Yennefer

+
Yennefer

Czy tylko mi wydaje się, że twórcy W3 za bardzo wyodrębnili te złe cechy charakteru Yennefer, a ona sama traktowała Geralta jak narzędzie do osiągania swoich celów, dla którego była tylko miła jak wykonał jej polecenie poprawnie? Wiem, że kiedyś w książkach na początku sagi traktowała go czasem jak narzędzie(zwłaszcza w ostatnim życzeniu), ale potem jak już doszło do niej że nie go kocha i nie jest w stanie się przed tym bronić, a potem po wydostaniu się z niewoli pod koniec Pani Jeziora ufała Geraltowi, i chciała z nim stworzyć normalną(na miarę możliwości) rodzinę. A tymczasem w grze traktuje go jak narzędzie które nie musi za dużo wiedzieć, więc nie mówi mu po co każe mu coś robić. Tak jakby mu nie ufała, albo nie traktowała poważnie. Tylko ja mam takie odczucia?
 
Moim zdaniem charakter oddano wspaniale, bo posiłkując się pierwszym wrażeniem można ją skonkludować jako zimną, wyrachowaną zołzę. Jednak jeśli tylko ja bliżej poznamy, to widzimy jej dobre strony, to że dla najbliższych jest w stanie poświęcić wszystko, że nie ucieka przed odpowiedzialnością, że jest obrotna, silna, odważna oraz wie czego chce, że jest zmęczona polityką, że pragnie spokoju, że jest wyrozumiała (komentarz po "ucieczce" Geralta i Ciri) i że choć jej nie wypada potrafi robić głupstwa (potraktowanie obrazu w trakcie demolki laboratorium Avallac'ha). Zupełnie jak w książkach.
 
Jak dla mnie to była bardzo interesowna i nie liczyła się z Geraltem, bardziej liczyła się ze zdaniem Emhyra niż z Geralta. Rozumiałbym jej nieufność i niemówienie Geraltowi o jej planach gdyby to było jedno z pierwszych spotkań z nią, ale oni przecież przeszli przez tyle razem że nie powinni mieć tajemnic przed sobą, a już zwłaszcza tak błahych jak miejsce w które płyną, lub powodu dla którego coś każe mu robić. A tymczasem traktuje go nie lepiej niż innych wiedźminów w KM.
 

Zorpen

Forum veteran
Czy tylko mi wydaje się, że twórcy W3 za bardzo wyodrębnili te złe cechy charakteru Yennefer, a ona sama traktowała Geralta jak narzędzie do osiągania swoich celów, dla którego była tylko miła jak wykonał jej polecenie poprawnie? Wiem, że kiedyś w książkach na początku sagi traktowała go czasem jak narzędzie(zwłaszcza w ostatnim życzeniu), ale potem jak już doszło do niej że nie go kocha i nie jest w stanie się przed tym bronić, a potem po wydostaniu się z niewoli pod koniec Pani Jeziora ufała Geraltowi, i chciała z nim stworzyć normalną(na miarę możliwości) rodzinę. A tymczasem w grze traktuje go jak narzędzie które nie musi za dużo wiedzieć, więc nie mówi mu po co każe mu coś robić. Tak jakby mu nie ufała, albo nie traktowała poważnie. Tylko ja mam takie odczucia?

Tutaj jest identyczna sytuacja. Większość gry traktuje go jak narzędzie, ale na koniec (zakładając, że w "ostatnim życzeniu" powiemy jej że ją kochamy.) mówi mu że chce z nim spędzić resztę życia w jakimś spokojnym miejscu.
 
ale potem jak już doszło do niej że go kocha i nie jest w stanie się przed tym bronić, a potem po wydostaniu się z niewoli pod koniec Pani Jeziora ufała Geraltowi, i chciała z nim stworzyć normalną(na miarę możliwości) rodzinę.
Chyba jeszcze nie przeszedłeś gry. Yennefer na końcu pokazuje mu dobitnie, że go kocha i zależy mu na nim. Moim zdaniem oddali ją prawie do perfekcji tak jak to @Nars napisał. Zresztą relacja Ciri - Geralt dla mnie też jest czymś świetnym, a w sumie na tym najbardziej mi zależało (fanboy Ciri), szkoda tylko, że tak mało czasu z nią spędzamy. Jakiś dłuższy epilog z Ciri, Geraltem I Yennefer w rolach głównych byłby mile widziany.
 
