Z pamiętnika studiującego Xięgi...

+

Z pamiętnika studiującego Xięgi...

  • książka papierowa

    Votes: 134 80.2%
  • audiobook

    Votes: 12 7.2%
  • ebook

    Votes: 21 12.6%

  • Total voters
    167
undomiel9 said:
Ale wiesz, jest taki próg, którego ja nie przeskoczę, "Neuromancer" Gibsona to kolejny przykład, Umberto Eco też nie do końca, miewam na tym punkcie kompleksy, przyznaję;P

Dwie książki, które zamierzam wkrótce przeczytać. Imię Róży zawsze chciałem, a w zasadzie odkąd zobaczyłem wyśmienity film. Natomiast, Neuromancer z racji Cyberpunku. Nawet udało mi się przeczytać jedno opowiadanie Gibsona, pod tytułem Johnny Mnemonic. Czytałem w oryginale i muszę stwierdzić, że po raz pierwszy książka (w zasadzie opowiadanie) sprawiła mi takie trudności językowe. Za Neuromancera muszę się zabrać chyba jednak w naszym rodzimym języku.
 
Neuromancer w ogóle jest napisany bardzo chaotycznie wg mnie, a oryginał tej książki porzuciłam w połowie. Druga powieść z trylogii Ciągu jest bardziej uporządkowana, jednak historia już nie należy do ciekawych..
Z cyberpunkowych klimatów dobre jest Accelerando Ch.Strossa, ale bardzo trudno je dostać. :)/>
 
Parachrist said:
Wiesz, że burzysz teraz mój światopogląd. Bo traktuje Ciebie i zi3loną jako siłaczki literatury :p
Żeruję na tym, co przeczytałam w liceum i okolicach, przyznaję bez bicia :p Teraz pożeram głównie kryminały a nowości beletrystycznych prawie nie tykam. Więc tego...

A Gibson jest fajoski i tego się trzymam.
 
Też miałem problem z Gibsonem :p Aczkolwiek ja w ogóle jakoś nie przepadam za książkami SF, wolę fantasy. W przypadku filmów natomiast na odwrót, SF łykam bez popity, a fantasy już mniej. Może dlatego, że ostatni dobry film fantasy nie bazujący na książce jaki widziałem to mój równolatek Willow?
 
Fantasy się gorzej wizualizuje chyba, kołacze mi się z tyłu glowy analiza, dlaczego mianowicie gorzej, ale jeszcze nie skrystalizowałam, to się nie podzielę.
 
Ostatnio przesłuchuje sobie audiobooki Marcina Ciszewskiego :) Czyta je Krzysztof Banaszyk. Mój ulubiony lektor.

Najpierw Upał:


Stadion Narodowy - miejsce ćwierćfinałowego meczu Polska-Niemcy.
Sześćdziesiąt tysięcy kibiców, wśród nich kanclerz i premier.
Idealny cel. Panuje nieznośny skwar, ulice Warszawy są pełne kibiców.
Ci, którzy zamierzają rozpętać piekło, zrobią to teraz.
Podinspektor Jakub Tyszkiewicz nie ma łatwego zadania. To on odpowiada za bezpieczeństwo meczu. Problem w tym, że nie wiadomo, kto jest prawdziwym wrogiem.

Czy narodowe bezpieczeństwo wymaga ofiar?
Jak daleko mogą posunąć się tajne służby, aby zrealizować swoje cele?
Kto decyduje o tym, co jest najlepsze dla interesu państwa?

Marcin Ciszewski stworzył w Upale na tyle wiarygodny scenariusz zamachu terrorystycznego, że najprawdopodobniej już jest pod stałą obserwacją polskich służb specjalnych.

------------
A teraz słucham (dziwnie to brzmi :p) Mrozu, tego samego autora.

