Witam , proszę o podpowiedź bo nie wiem czy jest to błąd w grze czy celowe działanie kart. Otóż kiedy Knut Skellige zadaje obrażenia własnej jednostce z tarczą , to takie obrażenia traktowane są jako zadane w pełnej wysokości w celu zadania takich samych przeciwkikowi mimo że efektywnie były o wartości 0 (w tarczę). Kiedy natomiast Addą uderzamy w jednostkę przeciwnika z tarczą, to wówczas hubert się o nie nie wzmacnia, choć zostały one przecież zadane , lecz absorbowane ostatecznie przez tarczę.
W opisach obydwoch tych kart jest użyte to to samo stwierdzenie, czyli że ich zdolność zależna jest od "zadanych obrażeń" - czym więc różni się "zadanie obrażeń" przez Knuta od "zadania obrażeń" przez Addę? Nie wiem, czy to jednak prawidłowe działanie kart którego nie do końca rozumiem, czy jednak jakaś niekonsekwencja? Proszę o podpowiedź
W opisach obydwoch tych kart jest użyte to to samo stwierdzenie, czyli że ich zdolność zależna jest od "zadanych obrażeń" - czym więc różni się "zadanie obrażeń" przez Knuta od "zadania obrażeń" przez Addę? Nie wiem, czy to jednak prawidłowe działanie kart którego nie do końca rozumiem, czy jednak jakaś niekonsekwencja? Proszę o podpowiedź