Wiedźmin przetłumaczony na angielski!

+
W takim razie pytanie brzmi:A jaki jest według was ten tłumacz, co Ostatnie Życzenie przetłumaczył ?Tylko szczerze plx.
 
engessa said:
Tibor--racja też się o to boję..znając Anglików tych sztywniaków..mogą nie zrozumieć humoru, stylu Sapkowskiego..jeśli ta książka się nie przyjmie to reszta tomów raczej hitem też nie będzie...
Ale mimo wszystko, patrząc po recenzcjach z amazon : http://www.amazon.co.uk/Last-Wish-Gollancz-S-F/dp/0575077824to angielscy czytelnicy chwalą sobie humorystykę Sapkowskiego ( wiem, że to nie jest reprezentatywna liczba, ale zawsze jakieś głosy) W ogóle same pozytywne komentarze. Zdaje mi się, że jeśli sprzedaż książek zostanie podparta jakąs solidną kampanią relkamową ( a myślę, że do takich będzie zaliczać się promocja gry) to będzie dobrze :)
 
Wg mnie nawet książki nie trzeba reklamować. Starczy tylko wyraźnie zaznaczyć w kampanii reklamowej, że gra powstała na podstawie książki i to wszystko. Zaraz znajdą się chętni do przeczytania czegoś więcej o wiedźminie. Oczywiście zakładając, że gra okaże się sukcesem.Byle tylko się nie rozniosło za wcześnie, że został nakręcony film na podstawie książek, bo może to zniechęcić ludzi od gry czy też książki ;]
 
engessa said:
Top Gear ok..ale te wszystkie Jasie Fasole itd. mnie np. nie śmieszą...najważniejsze żeby było dobre tłumaczenie typowo naszych humorystycznych zwrotów np. rzyć hehe
Rzyc nie jest humorystycznym zwrotem...Przed wydaniem ksiazki byly same glosy, ze "tego przetlumaczyc sie nie da". Okazuje sie, ze da sie, wiec moze wreszcie czas skonczyc z walkowaniem tematu unikalnosci prozy Sapkowskiego, chyba ze ktos ma ksiazke i chce podyskutowac o konkretnych zagadnieniach leksykalnych.
 
Tak jak trudno się tłumaczy książki pełne gier słownych tak i trudno będzie przetłumaczyć wiedźmina. Nie wszystkie żarty będą tak samo śmieszne, części w ogóle nie będzie a część zostanie dodana. Patrz jak Pratchet trudny do tłumaczenia a i z tym sobie poradzili ( nieraz zmieniając fabułę).
 
Nie ma wątpliwości, że przetłumaczenie książek Sapkowskiego będzie bardzo trudne.Zaprezentowany fragment średnio mi się podoba.Zastanawiam się jak przetłumaczą Feldmarszałka Dudę i jego "Rrrrrwwaa mać!".
 
lucas91 said:
lucas91 said:
Tibor--racja też się o to boję..znając Anglików tych sztywniaków..mogą nie zrozumieć humoru, stylu Sapkowskiego..jeśli ta książka się nie przyjmie to reszta tomów raczej hitem też nie będzie...
Ale mimo wszystko, patrząc po recenzcjach z amazon : http://www.amazon.co.uk/Last-Wish-Gollancz-S-F/dp/0575077824to angielscy czytelnicy chwalą sobie humorystykę Sapkowskiego ( wiem, że to nie jest reprezentatywna liczba, ale zawsze jakieś głosy)
Nie widzę żeby wypowiadał się tam ktoś poza Polakami
 
MasPingon said:
MasPingon said:
MasPingon said:
Tibor--racja też się o to boję..znając Anglików tych sztywniaków..mogą nie zrozumieć humoru, stylu Sapkowskiego..jeśli ta książka się nie przyjmie to reszta tomów raczej hitem też nie będzie...
Ale mimo wszystko, patrząc po recenzcjach z amazon : http://www.amazon.co.uk/Last-Wish-Gollancz-S-F/dp/0575077824to angielscy czytelnicy chwalą sobie humorystykę Sapkowskiego ( wiem, że to nie jest reprezentatywna liczba, ale zawsze jakieś głosy)
Nie widzę żeby wypowiadał się tam ktoś poza Polakami
Czytalem kilka recenzji poza amazonem i chwalono w nich ksiazke, choc bez wielkiego entuzjazmu. Niemal wszedzie podkresla sie dobre tlumacznie.
 
