Wiedźmin: Syreny z Głębin oraz Zmora Wilka i być może nie tylko

+

Jak zapatrujesz się na pomysł stworzenia wiedźmińskiej animacji?

  • Świetna sprawa, chętnie obejrzę.

    Votes: 21 41.2%
  • Jestem zainteresowany, ale mam obawy.

    Votes: 21 41.2%
  • Nie interesuje mnie to.

    Votes: 2 3.9%
  • Fatalny pomysł, mało im jeszcze gwałcenia marki?

    Votes: 7 13.7%

  • Total voters
    51
Jeśli okoliczności tego wymagają, to u Sapkowskiego nie takie rzeczy są możliwe. Na przykład stworzenie ad hoc nowego czaru podczas nieudanej próby rzucenia zupełnie innego i to w bardzo niesprzyjających warunkach. Mówię o gradobiciu.
 
Jeśli okoliczności tego wymagają, to u Sapkowskiego nie takie rzeczy są możliwe. Na przykład stworzenie ad hoc nowego czaru podczas nieudanej próby rzucenia zupełnie innego i to w bardzo niesprzyjających warunkach. Mówię o gradobiciu.

Z tą logiką można wszystkie zasady wyrzucić do kosza.
 
Też jestem daleki od obrony uniwersum Netfliksa, ale zasad rzucania Znaków w nim jeszcze nie poznaliśmy. A że zasady w nim różnią się od tych z książek, to już wiadomo. Akurat takie odstępstwo mnie jakoś bardzo nie razi. Do okrągłych źrenic też się już przyzwyczaiłem i te w animacji mi się podobają dużo bardziej, niż soczewki w live-action. Chociaż szkoda, że nie zobaczymy po Próbie Traw oczu jako tych u żmii.

Zwiastun mi się podobał, look Vesemira wciąż nie. Przydałoby się coś bardziej charakterystycznego. Mogli mu chociaż kucyk dać.
I chyba pójdą w wersję, że Vesemir bronił KM, a nie, że nie było go w twierdzy. Co dziwne, bo wersja, że jej bronił, pochodzi wyłącznie z pierwszej części gry, w książkach (oraz w kompendium o świecie gier) jest wyraźnie zasugerowane, że przeżyli wyłącznie ci, których nie było.
 
eż jestem daleki od obrony uniwersum Netfliksa, ale zasad rzucania Znaków w nim jeszcze nie poznaliśmy. A że zasady w nim różnią się od tych z książek, to już wiadomo.

No i to jest mój oryginalny point. Zmieniają niepotrzebnie oryginał. Najpierw prosty i logiczny książkowy system magii zastąpiono jakimiś chaosem i pożyczoną od FMA zasadą równej wymiany. Teraz system znaków zastąpiono wystawieniem przed siebie dłoni/kikuta. Efekt dokładnie ten sam, ale proces inny iż w książce. Zmiana dla samej zmiany. Jeszcze bym zrozumiał, gdyby za reworkiem całego systemu magii i rzucania zaklęć stał jakiś pomysł, zamysł, cel fabularny. Dlatego tak ładnie pokazuje to według mnie stosunek netflixowej ekipy do materiału źródłowego.
 
Last edited:
Ale jakie zasady, jaki system? Jedyną tak naprawdę zasadą jest to, że magia reaguje na wolę. Wszelkie gesty, zaklęcia, rytuały z pentagramami i świecami to tylko dodatek. Nie sądzę by jednorożce wypowiadały zaklęcia i machały kopytkiem.
 
Seriale (szczegolnie ten "ludzki" ) nie trzymają się w ogóle materiału źrodłowego, a tu trwa dyskusja czy znaki można rzucać kikutem. Jakby tylko takie odstępstwa były...
 
Ale jakie zasady, jaki system? Jedyną tak naprawdę zasadą jest to, że magia reaguje na wolę. Wszelkie gesty, zaklęcia, rytuały z pentagramami i świecami to tylko dodatek. Nie sądzę by jednorożce wypowiadały zaklęcia i machały kopytkiem.

Jak to jakie? Nie wiem, czy żartujesz, czy piszesz na poważnie. W książce jest napisane, że wiedźmini do rzucenia zaklęcia potrzebują minimalnych zdolności i gestu; czarodzieje woli, gestu i głosu; kapłanki wiary i modlitwy; jednorożce nie wiem... rogów? Każda grupa czerpie z magii na swój sposób, opisany prosto i logicznie w książkach. Serial ma to gdzieś, bo twórcy traktują źródło wybiórczo bez szacunku i pomysłu. Nie wiem jak prościej to napisać.
 
