Wiedźmin Złodziejem

+
Wiedźmin Złodziejem

Witam,Nie podoba mi się że wiedźmin może wejść do prawie każdego domu, przeglądać szafki i kredensy ludzi podczas ich obecności, coś zabrać i wyjść nie niepokojony.Ja postanowiłem nie okradać innych, ale myślę że wiele osób tak robi i to ułatwia im grę. Moim zdaniem Twórcy gry tego nie przemyśleli.Przemek
 
w/eswoja droga znalezienie kilku browarow, krzemieni, arbuza i innych pierdow nazwiesz ulatwieniem gry?
 
A gdyby tak do ciebie do domu wpadł nagle duży koleś z białymi włosami i dwoma dużymi mieczami na plecach, z blizną i nieciekawym wyrazem twarzy i zaczął ci przetrząsać szafki, odezwałbyś się? Gdybyś był zwykłym mieszczaninem / starą babcią to byś raczej siedział cicho i modliłbyś się, żeby wziął co chce i sobie poszedł :pPoza tym, właśnie dlatego, że wiedźmini nie byli złodziejami, w grze nie powinno być żadnego systemu kradzieży - typu, że ktoś cię może zauważyć, itp. Kradzież nie należy do gameplayu po prostu :)
 
Jeszcze wszystko sam bys mu oddal byle tylko szybciej poszedl...... To tak jak by do ciebie wszedl Leon Zawodowiec.....
 
Znajdujemy głównie żarcie, alkohole, książki i fatałaszki które nadają się na prezenty. To wszystko się przydaje zwłaszcza na samym początku, w podgrodziu. Jest to ułatwienie , ale nie tak wielkie biorąc pod uwagę koszmarnie długie czasy przy ładowaniu się lokacji.
 
Chyba, że uświadomimy sobie, ze za książki znalezione w Akcie I musielibyśmy zapłacić około 1000 orenów.
 
No z książkami to kwestia gustu. W pierwszym rozdziale wyskrobywałem je skądkolwiek się dało, ale już w Wyzimie zacząłem wydawać fortunę u handlarzy książkami i odzyskując jakieś 20-30% ceny odsprzedając je natychmiast po przeczytaniu xPCo tam kasa, potwory są do sklasyfikowania i trofea do pozyskania (no i kosteczki raz na czas jakiś, szkoda tylko że AI strasznie do tego tępe :/). Strasznie mi się podoba ta opcja że aby upolować i wypełnić zlecenie trzeba umieć wyjmować trofea potworów 8) Nareszcie ma to sens, dodatkowo powiązany z alchemią, a nie tak jak Gothic ::)
 
Ja dopiero zaczynam grę w Wiedźmina i mam pytanie. Czy książki są aż tak potrzebne w późniejszych etapach??A co do kradzieży to czasami się przyda kurczak z chlebem :)
 
DuduAssassin said:
Ja dopiero zaczynam grę w Wiedźmina i mam pytanie. Czy książki są aż tak potrzebne w późniejszych etapach??A co do kradzieży to czasami się przyda kurczak z chlebem :)
Książki się podnosi, czyta i sprzedaje/wyrzuca. Potrzebne nie są. chodzi o wpis w bestiariuszu. No bez wpisu w bestiariuszu wiele zleceń dodatkowych po prostu nie wykonasz bo nie uzyskasz składników wymaganych do zrealizowania zlecenia.... No chyba że zadania poboczne cię nie interesują...
 
Też , uważam, że okradanie tych tam szafek mało co daje, jakies tam owoce , mleko, czasami dwa oreny..... :p
 
jakaś dziwna moda robi się na czepianie się byle pierdołuW fallout i BG tez mozna bylo wszedzie wlezc i sobie wszystko zabrac i nikt sie nie czepial ;)
 
Zarcie którego jest wszędzie pełno chyba najlepiej wymieniać na jemiołę w kapliczkach Melitele, i wykorzystać ją potem do tworzenia mikstur
 
Ja tam sobie odpuszczam szperanie w przzypadkowych domkach. jak wspomnieli pzredmowcy zniechcęca mnie czas wczytywania loakcji.Aczkolwiek przyznaję, ze znalezione książki czasami pozwalają duuuużo zaoszczędzić. Spzredawcy książek zdzierają jak cholera ;P.hmmm... można by wysunąc wniosek, ze Geralt nie kradnie. Jak wiadomo wiedźmini pomagaja ludziom. Są biedni i słabo oplacani. Ludzie więc pozwalaja mu wchodzic do chat i częstować się tym co znajdzie. W końcu nie samym mutagenem wiedźmin żyje i jeść musi :)
 
Yavebeth said:
Tylko że jak w BG ktoś cię przyłapał ma myszkowaniu po szafach odrazu wzywał straż.
Nie od razu i nie zawsze. Ale faktem jest ze jak dla mnie najlepiej do tej pory zrobione to bylo w Gothicu - zarowno poziom irytacji okradanych, jak i ich reakcje - wzywanie strazy itd. Szkoda ze poki co (do pierwszego moda pewnie :pPP) nie ma tego w Wiedzminie. No ale cos w tym jest - gdyby taki kolo jak Geralt wparowal mi na chate i rzucil sie na zarcie w lodowce to raczej bym nie oponowal. Ksiazke pozyczyc nieznajomemu tez dobry zwyczaj ;D
 
Top Bottom