Zagrania-Rak

+
mitmichael;n8445660 said:
A najbardziej mnie denerwuje jak rywal robi sobie przewage na stole rzucajac np wiedzminow i wiedzmy i za chwile pasuje, dla mnie najwiekszy rak jaki mamy w gwincie.
Wygrywa 1 rundę i nie ma już możliwości użycia żadnej srebrnej karty przez pozostałe dwie. Coś za coś.
 

Guest 3974940

Guest
Marat87;n8393520 said:
Inna sprawa to Operator, który jest bardzo mocnym combem w taliach pułapkowych ( wraz z Morenn ), a uzyskanie takiego zagrania wcale nie jest tak trudne jakby się wydawało ( w końcu trzeba zagrać Operatora, Morenn i mieć przynajmniej jedną pułapkę + Dragonów ) - ja oprócz Brouvera mam jeszcze Podwójny Krzyż, który oprócz Operatora może przywołać tylko Saperów x2.
Pytanie tylko, jak go nerfić? Zabranie mu możliwości oddziaływania na karty srebrne wydaje się najprostszym sposobem, ale jednocześnie odbiera duże możliwości kopiowania takich kart jak Draig Bon Dhu czy Barclay ( i pewnie się jeszcze coś znajdzie ) stąd nie jestem za takim pomysłem, bo nerf nastąpiłby tylko i wyłącznie z powodu jednej karty.
Prędzej należy coś zrobić z Dragonami, ale zabranie im oddziaływania na srebra mocno uderza w Braen ( wręcz robi ją bezsensowną ). Może nieustępliwość? Tylko tutaj kolejny problem, bo za jakiś czas okaże się, że Komandosi nie mogą podnieść większości brązów. Na pewno na początek należy zmniejszyć siłę niektórym jednostkom.

Cały czas uważam, że tutaj tak naprawdę należałoby zmienić pułapki razem z kajdanami: tzn. podnieść kajdany do poziomu srebrnego i dać im możliwość blokowania brązowych i srebrnych (I`m looking at You Toruviel :p) pułapek. A zabrać możliwość blokowania złota (czyli Schirru pozostałby nietykalny). Urealniłoby to i kajdany i pułapki.

 
Keymaker7;n8445750 said:
Grasz w Gwinta od wczoraj? Pytam, bo jak widzę, że ktoś pisze, iż SC wyznaczają kto zaczyna rundę 3 razy na mecz to jest jedyne kulturalne wytłumaczenie.
Gram od pierwszego dnia startu bety, raz nie wyznaczy i w drugiej rundzie znowu mu opcja wyskakuje, w drugiej nie wyznaczy i w trzeciej znowu ma taka opcje, tak prawie kazdy gracz SC robi (zwłaszcza grajac na pulapki) gdzie w wiekszosci przypadkow juz wtedy ma przewage 3 kart a przy naszym starcie nawet 4. Jezeli tego nie zauwazyłes to juz nie moj problem
 
mitmichael;n8448550 said:
Gram od pierwszego dnia startu bety, raz nie wyznaczy i w drugiej rundzie znowu mu opcja wyskakuje, w drugiej nie wyznaczy i w trzeciej znowu ma taka opcje, tak prawie kazdy gracz SC robi (zwłaszcza grajac na pulapki) gdzie w wiekszosci przypadkow juz wtedy ma przewage 3 kart a przy naszym starcie nawet 4. Jezeli tego nie zauwazyłes to juz nie moj problem

Skoro faktycznie grasz od startu bety i nadal nie wiesz, że frakcja SC może RAZ skorzystać ze swojej umiejętności a więc RAZ na cały mecz (w wybranej rundzie) zdecydować, kto zaczyna rundę to ja nie mam więcej pytań. A dodając do tego fakt, że nie radzisz sobie z wiedźmami+wiedźminami oraz dajesz się wmanewrować 3-4 kartową stratę to nie dziwne, że wątki zbiorcze tłumaczące podstawowe zasady Gwinta, umiejętności opisane na kartach oraz przedstawiające poradniki dla początkujących są tak potrzebne na tym forum.
 
