Wiedźmin: Pół Wieku Poezji Później - Fan Film

+
W zasadzie to tylko wycie z początku Wiedźmina 2 mi się podobało. Te wszystkie późniejsze są moim zdaniem nadużywane.
 
Chyba słuchaliśmy innych ścieżek moi drodzy - czy "wyciem" określacie kobiecy wokal po prostu, czy o co chodzi? :) Bo takich konkretnych zaśpiewów jak chociażby w kawałku z intra to aż tyle tam nie ma.

Jeśli tak, to oby jak najwięcej wycia. Ale bez obaw - w Netflixie nie będzie, wokalistek nie mają takich :)

Natomiast w PWPP muzyka faktycznie ma lepszy klimat niż ten jeden utwór z netflixowego serialu do tej pory opublikowany (Jaskra jednak nie liczę)
 
No, sporo można powiedzieć o humorze w netflixowej produkcji, kiedy żaden zwiastun nie pokazał ani jednej humorystycznej sceny. Ale, niech się uczą ! Tyle genialnego humoru w tej fanowskiej produkcji... Zresztą nie będę dyskutował o tym temacie z osobą, którą śmieszy powtarzany kilka razy motyw z fraszką Lamberta, sikanie w tle, podczas rozsypywania prochów ulubionego przez fanów Sapkowskiego poety, czarownica kochająca się z bękartem barda po 10 minutach, czy wciskane na siłę przekleństwa.


Dobry żart tynfa wart!

Co kogo śmieszy, to jego sprawa, mnie z całą pewnością u interlokutora, bawi brak umiejętności czytania ze zrozumieniem lub też maskowana powyższym złośliwość, a jeszcze bardziej nieudolne próby manipulowania cudzą wypowiedzią i imputowanie rozmaitych bezeceństw etc.

Postaram się jeszcze raz wyjaśnić, choć tym razem w bardziej przystępnej formie (złośliwi zwą takową - jak karbowy chłopu ;))
Com napisał - napisałem ... i nic ponadto!
 
Co kogo śmieszy, to jego sprawa, mnie z całą pewnością u interlokutora, bawi brak umiejętności czytania ze zrozumieniem lub też maskowana powyższym złośliwość, a jeszcze bardziej nieudolne próby manipulowania cudzą wypowiedzią i imputowanie rozmaitych bezeceństw etc.
Co niby maskowałem? W kolejnym poście odpowiedziałem Ci dokładnie na twój śmieszny komentarz. "To mi się spodobało, niech inni się uczą!!" Co z tego, że nawet jeszcze nie widziałeś ani jednej próbki owego humoru w tamtej produkcji. A z muzyki 2 utwory.. Ale dorosła i inteligenta wypowiedz, nie ma co :D Zresztą, nie będę się kłócił z człowiekiem z takim podejściem, bo sensu w tym brak. Pozdrawiam serdecznie.
 
Cały ten percival w w3 jest przereklamowany

images (4).jpeg

Post automatically merged:

Wycie nazywam wyciem. Coś w tym stylu:

Żywiołak, piękna sprawa. Ten pierwszy podlinkowany, znaczy. "Nowa Ex-tradycja" to znakomity album.

Są różne gusta, jednak niezależnie od nich, nieładnie określać coś nielubianego jako "wycie", panowie. To są czy tego chcecie czy nie cenieni wykonawcy, a taki wokal niełatwa technicznie rzecz.
 
Zamiast wycia proponowałbym użycie słowa "zaśpiew". Co prawda mnie Percival z czasem też trochę wymęczył, w Krwi i winie byłem wdzięczny twórcom, że moje uszy mogą odpocząć i posłuchać trochę spokojniejszych utworów. Zresztą tam akordeon często robił wyśmienitą robotę.
 