Nie, nie żartuję. Po prostu jestem przekonany, że Sapkowski magię traktuje tak samo jak geografię. Jest północ i południe, są góry, morza i lasy ale wszystko to służy jako element narracji, a nie do tworzenia przewodnika turystycznego. Z magią jest to samo. W jednej chwili wrzuci wzmiankę o tym, jak wygląda czarowanie, a później się okazuje, że da się też inaczej, bo elfi magowie już jakoś nie muszą skandować zaklęć, wystarczy im gest. Zresztą nie tylko oni. Czy Istredd podczas rozmowy z Geraltem potrzebował zaklęcia do wytworzenia roju motyli? No nie. Czy Filippa musiała coś czarować by się przemienić z sowy w człowieka? Też nie, zrobiła to czystą wolą. To nie jest jakiś sztywny system magii z papierowego rpg dla turlaczy. W książkach magia działa zgodnie z chwilową chęcią i potrzebą autora.
 
To nie jest jakiś sztywny system magii z papierowego rpg dla turlaczy.

Nie wiem dlaczego podbijasz moje argumenty do jakiejś skrajności, a potem z tym polemizujesz. Ja nie robię z książkowej magii systemu RPG. AS popełnił wiele błędów przeciw logice, w swojej sadze, ale akurat kwestia magii wydaje się prosta. Różne grupy różnie z niej czerpią, różnie ją manifestują. Nikt nie opisuje czarującego wiedźmina korzystającego z gestu, by 150 stron potem napisać o rzucaniu zaklęć przez wiesława z pomocą modlitwy. Jedyne czemu Sapkowski jest "winien", to urozmaicenie sposobu kontrolowania magii przez poszczególne rasy czy grupy zawodowe.

Twórcy natomiast to ignorują i robią po swojemu, dając nam ten sam efekt końcowy. Ja z zasady nie jestem przeciwnikiem wszelkich zmian, ale ta jest dla mnie bezcelowa i tym samym obrazuje podejście do źródła, którego nie lubię. I tyle z mojej strony.
 
Co dziwne, bo wersja, że jej bronił, pochodzi wyłącznie z pierwszej części gry,
Vesemir mówił: "Przeżyłem tylko ja. Przez przypadek, przeoczenie" Nie wiem czy można to interpretować w sposób, że faktycznie tam był a jakiś chłop go po prostu przez przypadek nie dobił. Przypadkiem mogło być, że akurat go tam nie było.
Natomiast mam nadzieję, że rzezi Kaer Morhen nie będzie w tym filmie, bo raz, że na pewno to zawalą, to jeszcze takie pójście na łatwiznę że szkoda gadać.
 
Wszystko w tym filmie prowadzi do rzezi i jest nawet ujęcie ze sceny jak szykują się do obrony KM. Przy samej zapowiedzi tego filmu myślałem że wybrali tego bohatera i ten okres żeby właśnie pokazać upadek Kaer Morhen / wiedźminów -Wolę to niż gdyby mieli wymyślać coś w 100% swojego, na razie nie wygląda źle :p
 
Vesemir mówił: "Przeżyłem tylko ja. Przez przypadek, przeoczenie" Nie wiem czy można to interpretować w sposób, że faktycznie tam był a jakiś chłop go po prostu przez przypadek nie dobił. Przypadkiem mogło być, że akurat go tam nie było.
Natomiast mam nadzieję, że rzezi Kaer Morhen nie będzie w tym filmie, bo raz, że na pewno to zawalą, to jeszcze takie pójście na łatwiznę że szkoda gadać.

Dialog zaczyna się opcją "wspominałeś, że już kiedyś broniłeś Kaer Morhen", co wynika z tego, że Vesemir zagadany wcześniej, po walce przy bramie, gdy biegniemy na górę, faktycznie o tym wspomina. No i nie mówiłby, że przeżył jako jedyny, gdyby go nie było w twierdzy, bo poza twierdzą ich jednak trochę przeżyło.
A że będzie pogrom w KM to już niestety potwierdzone. Sam się zdziwiłem, bo miałem wręcz przeciwne odczucie niż Adventus, myślałem, że pokażą czasy mocno sprzed ataku, wiedźminów jako obrońców ludu.
 
