Wiewiórki, Zakon Płonącej Róży, czy neutralność?

+
Losiek said:
Tak jak w temacie. Jakie sa wady i zalety przystapienia do kazdej z tych nacji. Co sie bardziej oplaca i na co Wy sie zdecydowaliscie? (Mam nadzieje, ze jeszcze nie bylo podobnego tematu - przejrzalem forum).
Osobiście wybrałem Wiewiórki.Uwazam, ze z nimi gra sie trudniej, a chwilami nawet łatwiej.Począwszy od zadymy na bagnach w II akcie jest trudniej, aczkolwiek nieludzcy sprzedawcy nie obrażają sie tak łatwo jak Zakonni ( wystarczyło w II akcie uniewinnić Vivaldiego i już nie chcieli gadać )Z drugiej strony grając z Zakonnymi jest dostęp do lepszej broni począwszy od Aktu III.Można próbować być pseudo-neutralnym tzn. jak jedni się obrażą to zrobić coś by odzyskać przychylność i tak na przemian
 
ZAKON, dlaczego?bo wiewióry i tak przegraja, nie maja szans, ludzie ich zniszcza. A jesli Wiewióryzaczną powstanie to naturalnym nastepstwem bedzie ich klęska,a następnie masakre niewinnych "nieludzi".Poprostu jak powiedział Gerwantw rozmowie z Triss - "mniejsze zło"
 
Na razie (samiusieńki początek IV aktu) bardziej zakon bo nie lubię elfów (chociaż do krasnoludów nic nie mam). I w ogóle jakoś wolę ludzi. Ale staram się być neutralny.
 
Jak sobie przypominam wejście elfów do szpitala polowego w czasie bitwy pod Brenną to od razu wiem po czyjej stronie stanąć... Szkoda tylko, że część krasnoludów się w to miesza, no ale to tylko młodzi i głupi. Jest przecież część która z ludźmi jakoś żyje.
 
kuna said:
Wiewiorki to odpowiednik arabskich terrorystow. Pomagal bys Bin Ladenowi?
A co za różnicaOn niby gorszy od Torquemady.Zakon ewidentnie prowadzi exterminację nieludzi.Co jest mniejszym złem: - zarżnięcie kilku kupców czy rycerzy- urządanie pogromów nieludzi/ exterminacja rasy.Wracając do BenLadena, ciekawe jest to, że gdy walczył dla amerykanów z sowietami to był Bojownikiem o Wolność.A gdy walczy z niewiernymi amerykanami to jest terrorystą.A to ze stosuje ataki samobójcze i podkłada bomby to zwyczajna taktyka wojny partyzanckiej z okupantem o przeważających siłach - z powodzeniem stosowana przez Polaków z ZWZ, AK, AL w czasie drugiej wojny światowej.Jak pokazuje historia, wystarczyło dać Żydom Palestynę, czarnym swobody obywatelskie i bez exterminacji jest spokój.Dlatego wolę gromionych nieludzi niż gnidy z zakonu
 
Do akcji z bitwy pod Brenną dodaj sobie co planowali zrobić z Geraltem i Jaskrem w opowiadaniu "Kraniec Świata", albo śmierć konnego posłańca (aby pochwalić się łukiem). Obawiam się, że nieludzie mają lepiej pod rządami ludzi niż ludzie mieli by pod rządami elfów (już widzę te obozy koncentracyjne i "SS-elfów" z Vrihedd). A tak są "tylko" getta i pogromy od czasu do czasu, ale głównie inspirowane przez kler i może jakichś drobniejszych władców. Moim zdaniem gdyby elfy miały władzę to by to wyglądało jak w nazistowskich Niemcach za Adolfa - ludzie nie lubią elfów, ale elfy uważają ludzi za niższą rasę. Przypomina to coś?Ten konflikt rasowy jest głównie między elfami a ludźmi, krasnoludy są w sumie obserwatorami i ofiarami od czasu do czasu (z obu stron).
 