Nie wiem czy zwróciłeś uwagę ale tak samo go traktowała w książce. To prawdziwe wahadło nastrojów. Kobieta z temperamentem. Geralt potrzebuje takiej kobiety. To ona go napędza :p Traktuje przedmiotowo ? No w zasadzie tak ale pamiętaj że nasz bohater nie zawsze był dla niej uosobieniem męża :p Książka oddaje historię na przestrzeni dość dużego czasu więc zauważamy tam kontrast w zachowaniu Yen. Gon to w zasadzie nie jest zbyt długi czas. Znaleźli się po bardzo długim czasie. Jak czytałeś książki to musisz pamiętać że po długich rozłąkach Yennefer nie witała Geralta z nadmierną czułością. Tu jest to samo
 
Chyba jeszcze nie przeszedłeś gry. Yennefer na końcu pokazuje mu dobitnie, że go kocha i zależy mu na nim. Moim zdaniem oddali ją prawie do perfekcji tak jak to @Nars napisał. Zresztą relacja Ciri - Geralt dla mnie też jest czymś świetnym, a w sumie na tym najbardziej mi zależało (fanboy Ciri), szkoda tylko, że tak mało czasu z nią spędzamy. Jakiś dłuższy epilog z Ciri, Geraltem I Yennefer w rolach głównych byłby mile widziany.

Przeszedłem, z tym że w trakcie
podróżowania z Avallachem między światami pomyślałem, że nie może być tak że dla niej Geralt porzuci Triss i zacząłem grać prawie od nowa(wczytałem do momentu, w którym szukam żony Barona bo wtedy jeszcze mnie nie było w Noviradzie)
 
Chciałbym jeszcze zaznaczyć, że:

...zakończenie gry gdzie Yennefer i Geralt cieszą się spokojnym życiem w chatce na uboczu, to niemal kopy/pasta marzenia Geralta z książek, gdzie Yennefer przypadkiem przeczytała mu w myślach, że ten widzi się z Yen w jakiejś chatce na uboczu, z Ciri odwiedzająca ich co jakiś czas, marzenia, którego w tamtej chwili strasznie się wstydził. Jeśli spełnienie tej wizji nie jest dowodem miłości do Geralta, to ja nie wiem co nim jest.
 
Last edited:
Nie wiem czy zwróciłeś uwagę ale tak samo go traktowała w książce. To prawdziwe wahadło nastrojów. Kobieta z temperamentem. Geralt potrzebuje takiej kobiety. To ona go napędza :p Traktuje przedmiotowo ? No w zasadzie tak ale pamiętaj że nasz bohater nie zawsze był dla niej uosobieniem męża :p Książka oddaje historię na przestrzeni dość dużego czasu więc zauważamy tam kontrast w zachowaniu Yen. Gon to w zasadzie nie jest zbyt długi czas. Znaleźli się po bardzo długim czasie. Jak czytałeś książki to musisz pamiętać że po długich rozłąkach Yennefer nie witała Geralta z nadmierną czułością. Tu jest to samo

Ja mam na to zupełnie inne spojrzenie, przedmiotowo traktowała go na początku, po tym jak doszło do niej że niestety nie jest w stanie przeciwstawić się ostatniemu życzeniu stanowili normalną na miarę możliwości parę, oboje mają swoje za uszami. Ale nie wyobrażam sobie żeby w książce kazała mu coś robić i gdy pyta o powód to odmawiałaby mu odpowiedzi. Co do wahania nastroju to moim zdaniem raczej tego nie było jeśli nie doszło do kłótni, raczej cały czas była stonowana i traktowała Geralta jak narzędzie do momentu aż znalazł Ciri(ale wtedy już ją miałem gdzieś, bo wybrałem Triss) być może potem coś się zmieniało, ale ja sam tego nie doświadczyłem bo wiem jak wygląda wybranie Yennefer do momentu właśnie
podróżowania z Avallachem
dalszą grę widziałem już z perspektywy partnera Triss. I dostałem jeszcze większy psztyczek w nos, bo nie wyglądało w ogóle na to by Yennefer się specjalnie przejęła słowami ze statku na szczycie góry. I pozwalała sobie na wiele, z kolei Triss na to przyzwalała z jakiegoś dziwnego powodu a Geralt nie mógł odmówić Yennefer pocałunku stojąc obok Triss. Moim zdaniem Yen powinna traktować Geralta tak jak traktowała go pod koniec Pani Jeziora, jej wredny charakter mógł być ukazany przy innych postaciach. Co do długich rozłąk, to pamiętam jak podczas Belleteyn się spotkali i to była bardzo miła rozmowa bliskich sobie osób, które nie potrafiły ze sobą żyć.

