Jak grałem za pierwszym razem wybrałem Elfy. Teraz będę się starał grać jako neutralny, a potem zakonnikiem
. Słowo "terroryzm" używane w tym temacie, w sensie pejoratywnym, uważam za błędne! Mianowicie terrorsytami byli także powstańcy polscy, terrorystą był socjalista Piłsudski jak i AKowcy, etc. Prawidłowym określeniem byłoby - bojownicy o wolnośc i niepodległość
. Hmm głupio rozwiązano wybór neutralności w Odmętach, przypomnę tylko motyw z któregoś tomu Sagi, jak krasnoludy eskortują transport wojskowy i napadają Wiewiórki. Gerlat mógł uciec, a jednak stanął po którejś ze stron, co prawda chora Triss była na wozie. Poza tym wiedźmini mają bronić slabych i bezbronnych przed potworami, nieważne w jakiej postaci występują. Pomoc elfom w wiosce gdzie wzieli zakładników jest dobra, gdyż ratujemy zaszczute elfy dzięki czemu mają większe szanse na przeżycie wojny, a to się wiąże z robieniem dzieci. Trzeba mieć na uwadze elfią młodzierz. Poza tym nasza interwencja jest gwarantem życia, dla niewinnych wieśniaków, przecież wiadomo co by zrobiła zwycięska strona. Czystkę.Nie da się być neutralnym, bo wszystko co robimy przez całe życie, to opowiadanie się po czyjejś stronie, każdy nasz czyn wywołuje u kogoś aprobatę, bądź niezadowolenie, a milczenie i odwrócenie głowy to akceptacja i przyzwolenie na czyjeś czyny. "Siedzenie okrakiem na płocie" to holenderscy żołnierze w Srebrenicy, którzy przyglądali się masakrze Serbów na Bośniakach - tak wygląda nie mieszanie się w sprawy, w wiosce Odmęty. Trudno zareagować gdy kilku dresów kroji kogoś na przystanku, ale Gerlat ma miecz i wyszkolenie. Po to go stworzono, by się mieszał gdy trzeba. Bodajże do Yeavina możemy powiedzieć, że wiedźmini zabijają potwory, bez względu czy mają szpony, pióra, łuski, etc., czy wygłaszają górnolotne przemowy.