Wiedźmin: Pół Wieku Poezji Później - Fan Film

+
Po obejrzeniu całości stwierdzam, że niski budżet i amatorszczyzna ze strony twórców jest bardzo widoczna, w reżyserii, grze aktorskiej, scenariuszowo itd. Oglądałem to z przyjemnością, ale od czasu do czasu zdarzały się pewne zgrzyty które mnie wybijały.
Julian rozrzuca prochy Jaskra na polu Brenny, a w tle sikający Lambert - to miało być śmieszne? To wyglądało trochę tak, jakby chciano zrobić poważną scenę, ale postanowiono zaserwować humor rodem z jakiejś Kac Wawy.
Triss nie potrafiąca wyleczyć magią Jaskra z zawału - Serio?
I parę innych scenariuszowych zgrzytów, jak Julian uwodzący czarodziejkę- renegatkę. Tutaj już za bardzo poszli po bandzie z zawieszeniem nie wiary.
Rozumiem, jakie pomysły twórcy mieli zamiar zrealizować, chylę im za to czoła, ale przez wspomniane przeze mnie amatorszczyznę i niski budżet wyszło to średnio.
Najgorzej wypadają jednak wszystkie sceny walk, jak dla mnie to jest poziom Wiedźmina Brodzkiego. W ogóle nie widać, by wiedźmini w tym filmie byli w jakikolwiek sposób lepsi w walce od ludzi na jakimkolwiek polu. Najlepsza jest ostatnia, finałowa walka, a ta i tak wypada słabo.
Trochę mnie też gryzie fakt, że film nie jest kontynuacją gier ani filmu Brodzkiego, ale mocno do nich nawiązuje, a to przez Zamachowskiego, a to przez kostiumy, czy wręcz wygląd postaci: Loża Czarodziejek to po prostu Lożą z gry
Co mi się podobało?
Na pewno kostiumy, nawet jeśli jest to mocna inspiracja grami, to i tak pierwszorzędna robota.
Casting: Większość aktorów moim zdaniem idealnie dobrana do roli, przynajmniej pod względem wyglądu.
Duet Lambert-Julian świetny, ci goście mają więcej z Geralta i Jaskra, niż jacykolwiek inni aktorscy odtwórcy tych ról do tej pory.
Pomyłka Sołtysa że Julian to Geralt a Lambert to Jaskier rozwaliła mnie na łopatki, podobnie powód zmiany Starych Pup na Młode Pupy
Najbardziej zaskoczyły mnie efekty cgi, te są zaskakująco dobre, zwłaszcza efekty wypicia eliksirów, czy wiedźmińskie zmysły.
Jest też scena po napisach, zwiastująca sequel. Cóż, życzę ekipie powodzenia.
W tej chwili mogę im powiedzieć, że na razie zrobili najlepszy film o wiedźminie i zarazem jego najlepszą adaptację.
Pod koniec jeszcze uświadomiłem sobie, że w filmie o wiedźminie nie było ani jednego potwora. Właśnie wtedy się pojawił, w scenie po napisach, razem z Ciri. To mnie trochę rozczarowało, myślałem że ona też odegra jaką rolę w filmie. I kim jest ta dziewucha z wiedźmińskimi oczami, która tam była razem z nią?
 
Amatorszczyzna niestety aż nazbyt widoczna, męczyłem się przez 25 minut, potem stwierdziłem, że muszę sobie zrobić przerwę. Jakość youtube'owa też mi kompletnie psuje przyjemność z seansu więc poczekam aż będzie to do dostania w jakiejś rozsądnej jakości, a jak nie będzie to trudno, płakać nie będę. Mam wrażenie, że wypadałoby to konkretnie przyciąć, bo ślimaczy się niemiłosiernie.
 
Mi się podobało. Parę zgrzytów fabularnych oczywiście się pojawiło, ale widać dobrą robotę i zaangażowanie aktorów i reszty ekipy.
 