Brakowało mi normalnych, ludzkich, ciepłych rozmów z Yennefer. Dużo częściej można było pomyśleć, że to po prostu jest sługa Emhyra który zlecił jej zadanie, nie czułem bliskości tych dwóch osób, w książce wręcz przeciwnie.
 
Last edited:
nie wyglądało w ogóle na to by Yennefer się specjalnie przejęła słowami ze statku na szczycie góry
właśnie, jak wygląda reakcja Yennefer, jeśli po walce z dżinem wybierze się opcję, że Geralt nic do niej nie czuje? Mój wybór był przeciwny a na youtubie nie mogę tego znaleźć.
 
właśnie, jak wygląda reakcja Yennefer, jeśli po walce z dżinem wybierze się opcję, że Geralt nic do niej nie czuje? Mój wybór był przeciwny a na youtubie nie mogę tego znaleźć.

Parafrazując "Ale jak to? Przecież ja dalej czuje to samo, więc czemu Ty..." wtedy Geralt mówi coś w stylu "Przykro mi, czar prysł..." Wtedy zrobiło mi się jej żal, ale potem gra wyglądała tak jakby nic się na tej górze nie wydarzyło(do momentu podróżowania z Avallachem bo później nie grałem jako partner Yennefer), z tym że nie ma sceny seksu w KM

Moim zdaniem powinno być więcej rozmów bardziej osobistych z Yennefer, bo nie wiem czy ktoś kto nigdy nie czytał książek byłby w stanie zrozumieć czemu Geralt się zastanawia między nią a Triss. Ja naprawdę nie czułem żadnej bliskości przez ponad połowę gry z nią i to zaważyło na tym że wczytałem save prawie z początku gry po to by odkręcić to co powiedziałem Triss, i by z nią być. Bo mimo że jej prawie w grze nie ma, to jest bardzo wyrazista i czuć że jest zakochana w Geralcie mimo że zakończył z nią związek w poprzedniej części. Było mi źle jak ją olałem dla Yen, ale jak do momentu
podróżowania z Avallachem
nie widziałem zmian w zachowaniu Yennefer w stosunku do Geralta to byłem na siebie zły, że przecież Triss była taką fajną dziewczyną, kocha Geralta ale nie ma mu za złe tego że wyszło inaczej niż by chciała a teraz Geralt jest tylko pieskiem na posyłki kobiety, która się liczy bardziej z Emhyrem niż z nim.
 
Last edited:
Jak dla mnie to była bardzo interesowna i nie liczyła się z Geraltem, bardziej liczyła się ze zdaniem Emhyra niż z Geralta. Rozumiałbym jej nieufność i niemówienie Geraltowi o jej planach gdyby to było jedno z pierwszych spotkań z nią, ale oni przecież przeszli przez tyle razem że nie powinni mieć tajemnic przed sobą, a już zwłaszcza tak błahych jak miejsce w które płyną, lub powodu dla którego coś każe mu robić. A tymczasem traktuje go nie lepiej niż innych wiedźminów w KM.

