Ok, Mniejsze Zło wpadło mi w ręcę, więc krótko podzielę się moimi wrażeniami z tego komiksu:
Po pierwsze, ta okładka jest okropna, Geralt i Renfri są brzydcy, niepodobni do samych siebie, Dzierzba z jakiegoś powodu prezentowana tu jest z gołą dupą i za broń ma jakąś szablę. Przez tę okładkę miałem pewne obawy co do tego jak będzie wyglądał sam komiks, ale ku mojej uciesze, jest to, tak samo jak poprzedni komiks Rembiśa, niemal strona po stronie adaptacja Mniejszego Zła.
Sama Renfri w komiksie wygląda tak:
W sumie, bardzo przypomina mi tą z komiksu Polcha.
Fabuła tu przebiega praktycznie tak samo jak w opowiadaniu, nie ma żadnych dodanych wątków, jak Jaskier u Polcha, ani Netflixowych udziwnień. Zaskoczyło mnie jednak, że Stregobor wyglądem ewidentnie był wzorowany na tego Netflixowego, ale to jest chyba jedyne takie nawiązanie do tamtej produkcji.
Tutaj chciałbym przypomnieć coś, co kiedyś pisał
@Deymos666
Rozwala mnie że komiks zrobił dokładnie to samo, co Deymos pisał. Najpierw jest przedstawiona historia Renfri opowiadana z jego perspektywy, oczywiście ją oczerniając, a potem Renfri opowiada własną wersję, mocno się różniącą. Można więc powiedzieć, że pan Rembiś postarał się, by zachować niejednoznaczność z opowiadania.
Polch w swojej wersji bardzo rozbudował wątek Eltibalda, Czarnego Słońca, dzieciństwa Renfri itd, tutaj też jest to pokazane, wizualnie, nie w formie dialogu Geralta i Stregobora, ale komiks nie rozwodzi się nad tym zbyt zbytnio, ot, ogranicza tylko do tego co Sapokowski przekazał w opowiadaniu.
Co do rysunków, ech, średnio mi się podobają, nie są to takie brzydkie karykatury jak u Polcha, co już jest plusem, ale nie jest to też ten naturalistyczny styl, jaki chciałbym widzieć w komiksie o wiedźminie.
Mówiąc krótko, ten komiks niczym specjalnym nie zaszkodzi kogoś kto tę historię zna, ot, bardzo zachowawcza i wierna adaptacja, żal tylko że tak oczywiste podejście kompletnie umknęło każdym próbom przedstawienia jej w wydaniu live action.
Najbardziej jednak spodobało mi się to:
Doczekać się nie mogę, bo mam wrażenie że te komiksy Black Horse na podstawie opowiadań to jedyne dobre adaptacje tych historii jakie kiedykolwiek dostaniemy. A może przy odrobinie szczęścia wezmą się kiedyś jeszcze za sagę?
Ciekawi mnie jakie opowiadanie wezmą w następnej kolejności, fajnie byłoby jakby wzięli na warsztat opowiadanie które nie miało jeszcze komiksowej adaptacji, może Kwestię Ceny, albo Wieczny Ogień?
Edit.
Dowiedziałem się że autor komiksów Ziarno Prawdy i tego tu, Jacek Rembiś, pracuje w CDPR przy nowym wiedźminie. Ot, dobrze wiedzieć