Wyciek filmu prezentacyjnego - najczęściej zadawane pytania

+
Dlatego powiedziałem tak
tylko się mi tu nie obrażaj, bo to przykład ,ale możesz go odnieść do siebie jeśli masz nielegalne oprogramowanie, obojętnie jakie
Edit :Odnośnie twojej wypowiedzi Hit477 to też myślę ,że to będzie okres wakacji 2011,chociaż może też wrzesień bo to ponoć jest najlepsza pora , a brak pochew bardziej mnie irytował niż wkurzał :-\,ale w 2 mogły by być . Chociaż świat by się od tego nie zawalił i pewnie będę w niego grał tak czy owak ;D.
 
WielkiMistrzu said:
No trochę ostro :-\ ,ale powiedz że cie to nie wkurza, na każdym portalu dla graczy jest ich mnóstwo ,pełno takich pustych kłótni (bo ich nie przekonasz i ch** ) , takich jak on już nie raz przekonywałem (w łagodniejszy sposób) ,ale zaczyna mi tu o piractwie na stronie mojej ulubionej gry, wykreowanej postaci i świecie :D . Dlatego podszedłem do tego bardziej emocjonalnie niż zwykle , aczkolwiek z takimi też trzeba ostro i prosto bo nie zrozumieją :wave: :peace:Edit :I jeszcze piep.rzy takie bzdury i się cieszy :
Piractwo jest ogólnie dostępne w internecie, ukraść samochód to już trochę więcej. Samochód najprawdopodobniej kradniesz z ulicy, nie z salonu - ucierpi inna osoba do której ten samochód należał. Grę jak ukradniesz (ściągniesz piracką) nikt jej nie traci. Firma również nie traci, jeśli i tak byś tego nie zakupił.
No dobra. Masz rację :angel:
 
Nikt nie traci na ''małym'' piractwie - no jasne fajne bajki opowiadacie . Tłumaczenie i tak bym nie kupił to jedno z najbradziej kłamliwych usprawiedliwień. Dlaczego? Prosze bardzo posłuże się przykładem - nie miałem zamiaru kupować Geras of War gdy miało premierę na PC. Nie mój gatunek gier , miałem Wieśka i w ogóle stanowcze nie . Poza tym nie mam takiej kasy żeby co miesiąc kupowac grę za 100 zł . GoW wyszło w Platynowej Kolekcji i utrzymywało się tam długi czas ,a ja nabrałem ochoty na jakiegoś shooter'a . Zastanawiałem się nad ściągnięciem GoW (bo i tak za 60 dych nie kupie ) ale jakoś tak wyszło ,że powstrzymałem sie od tego . Za jakies 2 miechy gearsy wyszły do skelpów w cenie 25 zl .Pobiegłem do sklepu i kupiłem mimo iż półtora roku temu nie miałem zamiaru ich kupować. Gdybym dawno za sobą miał piracką wersję na pewno bym nie kupił . Inne przykłady to takie kiedy gra jest dołaczona do jeakieś czasopisma- wtedy łatwo sie na nią skusić mimo że kediyś nie miałes ochoty w nią grać . Jeśli juz grałeś drogą nielegalną - nie kupisz. Takie przykłady można mnożyć bardzo długo.
 