mitmichael;n8448550 said:
Gram od pierwszego dnia startu bety, raz nie wyznaczy i w drugiej rundzie znowu mu opcja wyskakuje, w drugiej nie wyznaczy i w trzeciej znowu ma taka opcje, tak prawie kazdy gracz SC robi (zwłaszcza grajac na pulapki) gdzie w wiekszosci przypadkow juz wtedy ma przewage 3 kart a przy naszym starcie nawet 4. Jezeli tego nie zauwazyłes to juz nie moj problem

Gracze ST w pierwszej rundzie zaczynają losowo - nie wyznaczają kto zaczyna, bo mogą zmarnować pasyw. Jeżeli wygrywasz rundę, to również nie wyznaczają, bo wiedzą, że zaczniesz pierwszy. Dopiero jak gracz ST wygra rundę, to wyznacza przeciwnika żeby zaczął. Taka sytuacja występuje tylko raz na mecz, więc ich pasywka działa jednorazowo.
 
Jednorazowo jak i prawidłowo, a jeśli ktoś płacze nad pasywką danej frakcji to niech skończy grać w tą gierkę, z którą sobie nie potrafi poradzić lub jej nie rozumie . Pozdrawiam
 
Cóż, mimo że pasywka działa raz to grając na Scoia ma się 50% szans, że będzie się zaczynać pierwszym każdą rundę. Jedyna niepewność jest przy pierwszym rzucie monetą, a to nie wydaje się takie fair wielu osobom​
 
Keymaker7;n8448600 said:
Skoro faktycznie grasz od startu bety i nadal nie wiesz, że frakcja SC może RAZ skorzystać ze swojej umiejętności a więc RAZ na cały mecz (w wybranej rundzie) zdecydować, kto zaczyna rundę to ja nie mam więcej pytań. A dodając do tego fakt, że nie radzisz sobie z wiedźmami+wiedźminami oraz dajesz się wmanewrować 3-4 kartową stratę to nie dziwne, że wątki zbiorcze tłumaczące podstawowe zasady Gwinta, umiejętności opisane na kartach oraz przedstawiające poradniki dla początkujących są tak potrzebne na tym forum.
A gdzie ja niby napisałem, ze sobie nie radze? Ja tylko napisałem co mi sie nie podoba, co mnie denerwuje, reszte sobie sam dopowiedziałes. Niektore pulapki gdybys nie wiedział wracaja do tali na rece przez co robi sie taka przewaga. Ja nie wiem kto tu bardziej sie nie zna. Mam 51 poziom (przed resetem 45) i radze sobie bardzo dobrze. Ten poziom nie wział sie znikad i nigdy w zyciu nie korzystałem z zadnego obecnego poradnika.
 
Last edited:
mitmichael czyli narzekasz na coś, z czym sobie radzisz, na coś co w sumie nie jest op, a tylko ci się nie podoba. Gdzie tu jest logika? Jest tylko jedna pułapka, która wraca na rękę - Ciaran, która de facto daje tylko 1 punkt, tyle co nic. Do tego masz Yaevinna i pasywkę. Milvy nie liczę, bo to ewidentnie broken karta. Czyli 3 karty przewagi. Skellige ma dwóch szpiegów, KP 1 szpiega, oraz może wskrzesić szpiega, NG szpieg oraz super połączenie pasywki z Ciri, potwory 1 szpieg i duże możliwości robienia kart przewagi pasywką i Ocvistem.
 
Piwus;n8449490 said:
mitmichael czyli narzekasz na coś, z czym sobie radzisz, na coś co w sumie nie jest op, a tylko ci się nie podoba. Gdzie tu jest logika? Jest tylko jedna pułapka, która wraca na rękę - Ciaran, która de facto daje tylko 1 punkt, tyle co nic. Do tego masz Yaevinna i pasywkę. Milvy nie liczę, bo to ewidentnie broken karta. Czyli 3 karty przewagi. Skellige ma dwóch szpiegów, KP 1 szpiega, oraz może wskrzesić szpiega, NG szpieg oraz super połączenie pasywki z Ciri, potwory 1 szpieg i duże możliwości robienia kart przewagi pasywką i Ocvistem.
A nie pomyslałes, ze rzucajac na stoł karte Dragoni Vrihed x3 moze takiej karcie zwiekszysc siłe do 12+1? potem karta wraca do reki i juz ma 13 punktow na start + karte wiecej. Radze sobie z tym co nie wyklucza, ze takie zagrania sa dla mnie rakowe w gwincie
 