Tu macie nieco dłuższą wypowiedź-recenzję - powiedziałbym całkiem pozytywną ;)http://www.arwz.com/arwz/viewtopic.php?t=858&sid=c9d1df7cf5fe62eb6088b6dd7afac16a
 
gregg said:
Tu macie nieco dłuższą wypowiedź-recenzję - powiedziałbym całkiem pozytywną ;)http://www.arwz.com/arwz/viewtopic.php?t=858&sid=c9d1df7cf5fe62eb6088b6dd7afac16a
Eee, czy mi się wydaje czy na okładce widnieje medalion inny niż w założeniach? :D Zmienili go?
 
w sumie to racja..okładka na tym zdjęciu na pewno została zmieniona ma logo wilka z gry..byłaby naprawdę dobra gdyby jeszcze wywalić to durne: Geralt is a hunter..
 
Podpisuje się pod opinią przedmówcy.Nowy medalion - i od razu okładka lepiej wygląda.Pozbyli by się tego "Geralt is a hunter" I będzie git.
 
WujDans said:
Potwierdza się stara zasada, że tłumaczenie zabija znaczenie, a żeby w pełni zrozumieć książkę należy czytać ją w oryginale.Przykładowo:"His ears are full of shit" to jednak coś innego niż "Łajno ma w uszach".Polski tekst jest o wiele bardziej lapidarny i wskazuje bardziej na podchmielenie bandziorków zaczepiających Geralta. Natomiast tekst angielski jest o wiele bardziej wulgarny i bezkompromisowy, stawia powyższe postacie w świetle o wiele gorszym :DCo do okładki to zgadzam się, iż mogłaby być lepsza. To tak jak z Potterem, który ukazuje się w wersji dla dzieci i dorosłych.
"Jego uszy są pełne gówna" znaczy co innego niż "Łajno ma w uszach". Skoro po polsku da się powiedzieć zarówno "Jego uszy są pełne gówna" jak i "Łajno ma w uszach" to po angielsku też się pewnie da, więc po co pani tłumacz to zmieniła? Po angielsku łajno to "dung". Pani tłumacz widać nie zna zbyt dobrze polskiego albo angielskiego, albo obu tych języków i bezsensownie zamieniła "łajno" na pospolite i wulgarne "gówno". A wystarczyło zajrzeć do słownika...
 
Dokładnie, to samo mówiłem stronę wcześniej:pI, jak też już mówiłem, ja bym z tego zrobił coś w stylu ""He's got dung in 'es ears."".
 
Zastanawiam się, czemu ta dyskusja schodzi na tematy związane z gównem, za miast, dla przykładu, (z motylkami :p) z poezją Jaskra, albo którymś z innych ciekawych fragmentów książki?
 
Kilka dni temu "The Last Wish" stało się moją własnością i przejrzałem je już dość dokładnie. Powiem tak, bazując na mojej nienajlepszej znajomości angielskiego jest wcale nieźle. Wiadomo że są zwroty których dosłownie przetłumaczyć nie sposób, i nie sposób oddać ich pierwotnego znaczenia. Ba, nawet pojedyncze słowo może nastręczyć trudności. No bo jak przetłumaczyć na angielski słowo "nietopyrz" :p Choćbyście w gacie z wysiłku popuścili i tak zawsze wyjdzie "bat" a to nie to samo - oj nie ;)No i samo brzmienie. To co u Sapka wręcz płynie i brzmi świetnie, w przekładzie już czasami nie robi aż takiego wrażenia np. mój ulubiony tekst w którym Geralt tłumaczy elfowi dlaczego go mu żal:'You're pathetic, with your little stolen sacks of seeds on packhorses, with your handful of grain, that tiny crumb thanks towhich you plan to survive. And with that mission of yours whichis supposed to turn your thoughts from imminent annihilation.Because you know this is the end. Nothing will sprout or yieldcrops on the plateaux, nothing will save you now. But you livelong, and you will live very long in arrogant isolation, fewer andfewer of you, growing weaker and weaker, more and more bitter. And you know what'll happen then, Filavandrel. You know that desperate young men with the eyes of hundred-year-old men and withered, barren and sick girls like Toruviel will lead those who can still hold a sword and bow in their hands, down into the valleys. You'll come down into the blossoming valleys to meet death, wanting to die honourably, in battle, and not in sick bedsof misery, where anaemia, tuberculosis and scurvy will send you. Then, long-living Aen Seidhe, you'll remember me. You'll remember that I pitied you. And you'll understandthat I was right.'Tak to leci - być może się mylę i to jedynie kwestia przyzwyczajenia...
 
Książke poiwnien tłumaczyć anglik mieszkający w Polsce dosyć długo i znający bardzo dobrze polski ;)
 
Nietopyrza mogą zastąpić innym zwierzem, a książka na tym zbytnio nie ucierpi. :pPS. Ciesze się, że jestem Polakiem i że mogę czytać AS'a w oryginale :]
 
Następna dłuższa wypowiedź:http://ofblog.blogspot.com/2007/07/review-of-andrzej-sapkowskis-last-wish.html
 
Top Bottom