Mróz – książka Marcina Ciszewskiego wydana przez wydawnictwo Warbook w październiku 2010 roku. Akcja powieści ma miejsce w Warszawie w grudniu 2011 roku (akcja właściwa: 22-28 grudnia, fabuła sięga do 3 grudnia). Książka opowiada o działaniach zespołu policjantów z Komendy Stołecznej Policji, którzy w czasie rozwiązywania sprawy morderstwa meteorologa zostają wplątani w aferę polityczną. Głównym bohaterem jest dowodzący policjantami nadkomisarz Jakub Tyszkiewicz. Tłem do wydarzeń jest bardzo mroźna zima.
We wstępie autor deklaruje, że pisał powieść na przełomie roku 2008 i 2009 oraz wiosną 2010.


 
Ej, a czujecie się wrobieni, kiedy przychodzi rachunek za telefon i jest 3 razy wyższy, niż myśleliście, a potem się okazuje, że to przecież było w umowie, ale drobnym drukiem?

Ja się tak właśnie czuję w związku "Ręką" Mankella. Tom na oko z 300 stron, nabyłam, bo Wallander, bo ostatnie śledztwo i w ogóle.
I czytam, czytam, jest Skania, późna jesień, wichury, ręka trupa wystająca z gleby, no, dobrze jest. Znaczy niedobrze, ale smakowicie. I tak dobiegam do 1/3 tomu i śledztwo dobija do końca, kilka stron później koniec, więc przerzucam kartkę, szykując się na drugie opowiadanie... a tu ni ma opowiadania, jest notka od autora i indeks osób/miejsc występujących na kartach serii.
I niby fajnie, a jednak nie.
Z tyłu okładki owszem, napisali, że to tak wygląda, ale kto by czytał tył okładki, kiedy przecież wie, co kupuje?

Także ten, no. Foch. Jak również mam poczucie zostania naciągniętą. Opowieść jest wzorcowa dla Wallandera, ale co z tego!
 
Wahałem się gdzie to wrzucić, ale w sumie chyba do książek pasuje bardziej. A może to już muzyka? :)

Ćwiek wie jak się promować :D

http://www.youtube.com/watch?v=nCsnoBWywE8&feature=youtu.be

Swoją drogą, wszedłem na jutuba El Voltage i nagrali więcej piosenek promujących książki :)
 
Wallace said:
Wahałem się gdzie to wrzucić, ale w sumie chyba do książek pasuje bardziej. A może to już muzyka? :)

Ćwiek wie jak się promować :D

[insert wideło here]

Swoją drogą, wszedłem na jutuba El Voltage i nagrali więcej piosenek promujących książki :)
Na trasie promującej Chłopców 2, Ćwiek przyjeżdżał z całym zespołem i na początku spotkania dawali nały koncert :)
A przynajmniej tak było w Białymstoku :D
 
http://spistresci.pl/

"Tak na wszelki wypadek podkreślę, że nie jest to sklep internetowy, a wyszukiwarka i porównywarka cenowa :)

Za jej pomocą można znaleźć książkę w najlepszej cenie, przeszukując bazę dokładnie 47 różnych księgarni, serwisów internetowych, czy stron z darmowymi ebookami"

"by niektórym było łatwiej, na stronie głównej zawsze można będzie znaleźć polecane książki... ale nie polecane przez jakiś losowy algorytm, lecz przez kilka współpracującymi z nami blogerów"

http://www.wykop.pl/ramka/1820108/spistresci-pl-stworzylem-nowa-wyszukiwarke-ebookow-i-audiobookow/
 
@zi3lona
Dobra, dobra, widziałem to słynne zdjęcie przy opasłych tomiszczach, a to chyba nie były czasy liceum:p


Pisarstwo to chyba najbardziej sfeminizowany zawód jaki istnieje. Dwie kolejne książki wpadły mi w ręce i obie spod pióra kobiet. Chyba pora byśmy jako mężczyźni, zawalczyli o parytety xD

Jedna z tych książek to Camilla Lackberg. Liczyłem na jeden z tych klimatycznych skandynawskich kryminałów, a niestety okazuje się post factum, iż tytuł który mam(Ofiara losu), według krytyków jest jednym z jej słabszych dzieł. Chociaż podobno też dobry.
 