Momentami wyglądało to jak "Dwa miecze i amulet", zwłaszcza że chyba jedna z lokalizacji pojawiała się chyba w filmach Darwinów Tzn wiadomo, czego się można było spodziewać wcześniej ale zawsze...
W każdym razie widzę że dalej były problemy z premierą bo rozdzielczość w jej trakcie siadała mocno. Za to na prapremierze chyba nie dało się na czas odtworzyć i wtedy nie obejrzałem bo śpieszyłem się w inne miejsce
 
Jakość youtube'owa też mi kompletnie psuje przyjemność z seansu więc poczekam aż będzie to do dostania w jakiejś rozsądnej jakości
Ja się dopiero zabieram za oglądanie, ale już się boję. Jestem zszokowany, że nie udostępnili filmu w 4K. Zwłaszcza znając YouTube i jego bitrate przy 1080p. Nawet jeśli nie montowali filmu w ultra HD (co byłoby i tak bardzo zaskakujące) to powinni go wyeksportować w wyższej rozdzielczości, YouTube upscallowanym filmom daje wyższy bitrate i jakość jest znacznie lepsza.

Ludzie tworzą materiały na YT już od wielu lat i niczego się nie nauczyli ;_;
 
Pod koniec jeszcze uświadomiłem sobie, że w filmie o wiedźminie nie było ani jednego potwora. Właśnie wtedy się pojawił, w scenie po napisach, razem z Ciri. To mnie trochę rozczarowało, myślałem że ona też odegra jaką rolę w filmie. I kim jest ta dziewucha z wiedźmińskimi oczami, która tam była razem z nią?

Chyba ta dziewka co ją z chłopakiem porwała. Widać próba traw się na niej udała i jej uciekła.
Jakoś ta scena zepsuła mi trochę. Podobało mi się to że to był taki spin-off, miał nie być powiązany z Wiedźminem Brodzkiego (oprócz Jaskra i kilku strojów jak z gier) a tutaj nagle bum, i nie dość że się pojawiła, to jeszcze wygląda jak z gry.
Taki trochę desperacki sequel bait.
 
Last edited:
Dużym minusem jest to, że chyba sam reżyser nie wiedział czy robi porządny fanfic z rozsądną fabułą czy pastisz z sikającym Lambertem i scenami erotycznymi pasującymi bardziej do porno parodii niż do reszty filmu.

Chętnie dołożę się na kontynuację, ale mam nadzieję że wizja kolejnego filmu byłaby bardziej spójna.
 
Jak na fanowski projekt, to całkiem dobrze się prezentuje. Świetne zdjęcia i lokacje. No, ale gra aktorska, fabuła i dialogi to tak słabo.. I te nawiązania do gier (Lambert, Lambert ty.... Ale śmieszne, powtórzmy kilka razy, będzie beka...) Zostało mi jeszcze ze 30 minut, bo nie byłem w stanie obejrzeć tego na raz.
 
To jest zupełnie niepotrzebnie pełny metraż. Nie taki był pierwotny koncept i to niestety widać, słychać i czuć. Historia i budżet (czy raczej historyjka) na max 20 minut rozciagniete do prawie dwóch godzin.

I na razie właśnie mniej więcej tyle (pół godziny) dałem radę na raz :)
 
Całkiem przyjemne filmidło. Widać, że to produkcja półprofesjonalna z mikroskopijnym budżetem przez co wiele elementów niedomaga, ale przynajmniej twórcy mierzyli siły na zamiary i nie porywali się z motyką na słońce. Bez smoków, potworów i magów ciskających czarami na prawo i lewo.

Najbardziej podobały mi się kostiumy i zdjęcia, widać tutaj profeskę. Muzyka też całkiem niezła, aczkolwiek nie jest fanem wycia i zaśpiewów, nie moje klimaty. Zamachowski wypadł dobrze, ale to klasa sama w sobie, szkoda tylko że jest go tak mało w tej historii. Drężek też dawał radę jako wiecznie cyniczny Lambert. Pozytywnie zaskoczyło mnie też udźwiękowienie, bo bez trudu rozumiałem wszystkie wypowiedzi postaci bez konieczności włączania napisów. Bardzo często w polskim kinie jest z tym problem.