Nie jestem pewien, ale czy jak karta wraca na rękę to nie wraca do siły bazowej, więc Ciaran będzie miał siłę 1?
 
mitmichael buffowanie dragonami Ciarana jest pozbawione sensu, ponieważ gdy wraca na rękę to traci buffy, więc nie dość, że nie wykorzystujesz buffów dragonów do wygrania rundy, to dodatkowo zwyczajnie te buffy wyrzucasz do śmietnika

Ciaran jest obecnie bardzo słabą kartą, którą można łatwo rozszyfrować, wystarczy jej nie pomylić z Toruviel, aby nie tracić niepotrzebnie przewagi kart.
 
mitmichael;n8449300 said:
A gdzie ja niby napisałem, ze sobie nie radze? Ja tylko napisałem co mi sie nie podoba, co mnie denerwuje, reszte sobie sam dopowiedziałes.

Tak, stwierdziłeś, że zagranie Wiedźminów + Wiedźm po czym pass jest największym rakiem Gwinta. Cóż, każdy może uważać co chce. Mi to tylko mówi z jak zaawansowanym graczem mam do czynienia. Tak na marginesie KAŻDA frakcja jest w stanie zrobić więcej niż te 37 pkt 3 kartami i to bez użycia Wiedźminów. A wygranie rundy z jedną kartą straty do przeciwnika jest całkowicie OK sytuacją. Ani nie za dobrą ani nie za złą. Jeżeli się choć cokolwiek myśli to spokojnie się to odrabia w kolejnych rundach. Poza tym nigdy nie spotkałem się, aby ktokolwiek na wygraną w taki sposób pierwszą rundę narzekał.

mitmichael;n8449300 said:
Niektore pulapki gdybys nie wiedział wracaja do tali na rece przez co robi sie taka przewaga. Ja nie wiem kto tu bardziej sie nie zna.

Nie niektóre, tylko cała jedna - Ciaran. I nie robi sam aż takiej przewagi, a jedynie przewagę jednej karty.

mitmichael;n8449300 said:
Mam 51 poziom (przed resetem 45) i radze sobie bardzo dobrze. Ten poziom nie wział sie znikad i nigdy w zyciu nie korzystałem z zadnego obecnego poradnika.

Dwie sprawy:
1. Podawanie swojego poziomu doświadczenia z zamysłem, iż wzmocni on siłę argumentów oraz prawdziwość stawianych tez jest całkowicie bezcelowe. Świadczy jedynie o bezradności oraz braku sensownych argumentów aby poprzeć to co się mówi.
2. W myśl zasady: "There's always someone more powerful than you" i jedynie w celach dydaktycznych, bo w innym przypadku bym o tym nie mówił: 64 poziom (przed resetem 153).


mitmichael;n8449870 said:
potem karta wraca do reki i juz ma 13 punktow na start + karte wiecej.

Post zawierający powyższe stwierdzenie świadczy, iż nie wiesz, że nabuffowana karta (Ciaran) położona na stół traci wszelkie swoje buffy po powrocie na rękę (zresztą jak KAŻDA karta, która wraca na rękę). Chcesz być traktowany poważnie, doinformuj się, niekoniecznie poprzez granie, bo jak widać nie zawsze czas spędzony z grą przekłada się na jej poznanie czy zrozumienie.


Odwołam się też to sprawy, która boli tak wiele osób, mianowicie to, że grając przeciw SC często zaczyna się wszystkie 3 rundy.

Otóż z SC jest jak z trebuszem. Ludzie widzą strzały co rundę, które ich irytują, przez co uważają trebusze za op kartę. Nie podchodzą do sprawy na chłodno. Podobnie jest z SC.

Przy założeniu meczu składającego się z 3 rund, grając przeciw każdej innej frakcji poza SC (samemu też nie grając SC) zacznie się 1 LUB 2 rundy.
Natomiast przeciw SC - 2 LUB 3 rundy.
Tak, passywka SC dodaje całą jedną rundę więcej/mniej (zależnie od strony po której gramy). Zatem więcej jest w tym wszędobylskiej irytacji niż faktycznej siły (choć osobiście uważam passywkę SC jako najlepszą ze wszystkich frakcji, potwory tylko nieznacznie jej ustępują).
 