W sumie chętnie zobaczyłabym jakieś statystyki. Bo, na przykład, Sapkowski w swoim leksykonie pisał, że często kobiety wydawały pod męskimi pseudonimami, żeby książka nie zyskała łatki "kobiecej" i lepiej się sprzedała. Ciekawa jestem, czy ktoś robił takie badania.
A inkryminowane zdjęcie jest zrobione w knajpie na wrocławskim Rynku :p
 
Gdzie ta knajpa? Czemu u nas takich nie ma? Jedyne co mogę zarzucić kobiecej literaturze to, to iż skupiają się na opisie męskiej urody zamiast kobiecej i trochę nienaturalnie mi się to czyta;)
 
A to już kwestia punktu widzenia. Jeżeli już mam czytać opisy urody, to wolę jednak męskiej, przyznaję. Choć generalnie staram się unikać książek, które na owych opisach skupiają się przesadnie.
Knajpa to Literatka. Nazwa zobowiązuje, jak widać.
 
Głupie pytanie: czy jeśli dana książka ma zostać wydana w wersji z miękką i twardą oprawą i przed premierą na empik.com jedna wersja jest dostępna, a druga nie to znaczy, że ta druga już wyprzedana czy po prostu jeszcze nie dodali? :p Konkretnie chodzi mi o nową część serii Ja Inkwizytor. Wszystkie dotychczasowe tomy mam w twardej oprawie więc najnowszą też by pasowało, teraz wchodzę na empik.com (tam na ogół kupuję książki) i twarda jest niedostępna podczas gdy miękką można zamawiać. Premiera za ok półtora miesiąca.

Spóźniłem się i powinienem szukać innej księgarni tudzież liczyć, że w samych salonach empiku jeszcze się pojawi po premierze czy też nie ma co panikować, bo książka jeszcze się pojawi?
 
Najprawdopodobniej jeszcze nie dodali :p/>

BTW, jak masz u siebie Matrasa to polecam tam zamawiać. Do końca stycznia mają - 25% na wszystkie książki, w tym przedsprzedaż :) Inkwizytor w twardej kosztuje tam tylko 37,43 zł.
 
Widzę, że masz podobny problem, z tym że dla Ciebie jest jeszcze nadzieja. O serii słyszałem już dawno, ale dopiero jakiś czas temu sprawiłem sobie pierwszy tom - Płomień i Krzyż w bardzo fajnej, twardej oprawie. Na święta postanowiłem sprezentować sobie kolejną część. Krótki research internetów wykazał, że nigdzie w twardej nie dostanę, owszem kiedyś może by się udało, jednak kiedy ja jej szukałem wszędzie oferowano wyłącznie miękką. W Empiku od niesłychanie "uprzejmej" pani dowiedziałem się że twardej "nie ma i nie będzie". Zmuszony więc byłem zburzyć ład na mojej książkowej półce...
 
Dzięki za cynk Wallace ;)

Tuńczyk, zacząłem kupować Mordimery od drugiego wydania wiele lat temu. W sumie to był przypadek, bo o serii wcześniej czytałem i tak jakoś trafiłem w empiku na Sługę Bożego, właśnie w twardej oprawie i dałem się skusić. Później już zamawiałem żeby mieć pewność, że będzie pasująca wersja :) Okładka wyglądała tak:



Niestety twarde oprawy w tej serii raczej nie miewają dodruków więc jak się człowiek nie załapie to później klops :(

A skoro jesteśmy w temacie Piekary, czytał ktoś Szubienicznika? Podobny poziom co Charakternik? Ta książka mówiąc szczerze mnie nie porwała, styl pisarski dobry jak zwykle, bohaterowie w porządku, ale fabuła bez szału.
 
Top Bottom