Mam problem. Która strona jest najbardziej Wiedźmińska? Mam duże wątpliwości co do neutralnej ścieżki, bo Geralt z książki NA PEWNO by nie uciekł w takiej sytuacji jaka miała miejsce w Odmętach pod koniec IV Aktu. Triss potwierdza, że dawny Geralt pomógłby Scoia'tael w napadzie na bank, bo się utożsamia z nimi jako wyrzutkami. Główny problem stanowi dla mnie akcja w Odmętach, ponieważ co do reszty nie mam dużych wątpliwości (oczywiście są, ale drobne). Mianowicie:
Prolog:
- Pomogłem Triss a nie Vesemirowi.
Akt I:
- Pomogłem Vesnie. ( tu są wątpliwości, ale bardzo małe)
- Pomogłem Zoltanowi. (Nie ma, Geralt był przeciwny rasizmowi, a większość jego najlepszych kumpli to własnie krasnoludki
)
- Pozwoliłem zabrać towary Harena. (małe wątpliwości znowu D
- Wstawiłem się za Abigail
Akt II:
- Jedyny wybór mamy w kanałach. Oba są poprawne moim zdaniem. Zależne od kaprysu Geralta
- Jeszcze w Domu Nocy, nie wiem. Tutaj jestem w kropce. Zabiłem Patryka z Weize, ponieważ wiem, że Pani Nocy mówiła prawdę. (sentyment do Regisa
)
Akt III:
- Oszczędziłem i odczarowałem Vincenta.
- Oddałem Alvina pod opiekę Triss. (mimo, że jej nie ufam jako gracz, Geralt nie wie o jej poczynaniach w Loży tak więc ufa jej)
- Darowałem życie Talarowi.
- Stanąłem po stronie Wiewiórek w napadzie na bank.
Akt IV:
- Rozwiązałem pokojowo spór ludzi z vodyanoi.
- Wyżej wspomniana akcja w Odmętach. Najbardziej skłonny jestem ku Wiewiórkom (Zakon to zdrajcy i chcieli wyrżnąć wioskę razem z wieśniakami, za to że udzielali schronienia Scoia'tael, a jak wspomniałem, ucieczka nie pasuje do Geralta)
Akt V:
- Odczarowałem Strzygę.
Epilog:
- Odmówiłem Królowi Dzikiego Gonu oddania duszy Jakuba.
(Jeżeli coś zrobiłem źle, poprawcie mnie
)