I właśnie dlatego jest to jeden z dwóch najlepszych NPCów w W3.
Przypomnij sobie sagę, było tak samo. Jak uciekła z Monteclavo do Skellige to nie raczyła dać znać Geraltowi o swoich planach, pomimo tego, że wiedziała, że on też szuka Ciri.
Ogólnie Yen jest w W3 dwuetapowa.
Pierwszy etap to przed znalezieniem Ciri, zimna z pozoru sucz z silnym instynktem macierzyńskim, która nie pozwoli, żeby ktokolwiek stanął jej na drodze do odnalezienia Ciri. Nawet Geralt czy jego sentymenty. Ona jak będzie trzeba to będzie dla Ciri, kraść, zabijać czy parać się czarną magią. Geraltowi mówi tyle ile musi wiedzieć, bo wie, że on w przeciwieństwie do niej ma sentymenty i rozterki moralne.
Drugi etap jest po znalezieniu Ciri, wtedy luzuje, pokazuje bardziej ludzką twarz. Jest czas na zazdrość i urażoną dumę (wyrzucenie łóżka, kłótnia z teleportacją) ale także na trochę czułości.

co do jej stosunku do Emhyra... Gracz może sobie z nim pokozaczyć... W grze. W sadze to wyglądało inaczej. Wiedźmin nie był z tych co się nikomu nie kłaniają, a Emhyr. Na jego rozkaz Geralt i Yen mieli nie tylko skakać wysoko, ale i popełnić samobójstwo na zamku Stygga. I to właśnie relacje z książki widać u Yen.

niestety, dobra kreacja Yen odbywa się mocno kosztem innych NPC.
 
Geraltowi mówi tyle ile musi wiedzieć, bo wie, że on w przeciwieństwie do niej ma sentymenty i rozterki moralne.

Bzdura. Geralt dla Ciri poderżną by gardło każdemu, nawet sobie, jak słusznie zauważyłeś. Yen ma taki charakter, jaki ma, nie ma co tego tłumaczyć matczynymi odruchami.
 
Yen dawkuje informacje Geraltowi, bo mimo uczucia jakim go darzy, uważa że jeśli chodzi o działanie, Geralt ma tendencję do... gubienia się. Dlatego działa, i Geraltowi pozostaje pogodzić się z tym i jej zaufać. Jest taki piękny cytat w sadze odnośnie tego, co Janeczka myśli o skuteczności wiedźmina:

Sapkowski said:
Ja go znam. On zaplącze się, zagubi, zacznie filozofować i użalać się nad sobą. Potem wyładuje gniew, rąbiąc mieczem co i kogo popadło. Potem, w ramach ekspiacji, dokona jakiegoś szlachetnego, acz bezsensownego wyczynu. W końcu zaś pewnie zostanie zabity, głupio, bezsensownie, zapewne ciosem w plecy...
 
Last edited:
Mnie zastanawia jeden moment- Geralt wspomina o swojej utracie pamięci, a ona zbywa go mówiąc, że nie chce słuchać wymówek???
 
Wiesz, dwa lata bzykał nie byle kogo, tylko jej najlepszą przyjaciółkę. O Yen pamiętał już po W1, ale bawił się dalej z Triss w W2.

---------- Zaktualizowano 14:17 ----------

@Nars i to jest właśnie lekka fabularna dziura. Trochę nie wierzę, że nie szukała go przez dwa lata tylko dlatego, że bawił się z Triss. Yen wiedziała jak w takiej sytuacji Triss przytemperować.

---------- Zaktualizowano 14:18 ----------

Ahh zapomniałem, dopóki nie wróciła Ciri, siedziała u Emhyra w pierdlu.
 
Ona też straciła pamięć, a nie używała tego jako argumentu do usprawiedliwienia braku kontaktu z jej strony.

Przepraszam, ale jak można w ogóle dyskutować ze stwierdzeniem "nie szukałem cię, bo straciłem pamięć"? Znaczy wiem, że Yen może, ale nie dlatego, że to ma sens, tylko dlatego, że tej kobiecie łatwiej złapać d'jinna niż przyznać, że nie ma racji.

Jest taki piękny cytat w sadze odnośnie tego, co Janeczka myśli o skuteczności wiedźmina:

Do dziś pozostaje dla mnie nieodgadniona zagadką jakim cudem związała się z kimś o kim ma tak niskie mniemanie. Ten d'jinn potężny był, że hej!
 
Last edited:

Attachments

  • witcher3 2015-05-30 16-13-39-66.jpg
    witcher3 2015-05-30 16-13-39-66.jpg
    229.2 KB · Views: 187
Top Bottom