zakon bialej rozy byl religijny-> zakon plonacej rozy stal sie fanatyczny. faktycznie zakon prowadzi eksterminacje i nie zgadzam sie z tym ale zygfryd w koncu zrozumie ze zakon posunal sie za daleko i jak nisko upadl. wiewiorki z kolei nigdy sie nie zmienia a ich dzialania przynosza skutek odwrotny do zamierzonego. zlosc budzi zlosc a wiewiorki nie maja innych metod przekonywania ludzi o swojej slusznosci jak walka. jest tyle nieludzi ktorzy nie popieraja wiewiorek. osobiscie wytlumaczenie zoltana podobalo mi sie najbardziej. banda romantycznych mlodzikow z idealami ktorzy mysla ze strzelajac z gestych krzakow do ludzi wywalcza sobie lepsze prawa. nie mam nic przeciwko nieludziom ale wiewiorek nie lubie dlatego wybralem zakon. ostatecznie bedac z zakonem nie trzeba szkodzic nieludziom bo tak mowi zakon tylko dlatego ze bedac z zakonem wiewiorki nas atakuja. bedac z wiewiorkami cala ich filozofia polega na sabotowaniu badz walce z ludzmi
 
Wybrałem Zakon po akcji na cmentarzu gdzie Wiewiórki wplątują w rozgrywki niewinnych cywili.Zakon chce wybić "nieludzi". Ale zastanawiając się głębiej doszedłem do wniosku, że gdyby Wiewiórki wygrały i ustanowiły własne rządy to rozpoczęły by niszczenie ludzi - dla odwetu, dla zemsty w imię tych samych idiotycznych, rasistowskich poglądów - tylko widzianych z drugiej strony.
 
poza tym rycerze plonacej rozy reprezentuja zakon a wiewiorki samozwanczo reprezentuja wszystkich nieludzi. z obydwoma sie niezgadzam ale zakon nie wyrzyna niewinnych, nie napada na banki
 
Ja wybrałem zakon - głównie z powodu tego, że nie lubię wiewiórek (jak już ktoś wspomniał - wejście elfów do szpitala podczas bitwy pod Brenną). A Zygfryd jest sympatyczny (reszta zakonników dużo mniej, nie lubię ich ;])
 
kuna said:
Wiewiorki to odpowiednik arabskich terrorystow. Pomagal bys Bin Ladenowi?
lol chyba jednak kiepskie porównanie wybrałeś... Jak miałbym ich porównywać to bardziej do Polaków/Szkotów/innych nacji walczących o wyzwolenie spod jarzma najeźdźców.Ja wybrałem neutralność. Może dlatego, że starałem się zachowywać tak jak "książkowy" Geralt.
 
Osobiście wolę elfy, ale uważam, że nie ma zbyt dużej różnicy pomiędzy wszystkimi trzema drużynami.Rada dla graczy. Ja popełniłem błąd, który polegał na przystosowywaniu umiejętności Wiedźmina do mojego stylu gry, a nie do fabuły gry. Mój Geralt jest "magiem" który czasem szybko pomacha mieczem. Tymczasem kiedy walczę po stronie elfów, bardziej przydaje się styl silny. Miałem sporo kłopotów z pokonaniem nawet małej, 4 osobowej grupy zakonników. Z wysoko rozwiniętej magii jestem zadowolony, bo pomogła mi przy końcowych walkach z mutantami. Wystarczy Igni i po kłopocie :)
 
Przeszedłem już raz Wiedźmina, pomagając wiewiórom. W czasie gry chciałem jak najbardziej wcielić się i działać, tak jakby działał Wiedźmin z książki. Po przejściu gry znalazłem to forum i wyczytałem o tym, że można przejść grę, nie pomagając nikomu. Nie wiedziałem o tej opcji. I mówiąc szczerze, dalej nie bardzo wiem jak przejśc grę bez pomocy zarówno jednej jak i drugiej strony. Byłbym wdzięczny, gdyby ktoś mi napisał w których momentach jakie decyzje trzeba podjąć, żeby wybrać właśnie tą neutralną ścieżkę. No i czy jak nie będe się z nikim kumał, to czy przekuwanie mieczy itp. będzie możliwe??
 
Przede wszystkim o neutralnej postawie Wiedźmina możesz poczytać w dołączonym do gry (ORYGINALNEJ!) poradniku.W praktyce ścieżkę neutralną wybrać można dopiero na końcu Aktu IV. W wiosce gdzie elfy wzięły sobie zakładników z Alvinem.W tym momencie możesz:- pomóc Zakonowi powyżynać Wiewiórki, stajesz po stronie Zakonu.- pomóc Wiewiórkom rozprawić się z Zakonem, stajesz po stronie rebeliantów- zabrać Alvina (który i tak Ci zniknie), wziąć nogi za pas i uciec do zatoczki i wsiąść z Jaskrem do łódki, i wtedy własnie będzie NEUTRALNY :)Przepraszam za spojler ale piszesz że grę już przeszedłeś wiec chyba nei ma problemu :)
 
Top Bottom