Wolfenstein

+
Musze to napisać dla dobra innych użytkowników, na samym wstępie zaznaczę głośno i wyraznie

NIECH NIKT NIE WAŻY SIĘ KUPOWAĆ TEGO ŚMIECIA JAKIM JEST YOUNGBLOOOD !

Recenzje mimo iż mieszane i dość średnie i tak są mocno pobłażliwe.
Tytuł nie nadaje się do zakupu nawet za 20zł bo jest zepsuty już u fundamentów, ostatni raz dałem się namówić na hype Bethesdy sorry jesteście spaleni nawet jako wydawca.

Optymalizacja i sama warstwa techniczna tytułu jest super nie ma się do czego przyczepić.
Natomiast sama podstawa mechaniki to jakaś nieudolna próba połączenia starych wolfensteinów z elementami Division/trochę Borderlands w sosie co-op.

Jednak to jeszcze nie brzmi tak strasznie, ale same założenia rozgrywki już tak, zostało dodanych dużo elementow RPG niektóre wprost z wiedzmina, wszyscy przeciwnicy w grze (żolnierze, panzerhundy, ubersoldaty itd.) są skalowani do naszego poziomu postaci w grze ! ba! nawet możemy trafić na przeciwników w grze z czachą, czyli znacznie wyższym poziomem niż nasz obecny.
Taki przeciwnik załatwi nas bardzo szybko niezależnie od ekwipunku i stopnia jego rozwinięcia, najczęściej to jedna kula i leżymy, wtedy musimy albo takiego delikwenta ominąć, albo udać się na grind wbić wyższy poziom lub zakupić za normalne pieniądze walutę dzięki której rozwiniemy naszą postać, TAK MIKROTRANZAKCJE W DODATKU.

Zapewne ten element spowodował tez że mamy inne patologiczne rozwiązania w grze, system zapisów i checkpointów jest tak nie czytelny iż nie wiadomo kiedy mieliśmy ostatni zapis!. Powiedzmy że jesteśmy na końcu misji mamy bossa i giniemy, nagle się okazuje że musimy powtarzać cała misje od początku, przeciwnicy się zrespawnowali a my jesteśmy wystrzelani z amunicji.

Poziomy trudności ich zaprojektowanie to też jakieś bezeceństwo, grałem wczoraj z kolegą co jest dobry w te klocki, przeszedł poprzednie części na najwyższym poziomie (no ma skilla nie powiem) graliśmy na normalnym.
Tytuł szedł gładko, pierwsza misja, druga trzecia, wzieliśmy poboczną i nagle na pewnym etapie przeszkoda nie do rozwalenia, przeciwnicy rozwalają nas na strzała.
Samo działanie przeciwników to auto-aim w czystej postaci z wszystkimi nieuczciwymi sztuczkami a to był normalny poziom trudności.

Same mapki ich zaprojektowanie też sprawiają średnio atrakcyjnych, i tak jakby wykonała je inna ekipa niż do tej pory bywało.
Fabuła strasznie płytka i nie przekonująca wręcz pretekstowa, no ale w sumie kto gra w Wolfa dla fabuły.

Jak ukończe (jeśli) to napisze może coś więcej, na razie to tyle wrażeń.
 
Wielka szkoda. Już poprzedni Wolf mnie wymęczył rozgrywką, ale trzymała mnie przy nim historia i koncepcja świata, który były naprawdę dobre.
 
Same pierwsze wrażenie Youngblood jest bardzo dobre, takie fatalne zauroczenie
"wow, nie mam pojęcia o co te wszystkie narzekania, dobrze mi się gra" ale im dłużej gramy, tym więcej widzimy co tu nie działa i jak bardzo cały tytuł jest popsuty.

A same główne bohaterki ich kreacja to tragedia, ani krzty charyzmy, głupkowate, rechoczące jak kobyły coś jak Beavis i Butt-head, takie cool takie awesome że aż odrzucające i irytujące.
Ja nie wiem co za głupia moda ostatnio nastała na nastoletnich cool bohaterów albo antagonistów przecież to aż odrzuca.
 
Jak na razie za mną dopiero ~4h rozgrywki jako buddy, ale widzę te same problemy, plus skopany netcode. Tak jak w Borderach nie miałem problemów z rozgrywką w grupie, tak tutaj jest zauważalny lag, szczególnie widoczny przy strzelaniu do tego samego przeciwnika.

Nie jestem jakimś wielkim entuzjastą Wolfa, temu też robię za pomocnika, ale jeżeli mi tutaj nie gra tyle rzeczy, to aż mi żal fanów serii.
 
