmy? No proszę Cię... Możesz nawet stworzyć studio na Wyspach Szczęśliwych, a jeśli Twoje produkcje będą znane z jakości to i tak czy siak zgłoszą się do Ciebie wydawcy.

Problem w tym, że REDzi jeszcze takiej renomy przy wydawaniu W2 nie mieli. A stworzenie jednej gry, nie oszukujmy się, niezbyt zaawansowanej technologicznie (nie mylić z grywalnością) i pokazywanie jeszcze niegotowego produktu na spotkaniach nie zagwarantuje dużej ilości zainteresowanych wydawców.

Jednak z Cyberpunkiem i W3 sądzę że będzie inaczej - przy okazji W2 Redania pokazała, że się rozwija, więc trzeba z optymizmem w przyszłość.

Mało kto się liczy z Polakami i nie mów mi, że jest inaczej, ale po części to nasza "zasłuha".

@Yowie1991
Boje się w sumie, że firmom szkoda wydać tych groszy na płytki, pudełka i instrukcje (nie mylić z reklamami nie związanymi z produktem...). Jedyne gry jakie kuopowałem przez Internet to takie, któe nie miały swoich odpowiedników fizycznie (Minecraft) albo brakowało ich na półkach w przystępnej cenie (Metro 2033, Arma 2 OA). Wolę jednak pójść do sklepu i kupić pudełko, lub też zamówić ze sklepu internetowego ale żeby doszło pudełko.

Swoją drogą polecam Wam odwiedzić sklepy typu Saturn, Carrefour.
Udało mi się zdobyć Trine za 20 złoty, Borderlands GOTY za około 45zł (na steamie 29,99€), Settlersy 1-6 też za grosze.
 
kuzyn123 said:
Mało kto się liczy z Polakami i nie mów mi, że jest inaczej, ale po części to nasza "zasłuha".

@Yowie1991
Boje się w sumie, że firmom szkoda wydać tych groszy na płytki, pudełka i instrukcje (nie mylić z reklamami nie związanymi z produktem...). Jedyne gry jakie kuopowałem przez Internet to takie, któe nie miały swoich odpowiedników fizycznie (Minecraft) albo brakowało ich na półkach w przystępnej cenie (Metro 2033, Arma 2 OA). Wolę jednak pójść do sklepu i kupić pudełko, lub też zamówić ze sklepu internetowego ale żeby doszło pudełko.

Swoją drogą polecam Wam odwiedzić sklepy typu Saturn, Carrefour.
Udało mi się zdobyć Trine za 20 złoty, Borderlands GOTY za około 45zł (na steamie 29,99€), Settlersy 1-6 też za grosze.

Z jednej właśnie strony mogą stworzyć serwis, który będzie sprzedawał wersje cyfrowe i pudełkowe, co by było na prawdę dobrym pomysłem, jednak jeśli poprzestaną na cyfrowej ze znacznie mniejszymi cenami (polskimi), to i tak będzie dobrze. Jednak i tak wolę pudełkowe wersje.

Ja niedawno kupiłem Borderlands GOTY za 30 zł w Premium Games w Media Markcie, była przecena, że każda gra z tej serii kosztowała połowę swojej ceny. :)
 
Rzeczywiście spóźniłeś się trochę z tym tematem ;) To było już wałkowane dziesiątki razy.

Jasne, można dyskutować nad konkretnymi aspektami gry takimi jak np. artstyle obrany przez developerów, systemy sterowania, mechanika walki , rozwój postaci itp.

Ale jak ktoś zarzuca REDom ignorancję wobec graczy to jest po prostu idiotą. Nie ma o czym gadać.
 
Uytkownik said:
...
Ale jak ktoś zarzuca REDom ignorancję wobec graczy to jest po prostu idiotą. Nie ma o czym gadać.

Kolejny? Mamy wolność słowa ale temrin ten w ogóle nie pasuje do definicji więc bez 'idioty' plox.

@Yowie1991
Może chciałoby ci się założyć temat o jakiś fajnych promocjach? :p Taki od userów dla userów.
 
Nie do końca rozumiem sens tej dyskusji, która ma chyba jednak za zadanie powtykać szpilki, gdzie się da. Jednak obrona epitetami (acz jesteśmy w stanie zrozumieć, że czasem słów brak) - to nie jest poziom, który byłby na tym forum mile widziany.
Prosimy bez takich.
 
Też prosiłbym bez wyzywania. Tak jak napisałem wcześniej, na poziomie Panowie i Panie, na poziomie. :) Z chęcią założę temat o promocjach, ale może jutro, dzisiaj już nie mam sił. :)
 
Po przeczytaniu tego tematu również postanowiłem zabrać głos. Ujmę to w plusach i minusach.
CDPR jako wydwca W1 i W2

Plusy

- Gry o rozbudowanej i wciągającej fabule.
- Wspaniała grafika
Szczególnie Wyzima z W1 oraz Vergen, Geralt, Triss, Jaskier i Zoltan z W2
- Genialna muzyka (słucham jej prawie zawsze pisząc na tym forum )
- Bardzo dobre dialogi
- Darmowe dodatki DLC i darmowa ER
- Koszulki za "obsuwę" związaną z premierą W2 w wersji kolekcjonerskiej
- Wymiana uszkodzonych "głów" Geralta tylko na podstawie zdjęcia
- Pożądnie i bogato wydane gry

Nie będę pisał o błędach technicznych, których w większości nie zauważyłem.
Gra u Mnie śmigała (i śmiga) od samego początku bez większych problemów.

Minusy

- Właściwie tylko jeden minus.
REDzi ograniczyli komunikację z graczami tylko do tych co znają język angielski, zaniedbując tych co tego języka nie znają lub znają go słabo.
Oczywiście Mam na myśli gracza polskiego.
Autor wyraża tylko swoje zdanie, z którym czytający nie musi, się zgadzać
 
Ten temat jest po to żeby krytykować co dokładnie ? Support DCPR ? Zgodność gier z książkami ? A może gameplay ? Chyba się pogubiłem...

Każdy wypisuje tu jakieś swoje żale, tylko że nie wiadomo właściwie konkretnie o co chodzi ? Zamknijcie ten temat w cholerę bo to jakieś masło maślane, do niczego nie prowadzi. I zaśmieca tylko stronę główną...
 
Top Bottom