Chodzi tutaj o to że z serialu Netflixa widzieliśmy do tej pory jeden teaser i jeden zwiastun (w żadnym nie było muzyki, która faktycznie pochodzi z serialu) oraz usłyszeliśmy raptem dwa utwory (pomijam wszelkie wycieki, bo ich jakość była bardzo niska więc nie da się na ich podstawie oceniać chociaż widzę że niektórzy i tak to robią, w większości dość negatywnie). Ciężko z tego wywnioskować jaka faktycznie będzie oprawa muzyczna serialu i jaki będzie prezentował humor. Niektórzy jednak już teraz wieszczą, że na pewno będzie gorzej niż w omawianym tutaj filmie fanowskim. A to że muzyka w owym filmie była niezła (o czym zresztą pisałem w swoich wrażeniach) to już inna sprawa.
 
Wywaliłem pare postów. „Uprzejmości” można wymieniać via PW, nie ma sensu zaśmiecać tematu. Trzymajcie się proszę meritum wątku.
 
W końcu obejrzałem i jeśli biorąc pod uwagę, że był to projekt nonprofit, sfinalizowany ze zbiórek crowdfundingowych to wypadło przyzwoicie a nawet pokusiłbym się o stwierdzenie dobrze.

Na pewno na plus rzucają się w oczy stroje, charakteryzacja oraz zdjęcia. Widać, że twórcy podeszli do tego tematu w sposób profesjonalny.

Natomiast największą bolączką filmu w mojej ocenie jest fabuła i ogólna długość. Czuć, że twórcy do końca nie wiedzieli co chcą zrobić. Film który z początku miał być góra na kilkadziesiąt minut urósł do pełnometrażowego filmu czym niestety stracił. Samą fabułę dałoby się tutaj spokojnie streścić w góra pół godziny bez tych wszystkich zbędnych wątków, które tak naprawdę nic nie wnosiły do całości.

Muzyka była całkiem, całkiem aczkolwiek za dużo było wycia...

Pod względem aktorstwa jest w kratkę, widać kto ma doświadczenie a kto jest dopiero jest na początku swojej kariery. Na pewno wysuwa się tutaj Mariusz Drężek jako Lambert oraz Kamila Kamińska jako Ornella, która imo świetnie zagrała swoją rolę. Nie wspominając o Zamachowskim w roli Jaskra bo to już w ogóle legenda.

Sama walka niestety podobnie jak fabuła nie błyszczała, widać było też tutaj sporo inspiracji grami. Chyba najlepiej wypadła tutaj magia, która jak na ten budżet wyglądała całkiem, całkiem.

Szkoda, że film został udostępniony na youtube, gdzie koszmarna kompresja sprawiła że dostaliśmy sieczkę. Ogólnie brawa dla twórców za doprowadzenie tego do końca oraz za trud i czas jaki włożyli w powstanie tego filmu. Pokazali, że wraz z chęciami i pomocą ze strony fanów można osiągnąć coś fajnego, co przewyższy nawet naszą "narodową dumę" z 2001 roku. Jeśli kiedyś powstanie kontynuacja to również się dołożę. ;)
 
Last edited:
Uff, dotrwałem, choć parę razy się wyłączałem :coolstory:Po pierwszych 15-20 minutach myślałem, że skisnę - poziom narracji i dialogów woła długimi momentami o pomstę do nieba. Potem więcej statycznych scen, ujęć w różnych malowniczych sceneriach z przyzwoitą scenografią i jakoś dało radę wytrzymać pewne niedostatki. Ja wiem, ze mały budżet, że trzeba przymknąć oko.. ale trochę za często trzeba przymykać. Tak jak już ktoś wcześniej pisał od razu widać kto jest zawodowym aktorem a kto ma mniej doświadczenia. Ogólnie poziom kiczu jest dość wysoki i chyba nie mniejszy niż w obrazie sprzed blisko 20 lat. To co zrobili z Leszym na koniec to jakaś totalna padaka.
Niemniej jednak PWPP jako mini przystawka przed produkcją netflixa ujdzie. Dobrze,że zdążyli przed premierą tegoż serialu... Plusik za puszczanie oczka do graczy i za dobór aktorki do Triss bo przynajmniej pod względem urody i głosu lepiej pasuje do tej roli niż w serialu, którego premiera przed nami.
 
