Początek tej książki to klasyczne studium nieszczęścia tego człowieka, z którego zrodziło się to, co się zrodziło. Mówi o swojej biedzie, rodzinie, kompleksach, poczuciu wspólnoty z biednymi wiedeńskimi robotnikami, swoich chorobach etc. - hitler pokazuje swoje kompleksy, jak nieszczęśliwym był człowiekiem i jak na podstawie zrodził w swoim umyśle pokraczne logicznie teorie - jak każda nieprzeciętna postać w historii był osobą wrażliwą, a ponad to w dużym stopniu samotną - wszystko podporządkował swoim planom. Zresztą na niewielu zdjęciach można zobaczyć uśmiechniętego, roześmianego hitlera - to, co robił raczej nie sprawiało mu radości, ponieważ uważał to za święte, słuszne i wierzył w to. Poza tym wciąż silne były w nim kompleksy wyniesione z dzieciństwa. Historią często rządzą przypadki i choć nie lubię się babrać w alternatywach, to pewnie gdyby go przyjęli na asp, to skończyłby najwyżej jako średni malarz-dziwak o nerwicy natręctw i głupich poglądach lub gdyby w młodości zaznał trochę więcej szczęścia być może potoczyłoby się to innaczej. Hitler był osobą, która potrafi porwać za sobą cały naród, ale nie znał się na strategii czy gospodarce i popełnił na szczęście dla innych krajów Europy wiele błędów. Najdziwniejsze są natomiast same jego teorie - oscylujące wokół wszystkich typów państwowości i rządów - prawica, socjaldemokracja, komunizm, lewica, utopia, państwo-plemienne, -wodzowskie, imperializm i wiele innych - to wszystko nie trzyma się za bardzo kupy - ponieważ pochodzi od chorego człowieka, który zwyczajnie miał plany z wielkim rozmachem, tak jakby zapomniał, że niemcy z naturalnych przyczyn nie będą w stanie zapanować samotnie nad światem. Polecam czytać tę książkę z książką angielskiego historyka "hitler - studium tyranii" chyba Allana Bullocka. Jeśli zaś uważacie, że patriotyzm i nacjonalizm niczym nie różnie się od szowinizmu, faszyzmu i nazizmu, to polecam czytać to razem ze wspomnianymi przeze mnie "Myślami Nowoczesnego Polaka" Romana Dmowskiego i zmienić zdanie.