Last edited:

Guest

Guest
Tak naprawdę trudno jest jednoznacznie stwierdzić, co jest OP, a co nie jest, bowiem na wiele zagrań istnieje kontra, choć to czy jest dostępna zależy od używanej talii i kart które nam doszły na rękę. Dlatego też zmieniłbym tytuł tematu na "Gorzkie żale" albo "Co nas wkurza czyli przegięte zagrania i karty", by każdy mógł powiedzieć, co go boli. W ogólnej dyskusji na ten temat zawsze można dojść do jakichś konstruktywnych wniosków.


Mnie na przykład od wczoraj wkurzają talie Królestw Północy i Nilfgardu. Ta pierwsza ma strasznie mocne jednostki z pancerzem, których nie omijają moje karty pogodowe (korzystam z talii potworów), albo działają bardzo słabo (jak mróz), a dodatkowo dość łatwo się buffuje i to mocno.
Nilfgard zagrywa mi zawsze tak samo pełną kontrolą stołu i swojej talii, używając szpiegów robi mi istną rzeź, wybierając sobie karty jak chce, i zyskując. dodatkowe, albo czyszcząc mi stół krowimi truchłami. Głownie Nilfgard doprowadził mnie do sytuacji, w której staram się przeforsować jedną rundę i poddaję się, bo i tak nie mam już szans na zrobienie czegokolwiek.
 
Guest;n8672300 said:
Tak naprawdę trudno jest jednoznacznie stwierdzić, co jest OP, a co nie jest, bowiem na wiele zagrań istnieje kontra, choć to czy jest dostępna zależy od używanej talii i kart które nam doszły na rękę. Dlatego też zmieniłbym tytuł tematu na "Gorzkie żale" albo "Co nas wkurza czyli przegięte zagrania i karty", by każdy mógł powiedzieć, co go boli. W ogólnej dyskusji na ten temat zawsze można dojść do jakichś konstruktywnych wniosków.


Mnie na przykład od wczoraj wkurzają talie Królestw Północy i Nilfgardu. Ta pierwsza ma strasznie mocne jednostki z pancerzem, których nie omijają moje karty pogodowe (korzystam z talii potworów), albo działają bardzo słabo (jak mróz), a dodatkowo dość łatwo się buffuje i to mocno.
Nilfgard zagrywa mi zawsze tak samo pełną kontrolą stołu i swojej talii, używając szpiegów robi mi istną rzeź, wybierając sobie karty jak chce, i zyskując. dodatkowe, albo czyszcząc mi stół krowimi truchłami. Głownie Nilfgard doprowadził mnie do sytuacji, w której staram się przeforsować jedną rundę i poddaję się, bo i tak nie mam już szans na zrobienie czegokolwiek.

Jarałem się, jak Nilfgaardem właśnie wygrywałem, dzięki szpiegom. Jarałem się, jak Północą wygrywałem, dzięki trebuszom (bardziej doświadczeni dają sobie z nimi radę) i Burej i Redańczykom. Mnie strasznie wpienia, jak właśnie u Potworów jest talia Gonu lub Dagona. Zawali wszystkie pola pogodą i nie ma szans na przewagę. Też jak w talii Północy są Rębacze i Niebieskie Pasy. Część kart powinny mieć przywróconą odporność na pogodę.
 
Mrowcio;n9022350 said:
Jarałem się, jak Nilfgaardem właśnie wygrywałem, dzięki szpiegom. Jarałem się, jak Północą wygrywałem, dzięki trebuszom (bardziej doświadczeni dają sobie z nimi radę) i Burej i Redańczykom. Mnie strasznie wpienia, jak właśnie u Potworów jest talia Gonu lub Dagona. Zawali wszystkie pola pogodą i nie ma szans na przewagę. Też jak w talii Północy są Rębacze i Niebieskie Pasy. Część kart powinny mieć przywróconą odporność na pogodę.

Nie panikuj z czystym niebem jak ci w 1 linii mgła 2 punkty zabiera to nie będzie problemu.
 
Top Bottom