Dla tych co narzekają na fryz Vesemira w tym filmie: Zdaniem jakiegoś redditowca ten fryz to polska czupryna, albo coś co było inspirowane szlacheckim fryzem. https://www.reddit.com/r/netflixwitcher/comments/p8873y No nie wiem, myśląc o sarmackich czuprynach bardziej coś takiego mi do głowy przychodzi:
images_ba2bd652c2e0.png
 
No to dzisiaj premiera :) . Ciekawe o której, bo rano sprawdzałem, ale jeszcze nie było "Zmory" w katalogu.
 
No to dzisiaj premiera :) . Ciekawe o której, bo rano sprawdzałem, ale jeszcze nie było "Zmory" w katalogu.
Chyba o 9:00 dodali(bo "Zmora" jest już dostępna), z tego co wiem to zazwyczaj właśnie o tej godzinie wlatują nowości na Netflixa.
 
Właśnie obejrzałem. Przyznam, że do tego tytułu miałem stosunek obojętny, wręcz mocno sceptyczny. Z racji że pisał to ten sam koleś, co napisał odcinek ze Strzygą, więc w zasadzie spodziewałem się skończonego barachła. Za nic bym się nie spodziewał, że to będzie mi się podobać, a jednak :coolstory:
Może Netflixowi scenarzyści powinni bardziej iść w takie autorskie historie w uniwersum, niż adaptować gotowe historie?
Plusy:

Ogólnie Vesemir. Totalnie kupuję tą młodszą wersję postaci, charakter i jego backstory
Lady Zerbst i jej związek z Vesemirem, powiedziałbym że to były highlighty tego filmu, jeszcze dodałbym do tego przedstawienie Kaer Morhen, wiedźminów, Deglan i jego niejednoznaczny charakter.

Jeśli chodzi o animację, muzykę, sceny akcji, to nic, co by ssało, ale też nic nie urywa tyłka. Ogólnie wygląda to jak kopia Castelvanii, zwłaszcza pod koniec,
Minusy:

Ogólny pomysł, że wiedźmini wyżsi rangą i czarodzieje tworzyli nowe potwory, by utrzymać wiedźmiński biznes przy życiu, co miało być powodem pogromu. Niby nie mogło to być niemożliwe, ale czy to było konieczne? Zwykła ludzka niechęć i nienawiść do czegoś co obce i niezrozumiałe nie było wystarczającym powodem, by ludzie zaczęli atakować wiedźminów? Niby to też jest w filmie napomknięte, ale strasznie słabo zarysowane. Już byłoby lepiej, gdyby istniała jakaś grupa magów, tworząca zmutowane potwory, by szybciej pozbyć się nieludzi, (Co było też napomknięte) a wiedźmini zostali oskarżeni o współdziałanie z nimi przez czysty przypadek.
Poza tym: Wiedźmin krasnolud, lol XD. Żart z Zabójców Królów stał się rzeczywistością. No i łysy Geralt XD Chyba nie dali mu włosów tylko dlatego, żeby ludzie za szybko się nie domyślili kim jest.
No i ta próba na moczarach wydawała mi się kompletnie bez sensu, to powinno być coś, co powinno przetestować umiejętności młodzików którzy dopieco co nabyli już jakieś umiejętności, a nie grupę dzieciaków co nawet mutacji nie przeszli.

No i trochę marnych dialogów, dziwnych pomysłów, (Nie wiem czemu miecz Vesemira wygląda jak Aerondight, tylko z jelcami do góry nogami)
A ogółem to jak mówili w TV gry, średniak, ale w porównaniu do tego co było w serialu, spory krok naprzód.
 
Zmora Wilka już za mną i muszę powiedzieć, że podobało mi się. Na sam film czekałem, ale zwiastuny wg mnie były dosyć średnie i oczekiwania wraz z nimi stopniowo malały. Na szczęście w trakcie oglądania pozytywnie się zaskoczyłem i ostatecznie jestem zadowolony, dla mnie film jest sporo lepszy od serialu.

Fabuła jest w porządku(kilka słabych dialogów, a poza tym całkiem nieźle), animacja, muzyka, sceny walk(ale niektóre są trochę przesadzone) oraz ogólny design(na przykład miecze podobały mi się sporo bardziej niż te w serialu) na przyzwoitym poziomie. Podobało mi się też, że mamy tutaj jakieś normalne większe miasto, a nie tę tragedię jaką zrobiono z Wyzimy. Krótko mówiąc jest to trochę Castlevania w uniwersum Wiedźmina(czego można się było spodziewać po obejrzeniu zwiastunów).