Niestety reszta jest albo słaba, albo co najwyżej znośna. Sama historia ok, ale raczej jako poboczny odcinek serialu, a nie film pełnometrażowy. Z tego co pamiętam to chyba miała być to krótkometrażówka, ale cosik im się rozrosło. Większość aktorów jest kiepska, widać że to albo naturszczyki, albo ludzie dopiero zaczynający karierę. Zdecydowanie najgorzej wypada Szpiglewski w roli głównego złoczyńcy. Maniera i głos jak podrzędny dresiarz z łapanki rodem z filmów Patryka Vegi. Męczyły mnie też dialogi, które co chwilę sypały nawiązaniami czy wręcz cytatami z wiedźmińskich książek i gier czy innych opowieści. Puszczanie oka jest spoko, ale trzeba zachować jakiś umiar. Walki były strasznie teatralne. Twórcy stali też chyba w rozkroku między robieniem kontynuacji książek a robieniem kontynuacji filmu Brodzkiego, do tego cała masa elementów wyjętych z gier (dwa miecze na plecach, medaliony, kurtka Eskela i inne), które niezbyt mi tutaj pasowały.

Biorąc jednak pod uwagę, że to film fanowski udostępniony za darmo, a i tak pod wieloma względami sprawiający lepsze wrażenie niż produkcja z 2001 roku to należą się brawa. Ekipa ma szansę rozwinąć skrzydła i tego im życzę.

Sama zapowiedź ewentualnej kontynuacji w takiej formie mi się podoba. Niech zbierają hajs i robią kolejny film, jest szansa, że będzie lepiej. Scena jednak okropna. O ile pysk potwora wyglądał fajnie, tak już pokazany w pełnej krasie strasznie raził sztucznością. Mogli to sobie darować i poprzestać na pysku. No i ta Ciri rodem z przeciętnego cosplayu bazującego na Dzikim Gonie... To już mogli ściągnąć Bitner zamiast stawiać na podrzędny cosplay. Byłoby przynajmniej kolejne nawiązanie do filmu.
 
Całkiem przyjemne filmidło. Widać, że to produkcja półprofesjonalna z mikroskopijnym budżetem przez co wiele elementów niedomaga, ale przynajmniej twórcy mierzyli siły na zamiary i nie porywali się z motyką na słońce. Bez smoków, potworów i magów ciskających czarami na prawo i lewo.

Najbardziej podobały mi się kostiumy i zdjęcia, widać tutaj profeskę. Muzyka też całkiem niezła, aczkolwiek nie jest fanem wycia i zaśpiewów, nie moje klimaty. Zamachowski wypadł dobrze, ale to klasa sama w sobie, szkoda tylko że jest go tak mało w tej historii. Drężek też dawał radę jako wiecznie cyniczny Lambert. Pozytywnie zaskoczyło mnie też udźwiękowienie, bo bez trudu rozumiałem wszystkie wypowiedzi postaci bez konieczności włączania napisów. Bardzo często w polskim kinie jest z tym problem.

Niestety reszta jest albo słaba, albo co najwyżej znośna. Sama historia ok, ale raczej jako poboczny odcinek serialu, a nie film pełnometrażowy. Z tego co pamiętam to chyba miała być to krótkometrażówka, ale cosik im się rozrosło. Większość aktorów jest kiepska, widać że to albo naturszczyki, albo ludzie dopiero zaczynający karierę. Zdecydowanie najgorzej wypada Szpiglewski w roli głównego złoczyńcy. Maniera i głos jak podrzędny dresiarz z łapanki rodem z filmów Patryka Vegi. Męczyły mnie też dialogi, które co chwilę sypały nawiązaniami czy wręcz cytatami z wiedźmińskich książek i gier czy innych opowieści. Puszczanie oka jest spoko, ale trzeba zachować jakiś umiar. Walki były strasznie teatralne. Twórcy stali też chyba w rozkroku między robieniem kontynuacji książek a robieniem kontynuacji filmu Brodzkiego, do tego cała masa elementów wyjętych z gier (dwa miecze na plecach, medaliony, kurtka Eskela i inne), które niezbyt mi tutaj pasowały.