Jak na razie za mną dopiero ~4h rozgrywki jako buddy, ale widzę te same problemy, plus skopany netcode..
Większych problemów wczoraj nie miałem z rozgrywką, tylko raz mnie wyrzuciło z serwera, mimo iż neta miałem cały czas i to nie był problem połączenia z internetem,zwyczajnie mnie hosta wykopało z serwera.
 


Taka garść wrażeń od Jima Sterlinga, jestem przekonany że TotalBiscuit też nie zostawił by suchej nitki, GryOnline dość zachowawcza recenzja i 6/10 aby nie urazić Bethesdy niektore plusy bardzo na siłę i ocierające się o absurd

https://www.gry-online.pl/S020.asp?ID=13457

+dużo ułatwień, by szybko znaleźć kompana do wspólnej gry...

eee cooo? przecież mamy standardową wyszukiwarkę wpisujemy nazwę użytkownika i wyszukuje kolegę po nazwie, jakiś wielkich ułatwień to ja tu nie widzę ?! albo czegoś nie dostrzegam.



Odpalam dziś z kolegą aby zagrać misje i zarówno u mnie jak u kolegi po odpaleniu launchera Bethesdy nie widzi gry i sciąga sobie wszystko od nowa! heh ale ten launcher to katastrofa, wyłączyłem go odpaliłem bezpośrednio z folderu, poszło bez problemów.
Nie dość że tytuł praktycznie leży u podstaw rozgrywki to jeszcze ten launcher Bethesdy.
 
Last edited:
Bethesda normalnie przegina pałę po całości, od wczoraj już nawet nie mogę zagrać w co-op z kolegą ponieważ nie możemy połączyć się w jednej sesji, wyskakuje u kolegi że sesja wygasła.
Na forach internetowych steam i Bethesdy.net od wczoraj masę ludzi skarży się na ten błąd a gość z Bethesdy odzywa się z instrukcją jak połączyć się w jednej sesji z kolegą!.
TO JEST SKANDAL ! przecież ludzie to robią gość chyba nie rozumie co ludzie piszą, robią dokładnie tak jak wcześniej kiedy grali i wszystko działało, tylko teraz nie działa bo nie widzi sesji gry mimo że w górnym rogu ekranu wisi powiadomienie że dany gracz jest online.
Ludzie nie mogą się połączyć będąc nawet w jednej sieci, nie dość że taki tytuł niedorobiony z masą błędów! naprawdę bugi tak absurdalne że obecnie to chyba jakaś beta jest:
Bronie spadające z nieba kiedy kolega zmienia broń albo spadające mu na głowę i następnie w ręce, lub biega bez widocznej broni tylko ręce ułożone jakby ją trzymał.

Jedyny aspekt przez który można było jakoś pograć czyli co-op z kolegą właśnie stał się niegrywalny przez jakiś błąd w grze, a sama Bethesda tego nie widzi.
No ale pierwszy patch już wypuścili który zablokował cheat-engine żeby ludzie sobie nie dodawali sztabek złota do rozwijania postaci, zamiast łatać błędy to oni takimi pierdołami się zajmują w tytule single

KATASTROFA większa niż Fallout76 bo tam to tytuł robiła Bethesda Softworks tutaj Machinegames, mogło by się wydawać doświadczony developer w te klocki a widać błąd, tytuł nie tylko beznadziejnie zaprojektowany ale z masą błędów, a support i kontakt z developerami to jakaś jawna ściema.
 


Od siebie bym dodał że Quaz nie wspomniał o warstwie fabularnej Youngblood która jeszcze bardziej pogrąża tytul, bo ociera się o absurdalne rozwiązania.
Jednak żeby nie wykładać całej fabuły przytoczę tylko jeden element, dowiadujemy się że w ciągu tych 20 lat między New Collosuss a Youngblood w mędzyczasie BJ załatwił Adolfa! że cooo ? jeden z bardziej wyczekiwanych momentów, twórcy tak po prostu nam zabierają.... no ręce opadają.

Ps' Tak na marginesie Tim Willits niedawno odszedł z Id Software, chyba źle się dzieje, albo można bać się o Dooma że jego dotkną też mikrotranzakcje.
 
Last edited:
Mikrotransakcje i poprawność polityczna to chyba najgorsze rzeczy które mogą dotknąć kultowe FPS-y typu Doom, Quake i Wolfenstein no chyba gorsze by było tylko autocelowanie i autonamierzanie przeciwników.
 
Top Bottom