Na początku Ty musisz zrozumieć, że podejściem "moja racja jest zajebista i ty jesteś idiotą" nie doprowadzisz do kulturalnej rozmowy. Mam nadzieję, że Twoja odpowiedź będzie normalna. A teraz co do porównań. Zrozumcie, że tu panują inne zasady. Ale żeby nie być próżnym to dam małą symulację.I przykład - brak piractwa, sprzedaż średniej gry (coby nie była ani zajebista, ani gniotem).Gra sprzedała się przez pięć lat w liczbie połowy rynku potencjalnych nabywców.Czyli 1/2 rynek* średnia kwota zarobiona na egzemplarzu Następnie po osiągnięciu zerowej sprzedaży firma zdecydowała się udostępnić ją jako produkt darmowy (po tym czasie prawie zerowe zainteresowanie, bo kto chciał zakupił).II przykład - piractwo dobre (tutaj chyba nie rozumiesz mojego podejścia - piractwo popieram tylko jeśli jest ono nie stratne, a nawet pożyteczne. Nie lubię natomiast piractwa chamskiego - "O, nowa gra, muszę sobie ją ściągnąć, pewnie jest zarąbista."), sprzedaż średniej gry tak jak w pierwszym przykładzie.Na początku gra trafia do sklepów w wersji za 130 zł (tylko bodajże teraz nowe gry kosztują). Zakupi ją 100% osób(1/3 całej sprzedaży) które by ją kupiły w wersji bez piractwa (bo jeśli by jej bez piractwa nie zakupiły - co znaczy, że po prostu mieli ważniejsze wydatki, to teraz jej też nie zakupią). Póki co wychodzi na to samo. Do tego 50% pozostałych osób i połowa ludzi niezainteresowanych (w końcu za darmo!, czyli kolejna 1/3 całej sprzedaży + 1/2 osób które i tak nie kupią) grę ściągnie (reszta to zatwardziali przeciwnicy, czy ludzie z innymi powodami - oni zakupią grę w jakiejś tańszej serii). 75% ludzi którzy ściągnęli polubią grę (czyli wychodzi więcej ludzi łącznie, niż w wersji bez piractwa). No dobra, 130 zł to było za dużo. Po jakimś czasie gra trafia do sprzedaży jako ... no powiedzmy Platynowa kolekcja za 60 zł. Ktoś kupi? No oprócz zagorzałych przeciwników piractwa (to samo w wersji bez niego) to jakaś część ludzi która spiraciła. Ponieważ nie mogą bez tego pograć w multi na oficjalnych serverach, nie mają dostępu do dodatków do gry czy jakiś inny powód (nawet by mieć ją na półce). Potem wersja za 20 zł (ostatnia) - zakupi pozostała część przeciwników i liczba piratów taka, że zostanie 25% piratów (im się gra nie spodobała) + 10% tym którym się spodobała - bo nie przejdą gry ponownie i nie mają zamiaru wydawać na nią już kasy. Podsumowując osiągniemy:(2/6 rynku + (2/6 rynku * 65%)) * średnia kwota zarobiona na egzemplarzu (która się nie zmieni) = (2/6 rynku + 1,3/6 rynku) * średnia kwota zarobiona na egzemplarzu = 3,3/6 rynku * średnia kwota zarobiona na egzemplarzu3,3/6>3/6Większy zyskProblem w tym jest, że w Twoim świecie zniwelowanie piractwa jest problemem. I niestety jest to IMO nieosiągalne. Bo zamykając drzwi A, piraci otworzą B.W moim świecie problemy są dwa. Firmy które sądzą, że kto spiracił coś, to na pewno by gdyby nie miał tej możliwości grę zakupił i piraci którzy nie rozumieją, że firmom potrzebne są pieniądze. A piractwa można użyć jako sprawdzenie nowej gry lub rzadkie "odpuszczenie" sobie zakupu - bo ma się ważniejsze wydatki (których dużo ;p ).
 
Mylicie się, Melkor ma rację w tym wypadku. I to właściwie dobrze, to wcale nie robi tak źle dla rynku jakby się mogło wydawać. Po pierwsze tylko niewielka część piratów kupiłaby oryginał, gdyby piracenie nie było możliwe. Ludzie mogą ściągać coś, żeby to wypróbować, by nie wywalać kasy w błoto, a dema nie zawsze są dostępne - i proszę, masz jeden sposób na leciutkie zmniejszenie piractwa, wydawanie dem. Oczywiście jest mnóstwo takich, którzy nie mają szacunku dla twórców i ściągają wszystko jak leci, ale z nimi nic nie zrobisz.Po drugie sieci p2p i inne ścieżki piracenia są świetną reklamą dla piraconego produktu. Tak, mówię poważnie. Mogę się założyć, że gdyby piractwo nie istniało, zainteresowanie różnymi produktami(nie mówimy tu tylko o grach, ale o wszystkim co się piraci) byłoby o kilka procent mniejsze, bo ludzie by nie wiedzieli, że takie coś istnieje - i straty z tego powodu mogłyby się zrównoważyć z zyskami uzyskanymi ze sprzedaży produktów ludziom, którzy go zakupili, bo nie mogli go spiracić. A może straty byłyby większe, a może mniejsze? Nie mam pojęcia. Ale torrenty są często bardzo dobrą reklamą, zwłaszcza dla młodych, mało znanych twórców.Po trzecie, spójrzcie na link do newsa, który podał wcześniej Melkor:http://vbeta.pl/2009/09/23/brytyjski-plan-walki-z-piractwem-kosztuje-wiecej-niz-wynosza-straty-przemyslu-muzycznego/
Wniosek – pokonanie kosztującego milion funtów na dobę programu kosztuje około 10 pensów dziennie.
Gdzie w tym sens? Jak już walczyć z piractwem, to w taki sposób, żeby przynosiło to zyski, w końcu o to tu chodzi, o pieniądze. Organizacje walczące z piractwem powinny przemyśleć to co robią i działać skutecznie, a nie wywalać kasę w błoto. Poza tym słyszałem, że kryzys już się kończy, więc może czas obniżyć zawyżone ceny oferowanych nam produktów?Edit:Jeszcze slówko do M@estro - ludzie często kupują spiracone wcześniej gry, nawet jeśli je przeszli, bo po prostu im się podobają i chcą je mieć. Ale trochę za mało tych przypadków.Na temat:Fajnie, że prawdopodobnie ujrzymy Wiedźmina także na konsolach, oby tylko wersja PC przez to nie ucierpiała. I dobrze, że filmik wyciekł teraz, przynajmniej forum odżyło.
 