Ja wiem, ze mały budżet, że trzeba przymknąć oko.. ale trochę za często trzeba przymykać

Ano właśnie. Budżetem można tłumaczyć wiele rzeczy, ale nie rozdmuchanie dość wątłego scenariusza do takiej długości i poziom niektórych dialogów - to akurat jest aspekt filmu, gdzie najłatwiej zatrzeć różnice między amatorską a profesjonalną produkcją.

Też obejrzałem do końca. Z plusów mogę wymienić nienajgorszy montaż, grę aktorską (niektórzy, jak na amatorów, wypadli całkiem całkiem), muzykę, CGI (poza sceną po napisach) ogólnie klimat - czuć, że ktoś wielką estymą darzy tę tematykę.

Z największych minusów to co wymieniłem wcześniej - rozciągnięty scenariusz, przestoje, poziom dialogów. Jedne z najważniejszych rzeczy mocno kuleją.

Szanuję za podjętą próbę, ale w przypadku amatorskich produkcji jestem zdania, że najważniejszy jest pomysł - jeśli X osób nie jest w stanie tego obejrzeć za jednym posiedzeniem, to to nie jest przypadek i coś poszło nie tak, nie można wszystkiego tłumaczyć budżetem. Istotą takich produkcji jest to, że ktoś pokazuje, że mimo niskiego budżetu można stworzyć coś wciągającego, fajnego i dobrego jakościowo.
 
OK, obejrzałem. Specjalnie nie czytałem poprzednich postów recenzujących film, żeby nie psuć sobie oglądania sugerując się opiniami innych. Napiszę więc, co mam do napisania i dopiero przeczytam. Zobaczymy, ile się powtórzy :D

***

Generalnie - podobało mi się. A z moim marudnym podejściem do kinematografii to już nie byle co. Po produkcji z kategorii "film fanowski" spodziewałbym się raczej dwóch facetów w tanich cosplayowych strojach okładających się patykami w jakimś mhrrrocznym lesie, całość sfilmowana Nokią 3310 przez operatora z padaczką. Tymczasem wyszło na tyle dobrze, że pod koniec filmu złapałem się na tym, że porównuję go do pełnoprawnych, profesjonalnych produkcji. I w wielu aspektach w porównaniu do głośnych "dzieł" rodzimych twórców, które regularnie zapychają kina, nawet nie ma się czego wstydzić. Ot, co.
Duży plus za całkiem urokliwe zdjęcia (choć na jednej z panoram na początku filmu wkradł się współczesny dom ;D), niezły mastering dźwięku i bardzo fajną ścieżkę dźwiękową jako taką. Efekty specjalne również udane, (prawie - patrz niżej) nic nie kłuło w oczy. Zdecydowanie nad wyraz udane stroje i charakteryzacja. Sporo smaczków i puszczania oka (albo i oczu) do widza.
Jeśli chodzi o aktorstwo - jest mocno nierównie. Niektóre postaci są zagrane wiarygodnie, inne - plastikowo.
Z minusów - bez wątpienia najsłabszym punktem produkcji jest narracja. Film jest niemożebnie rozwleczony, ciągnie się jak flaki z olejem i tutaj niestety mocno dobija do stereotypowej produkcji fanowskiej. Nie dałem rady obejrzeć go za jednym zamachem. Również sceny walki są nieudane i jedynie montaż trochę to ukrywa. Bywało też, że obraz rozjeżdżał się z dźwiękiem - nie wiem, czy to wina Youtube'a.

tl;dr:
Przekracza oczekiwania jako film fanowski; nie ma wstydu jako pełnoprawna produkcja.

Co do sceny po napisach: Jak widać, każdy wiedźmiński film swojego gumowego smoka musi mieć ;D
 
Top Bottom