Biorąc jednak pod uwagę, że to film fanowski udostępniony za darmo, a i tak pod wieloma względami sprawiający lepsze wrażenie niż produkcja z 2001 roku to należą się brawa. Ekipa ma szansę rozwinąć skrzydła i tego im życzę.

Sama zapowiedź ewentualnej kontynuacji w takiej formie mi się podoba. Niech zbierają hajs i robią kolejny film, jest szansa, że będzie lepiej. Scena jednak okropna. O ile pysk potwora wyglądał fajnie, tak już pokazany w pełnej krasie strasznie raził sztucznością. Mogli to sobie darować i poprzestać na pysku. No i ta Ciri rodem z przeciętnego cosplayu bazującego na Dzikim Gonie... To już mogli ściągnąć Bitner zamiast stawiać na podrzędny cosplay. Byłoby przynajmniej kolejne nawiązanie do filmu.
O, to, to, chciałem coś więcej napisać, ale kurna napisałeś już dokładnie to, co myślałem :p Co do sceny po napisach, to uważam tak samo, że trochę mogli sobie darować. Ale ogólnie jak na fanowski film, to bawiłem się świetnie, kilka razy wybuchnąłem śmiechem i ogólnie byłem przygotowany na krótkometrażówkę, dlatego nie spodziewałem się niczego więcej po fabule niż tylko pretekst do pokazania postaci i kostiumów, jak to zwykle jest w fanowskich produkcjach. Nie spodziewałem się, że to się tak rozrosło :p
 
Jestem na świeżo po obejrzeniu Pół Wieku Poezji Później.

Moje odczucia są na ogół pozytywne. Oczywiście biorę pod uwagę to że jest to projekt fanowski bez budżetu i non profit, a aktorzy to w lwiej części amatorzy. Nie przykładam do tego filmu miarki normalnej produkcji kinowej. I z zadowoleniem stwierdzam że naprawdę PWPP daje radę.

Bardzo podobała mi się muzyka, która jak wiemy z doświadczenia w polskich produkcjach raczej nie zawodzi ;)

Kostiumy choć nawiązujące do „growych” miały swój klimat i bardzo pasowały.

Bardzo miłe dla oka były sceny walki. Fajnie to wyreżyserowano. Montaż też zasługuje na pochwałę.

Fabuła spoko choć momentami brakowało mięsa i było czuć pustkę w poszczególnych scenach. Troszkę niestety widać że film „rósł” na przestrzeni lat z krótkiego metrażu do pełnego. Dziwne też były sceny w których czy to doppler po zmianie w Triss czy to Ornella po wbiciu Lambertowi noża uciekają. Wszyscy nagle zaskoczeni i przez ułamek sekundy myślałem sobie no co oni tak stoją i się gapią zamiast działać :D.

Co do gry aktorskiej to Drężek jako Lambert imo świetny. Super się wpasował w typowego Lamberta. Dziewczyna grająca Triss niestety grała drętwo. Siostra Faustyna :) super w roli Ornelli. Ogólnie fajna laska. Mistrz Jaskier klasa. Jego ballada otworzyła mi serce. Sołtys Włościbyt to kolejny przykład co to znaczy zawodowy aktor z dużym doświadczeniem. Zwłaszcza na tle naturszczyków. Na pochwałę zasługuję doppler. Panowie grający Eskela i Vesemira poprawnie. Julian ok ale momentami coś zgrzytało w jego wymowie i wydawała mi się sztuczna. Choć scena jak uwalnia się z więzów u Ornelli całkiem niezła. Główny złol słaby jeśli chodzi o grę, ale nadrabiał walką i posturą :D. Reszta to statyści lub rólki tak małe że nie można sobie nawet zdania wyrobić.