Co do pomysłu z Geraltem i spółką, którzy są obecni podczas rzezi w Kaer Morhen to mam do niego neutralny stosunek. W uniwersum "serialowym" może być i w sumie nie przeszkadza ani nie niszczy całej historii, więc ok.

Młody Vesemir bardzo przyjemny(fryzura przestała mi przeszkadzać), a wątek jego miłości to chyba najlepsze co jest w filmie.

Bałem się też, że odcięli Vesemirowi rękę i będzie kaleką, ale na szczęście to była tylko iluzja(co w sumie brałem pod uwagę, ale wydostanie się z poprzedniej uśpiło moją czujność) .

Kompletnie nie podobał mi się design Leszego, jeżeli taki sam będzie w sezonie 2 serialu to wg mnie tragedia.

Niektóre sceny walk były sporo przesadzone, jeszcze trochę i zrobiliby z Wiedźminów jakichś superbohaterów. Znaki też były trochę OP, niby można sobie znaleźć wytłumaczenie, że Vesemir miał największy "talent magiczny" z nich wszystkich(bo głównie chodzi o momenty kiedy to on ich używa), ale to już MEGA naciągane wytłumaczenie. No i jeszcze używanie znaków kikutem, trochę raziło w oczy.

Dziwna była też próba adeptów na mokradłach, mało było w tym sensu(szczególnie, że nie byli wtedy jeszcze po mutacjach).

8/10 - jako fan Wiedźmina(co zazwyczaj oznacza to, że dana rzecz z uniwersum spotyka się z cieplejszym odbiorem, chyba, że zaczynają się "idiotyczne" czy spore, bezsensowne zmiany, ale też bez przesady, nie będę krytykował każdej zmiany jak jakiś książkowy purysta, heh) oraz to, że jest to spory skok jakościowy w porównaniu do serialu daję właśnie taką ocenę.
 
Last edited:
Ciężko mi szukać pozytywów, gdy jeden z ważniejszych wątków filmu tak mnie zdzielił w twarz idiotyzmem... :/ Jeny, po co tak komplikować sprawę, znów scenarzyści dokładają swoją inwencję twórczą tam, gdzie imo totalnie nie trzeba.

Mówię oczywiście o tworzeniu potworów przez wiedźminów. Strasznie to spłyca wątek ksenofobii wobec wiedźminów, jest to źle poprowadzone moim zdaniem, bo zupełnie nie czuć, że to była reakcja, a nie akcja ze strony wiedźminów. Poza tym zupełnie mi nie leży w charakterze wiedźminów, których znamy, jak i nawet w temacie złej sławy wiedźminów. Aż ciekaw jestem jak nawiążą do tego w sezonie 2.

Sama bitwa w KM też dla mnie antyklimatyczna, jak spotkanie wojsk, w ogóle jakiś atak potworów, a te chłopy z widłami to tak na doczepkę, bo byli wspomniani w książce. W ogóle nie czułem tego, by to był wybuch "słusznego gniewu" pospólstwa.

Obejrzę jeszcze raz po polsku. Na razie na plus Vesemir i jego relacja z wiadomą postacią oraz użycie dialektu ellylon, fajny smaczek.

Podobało mi się, że jego nonszalanckie podejście jest na końcu zweryfikowane i odpowiednio ocenione przez niego samego. I że jest dalekie od pozytywnego przedstawienia. Sceny z początku filmu, które same w sobie mi się nie podobał, jak na przykład wachluje się zleceniami, dzięki temu leżą dobrze w całości

Mam wrażenie, że nie ma obecnie produkcji z wiedźmina bez leszego. Odkąd się pojawił w W3, jest wszędzie XD

6/10 daję w tym momencie. Jednak ten pierwszy minus jest duży jak dla mnie, bardzo.
 
Obejrzałem "Zmorę Wilka". Cóż napisać, film średni.
Wiedźmini produkujący razem z magami potwory? Absurd. Sam atak na Kaer Morhen i użycie potworów byłoby nawet OK ale tych potworów jest zdecydowanie za dużo
Poza tym nic specjalnego choć zdecydowanie lepsze niż serial The Witcher.
Wątek miłości Vesemira bardzo ciekawy ale scena z łysym Geraltem na koniec? Mogli by mu dać białe włosy i nie wymieniać z imienia
Ogólnie 4/10 plus 1 za to, że to wiedźmiński świat.
 
Top Bottom