Twórcy gry nie sprzedają produktu, bezpośrednio konsumentom. Sklepy kupując chyba płaca od razu, nie wiem nie znam się.
 
Nigdy nie spiraciłbym bym gry( tak dobrej), a na dodatek polskiego studia :]Napracowali się?!- Tak, cholernie!- Więc mają prawo coś zarobić. Nieraz są tłumaczenia typu: - "Nie stać mnie", albo "Jak ja ściągne to oni na tym nic nie stracą" - Za przeproszeniem GÓWNO prawda, jesli kazda osoba tak by sobie tłumaczyła, to na ogromne straty narażamy studio. Pomyślcie, zrobili coś, więc troche głupio tak poprostu to skopiować, np. Taki wiedźmin koszt ok. 70zł teraz... Nie stać kogoś?! To niech odłączy kabel od komputera oszczędzając na prądzie i niech odłączy internet... Na pewno da radę kupić grę!
 
Jak odłączy kabel od komputera to nie będzie mógł grać w tą grę, a więc po co mu ona? Żeby ładnie na półce wyglądało?
 
Rozmowa zeszla troche na inny temat, a ja skomentuje tylko dwie sprawy ktore tu sie pojawily :) Informacje na gry-online ktore znalazly sie tutaj http://www.gry-online.pl/S016.asp?ID=14088 to po prostu przypuszczenia dziennikarzy. przypomne ze CDP RED nie potwierdzil ich w zaden sposob i niestety w najblizszym czasie tego nie zrobi. Druga sprawa to wyglad Geralta i generalnie gry na filmach. Coz, przypominam ze film ktory trafil do sieci zostal stworzony pol roku temu. gra juz na dzien dzisiejszy wyglada lepiej, a bedzie zmienialo sie to tylko na plus. co do kitki Geralta i innych kontrowersyjnych kwestii, to moge powiedziec tyle ze choc wyciek filmu niezle nam namieszal to w pewnym sensie spelnil pozytywna role. pojawilo sie mase komentarzy odnosnie tego co film prezentowal i moge powiedziec ze duza ich czesc na pewno wezmiemy pod uwage.
 

Jimp

Forum veteran
Co ty wiesz o kitkach ? 8) No miejmy nadzieję ,że nowe wiadomości będę się pojawiać regularnie .
 
Jimp said:
No miejmy nadzieję ,że nowe wiadomości będę się pojawiać regularnie .
Hmm, przeczytałeś pierwszy post w tym temacie?
5. Kiedy zobaczymy więcej materiałów na temat gry?Oprócz odpowiedzi na wasze pytania, które teraz czytacie nie planujemy publikować żadnych materiałów na temat nowego Wiedźmina. Oficjalna zapowiedź gry i materiały na jej temat zostaną opracowane wspólnie z naszym wydawcą i niestety nie wydarzy się to w najbliższym czasie Sad.
rany, gdzie wy macie oczy, ta kitka jest niemożliwie wieśniacka :eek:
 

Jimp

Forum veteran
Agloval said:
rany, gdzie wy macie oczy, ta kitka jest niemożliwie wieśniacka :eek:
Może i "wieśniacka" ale praktyczna .
Agloval said:
Agloval said:
No miejmy nadzieję ,że nowe wiadomości będę się pojawiać regularnie .
Hmm, przeczytałeś pierwszy post w tym temacie?
Czytałem . To tylko taki zabieg antyspamowy .
 
Zamiast kitki dać opaskę, wtedy byłoby spoko ;] Iwona - z mojej strony temat jest skończony. No chyba, że Wielki Mistrz ma jakieś argumenty jeszcze ...
 

Jimp

Forum veteran
Melkor01 said:
Zamiast kitki dać opaskę, wtedy byłoby spoko ;]
No opaska to też rozwiązanie . Ale to mogło by być nadal niepraktyczne podczas piruetów choć nie wiem nigdy nie nosiłem opaski .
 
Top Bottom