Wiedźmin i wspomnienia z nim związane - Konkurs

+
Fantazyel said:
Ja wolałbym bez... if you know what I mean.

Ależ proszę bardzo...
 
Myszoskoczka said:
Ja też się początkowo czaiłam na medalion, ale jednak z koszulki się bardziej cieszę, bo wisiorek mogą dać do EK, no i można też je znaleźć w necie, koszulki tak łatwo nie zdobędziesz. ;)/>
Ty to nawet chyba możesz osobiście to odebrać :D
 
Gratulacje dla zwycięzców. Tylko tak mnie zastanawia, to że jedna osoba - Radgor - dostała dwie nagrody za ten sam opis. To tak miało być, czy w liście zwycięzców jest błąd?
 
Yakin said:
Gratulacje dla zwycięzców. Tylko tak mnie zastanawia, to że jedna osoba - Radgor - dostała dwie nagrody za ten sam opis. To tak miało być, czy w liście zwycięzców jest błąd?

Mój błąd, za który przepraszam. Radgor otrzymuje od nas plakat.
 
AndrewXRW said:
Może lepiej go zapytać co woli, albo dać obie.
Ostatecznie wynik poszedł w świat.

To wg mnie dobry pomysł, bo ja osobiście zdecydowanie wolałbym medalion. I bardzo bym się rozczarował jakbym przeczytał, że go wygrałem, a tu nagle okazało się że nie. Gdzieś tam ten jeden rezerwowy chyba Redzi mają :).
 
Zdjęcie w koszulce... Pomyślę. Ale bez, to trochę przesadziłeś, nieletnia jestem, kolego. W sumie skąd mogłeś wiedzieć, więc wybaczam. Chyba, że wiedziałeś, to wtedy no... bez komentarza. ;p
 
Myszoskoczka said:
Zdjęcie w koszulce... Pomyślę. Ale bez, to trochę przesadziłeś, nieletnia jestem, kolego. W sumie skąd mogłeś wiedzieć, więc wybaczam. Chyba, że wiedziałeś, to wtedy no... bez komentarza. ;p

Nieletnia i grasz w gry od 18 lat? Ładnie to tak? :)
 
Hah, już w najnowszym Community Newsie było o tym, że żyję na krawędzi. Serek mnie nawet Agentem Tomkiem straszył. :p
 
No i zaiste jestem rozczarowany, że niestety jednak nie medalion... Ale sam udział był czymś niezwykłym ;)
A plakat z podpisami też jest atrakcyjny ;)
 
Wiedziałem, że internauci mnie nie zawiodą :D

Mysza, jakże się cieszę że mi wybaczasz, cóż ja bym biedny zrobił.
Prawdziwe życie to Życie na krawędzi, poza jest wszystkim, styl ponad istotą... skąd ja to znam?
 
Cześć!

Wszystko zaczęło się, gdy miałem 6, 7 lat. W telewizji leciał pewien serial, który teraz większość fanów uważa za totalny gniot(na marginesie teraz też uważam), ale wtedy był czymś co powodowało, że rezygnowałem zabaw z kolegami na podwórku, czy dokazywaniu u babci na wsi. Ale nie będę rozpisywał się o filmie bo nie o tym mowa.
Cofnijmy się trochę bliżej w czasie. Wiedźmin do pewnego czasu był wspomnieniem i to takim rozmytym, jak to wspomnienia z wczesnej podstawówki, lecz będąc w październiku na zakupach spostrzegłem na dziale z pismami czasopismo z wizerunkiem faceta, który samym swym wyglądem jednocześnie przyciąga i odpycha. Wspomnienia zaczęły wracać, dokładniej zarys emocji, które mną wtedy targały. Po lektorze recenzji, zabrałem się za deser- gameplay, który mnie totalnie wstrząsnął. Klimat po prostu wylewał się z 17 calowego monitora crt, muzyka niczym narkotyk wtłaczała się do mózgu powodując pojawienie się łez w oczodole. W tej chwili, wiedziałem, że to jest to czego nie szukałem, a znalazłem. Uzbierałem 100zł jak najszybciej mogłem, pognałem do sklepu. Niestety mój komputer okazał się za słaby by poradzić sobie z grą. Ale jak to się mówi i czego ta sytuacja jest przykładem- „ nie ma tego złego…” – przeczytałem całą sagę Sapkowskiego i „walczyłem” o nowy komputer. Moja walka została wygrana latem 2008 roku. Niestety znów moja cierpliwość musiała poradzić sobie z wiadomością, że komputer który przywieźli mi do mieszkania ma spalony procesor i musze poczekać parę dni na nowy. Pech dalej mnie nie opuszczał, monitor był zepsuty, jednak dało się grać, obraz tylko przypominał… obraz olejny ;) Tu szybko się okazało, że to tylko poprzestawiane ustawienia.
Grałem, grałem, grałem. Tak samo jak przy gameplay’u Wiedźmin mną wstrząsnął, lecz różnica była w sile, wcześniej wyrwał mnie z kapci, teraz wyrwał mnie razem z domem. Grając miało się wrażenie, że to nie gra tylko wirtualna książka. Klimatem nie różniła się od tekstu, jedynie sposobem go podania. Muzyka to istne arcydzieło, słucham jej nieprzerwanie od 6lat i mogę powiedzieć z czystym sumieniem, że nigdy mi się nie znudzi, ponieważ kompozycje A. Skorupy i P. Błaszczaka to czysta poezja i bez niej Wiedźmin nie byłby tym kim jest.
Zapowiedź „dwójki” była dla mnie jak wódka dla alkoholika. Zamówiłem jak najszybciej się dało EK i uzbroiłem się w magazyn cierpliwości, który niestrudzenie wyczerpywały filmiki promujące grę, ale na pewno najwięcej, a raczej wszystko co zostało użyte podczas premiery. Po nie przespanej nocy, po prostu nie mogłem iść do szkoły musiałem grać, no i grałem. Klimat co prawda nie tak powalający jak w jedynce ale nadal powodujący oderwanie od rzeczywistości, sprawił że znów moi znajomi mieli przerwę ode mnie.

Na koniec chciałbym WAM podziękować, że tak cudownie „marnowałem” czas.
 
Top Bottom