Dialogi cóż. Momentami fajne błyskotliwe a momentami drętwe. Puszczanie oczka do fanów gier na plus choć jak napisał Hunt troszke za dużo tego było ;). Pewne zamysły typu Jaskier mający dziecko z Słodką Trzpiotką to chyba zbyt daleko idąca fantazja :D.

Scenografia jak na właściwie brak budżetu bardzo udana. Kryjówka Ornelli genialna. Bardzo fajna karczma i wioska Młode Pupy.

Niestety kompresja na YouTube jest bardzo widoczna, przez co miałem spotęgowane wrażenie oglądania taniego dzieła. Chętnie obejrzał bym nieskompresowany plik. Odniosłem wrażenie że początkowe sceny z napadu na Kaer Morhen tak jakby były kręcone innym sprzętem niż reszta przez co jakość scen jest troszkę mniejsza. Ale może to znowu wina YT. Czasami miałem też problem z udźwiękowieniem. Niektóre dialogi nie do końca dobrze brzmiały.

Fajna scena po napisach. Dająca nadzieje na kontynuacje lub specjalnie mająca takowe nadzieje wywoływać :). Jednak Ornelli udało się zmutować dziecko. Fajne połączenie, Ciri wiedźminka i prawdziwa zmutowana dziewczyna uciekająca przed potworem. Co do potwora to cóż. Ale hej to film fanowski :D. Złotego smoka chyba przebił :).

Podsumowując. Biorąc pod uwagę okoliczności powstawania, pieniądze, wszystkie trudności, to w mojej opinii jest to kawał dobrego filmu.
 
Last edited:
Pierwsze koty za płoty. Ogólnie film lepszy, niż się spodziewałem. Jest trochę nierówny - miejscami odczuwam pewien niedosyt, bo niektóre elementy mogłyby być zrobione lepiej, ale z kolei inne zaskakują swoim profesjonalizmem. Gdyby produkcja była odpowiednio dofinansowana, to byłby git.
 
Czego ma się netflix uczyć? Jak pisać drętwe dialogi i mizerną fabułę?
Jeżeli moja wypowiedź jest słabo czytelna to proszę o wybaczenie, ale sugeruję zwrócić uwagę na użyty średnik; to taki znak interpunkcyjny (służy on do oddzielania pojedynczych zdań, samodzielnych pod względem myślowo-pojęciowym) i po jego uwzględnieniu interpretacja winna być stosunkowo prosta.

Sporo śmiechu; i muzyka na wielki PLUS - niech się Netflix uczy!

Jak widać powyżej nie wspomniałem ni słowem o dialogach, czy fabule. Miast tego napisałem o ... i to w tej właśnie materii (z tego co do tej pory słyszałem) twórcy inkryminowanego filmu mogą korepetytować paralelną część ekipy Netflixa.
 
Muzyki z serialu Netflixa nie słyszeliśmy za dużo i osobiście mam nadzieję, że nie będzie za bardzo wycia jak w Połowie Wieku czy Dzikim Gonie :p
 
Sporo śmiechu; i muzyka na wielki PLUS - niech się Netflix uczy!

Jak widać powyżej nie wspomniałem ni słowem o dialogach, czy fabule. Miast tego napisałem o ... i to w tej właśnie materii (z tego co do tej pory słyszałem) twórcy inkryminowanego filmu mogą korepetytować paralelną część ekipy Netflixa.
No, sporo można powiedzieć o humorze w netflixowej produkcji, kiedy żaden zwiastun nie pokazał ani jednej humorystycznej sceny. Ale, niech się uczą ! Tyle genialnego humoru w tej fanowskiej produkcji... Zresztą nie będę dyskutował o tym temacie z osobą, którą śmieszy powtarzany kilka razy motyw z fraszką Lamberta, sikanie w tle, podczas rozsypywania prochów ulubionego przez fanów Sapkowskiego poety, czarownica kochająca się z bękartem barda po 10 minutach, czy wciskane na siłę przekleństwa.
 
Top Bottom