Zakończenie - dyskusja

+
Biorą to co im pasuje. Ot co. Muszą przeplatać grę z sagą, bo jest to, jakby nie patrzeć, Wiedźmin. Nie zapominajmy również, że jest to opowieść fantasy, która została przez kogoś napisana, a w tym przypadku przez wielu "ktosi" i uniknięcie niespójności jest wręcz niemożliwe, bo na pewnym etapie produkcji prędzej czy później dojdzie do kolizji między wizją jednego, a wizją drugiego :)

Oczywiście, że biorą to co im pasuje. Tylko w przypadku tym konkretnym, czyli panowania nad Północą, nie widzę żadnych nieścisłości. Kto chce i potrafi może sobie sporo rzeczy, a może nawet i wszystko, dopowiedzieć, bez naginania faktów. Choć by stworzyć coś idealnie spójnego kilka faktów trzeba naginać nawet w samej Sadze.
 
Chodziło mi wyłącznie o ten fragment Twojej wypowiedzi:

Nieścisłość widzę tam, gdzie w książce jest A, a w grze B, np. Białe Zimno, i bez naginania nie da się spójnie tego wytłumaczyć(że Avallac'h się pomylił, że to złe nazewnictwo itp.).

Takich przypadków można się jeszcze doszukać w samej grze kilku i to do takich konkretnie sytuacji nawiązuje mój komentarz, jak i również ten z "nową historią", w tym przypadku odrębną od tej znanej nam z książek :)
 
Takich przypadków można się jeszcze doszukać w samej grze kilku i to do takich konkretnie sytuacji nawiązuje mój komentarz, jak i również ten z "nową historią", w tym przypadku odrębną od tej znanej nam z książek :)

Myślałem, że chodzi Ci o nową historię w wątku politycznym. W przypadku Białego Zimna trudno się nie zgodzić(chyba, że w hipotetycznym W4 Avallac'h powróci, a szopka z posłaniem Ciri do Wieży miała służyć czemuś innemu :p). Jednak według mnie gry jako całość to jest kontynuacja i są w środku wydarzeń z Sagi(pomiędzy jej końcem i tak jakby after-końcem), jest za tym więcej przesłanek niż za całkiem nowym przebiegiem wydarzeń(REDzi np. nie dopuścili do zniszczenia świata przez Ciri, choć mogli).
 
Robiąc taki mały offtop, jak by wyglądały losy redanii gdyby Djikstra zastąpił Radka? Jakoś nie mogłem się przemóc by zostawić na pastwe talara i roche'a .
 
Myślałem, że chodzi Ci o nową historię w wątku politycznym

Nie, coś ty! Omijam tego tematu jak ognia. I to nie tylko na forum :D

Jednak według mnie gry jako całość to jest kontynuacja i są w środku wydarzeń z Sagi(pomiędzy jej końcem i tak jakby after-końcem), jest za tym więcej przesłanek niż za całkiem nowym przebiegiem wydarzeń(REDzi np. nie dopuścili do zniszczenia świata przez Ciri, choć mogli).

Coś w tym jest. Skłaniałbym się bardziej ku równoległej rzeczywistości, która tylko na pozór wygląda tak samo, ale Twój punkt widzenia bardzo mi się podoba. Jednak te niespójności odnośnie Avallac'ha i Białego Zimna dalej pozostają.

W przypadku Białego Zimna trudno się nie zgodzić(chyba, że w hipotetycznym W4 Avallac'h powróci, a szopka z posłaniem Ciri do Wieży miała służyć czemuś innemu ).

Według mnie wątek Lisa mógłby być niezłym preludium do kontynuacji, ale mogę się mylić. Ciężko pisać o czymś czego nie jest się w stanie przewidzieć. :(
 
Jednak te niespójności odnośnie Avallac'ha i Białego Zimna dalej pozostają.

Tą nieścisłość można użyć do wyjaśnienia, czemu do ciężkiego grzyba Eredin jest przeciwko Avallac'howi. Avallac'h zaliczył wpadkę przy Białym Zimnie źle je interpretując, Eredin widząc jak jego świat pochłania katastrofa nie jest w stanie dłużej zaufać Wiedzącemu. Tylko w takim wypadku trzeba nagiąć termin "Białe Zimno".
 
Tą nieścisłość można użyć do wyjaśnienia, czemu do ciężkiego grzyba Eredin jest przeciwko Avallac'howi. Avallac'h zaliczył wpadkę przy Białym Zimnie źle je interpretując, Eredin widząc jak jego świat pochłania katastrofa nie jest w stanie dłużej zaufać Wiedzącemu. Tylko w takim wypadku trzeba nagiąć termin "Białe Zimno".

Już w sadze nie wyglądało żeby Lis z Krogulcem się przesadnie dogadywali. Tutaj dochodzi sprawa, że Avallachowi nieszczególnie podoba się sytuacja gdzie Aen Elle włada Eredin po śmierci Króla Olch (to czy Eredin go otruł czy nie to już pozostaje w sferze niedopowiedzeń na zawsze, zwolennicy obu teorii się nigdy nie dogadają:p). Wiele razy mówi np. "pijany władzą Eredin", "Eredinem zawładnął strach" (przed zagładą ze strony Biełego Zimna). Obaj chcą ocalić swój lud, ale odmiennymi sposobami. Avallach chce nakłonić albo nawet wykorzystać Ciri do tego celu raczej za jej zgodą (czy tez manipulując nią). Eredin chce ją po prostu zmusić nawet jeśli skutkiem będzie jej śmierć. Ogólnie cel jest ten sam tylko środki do niego prowadzące inne. W grze po śmierci Eredina, kiedy Yen mówi, że zaczęła się koniunkcja sfer byłem przekonany, że to Avallach nas wykiwał i otworzył portal dla armii Aen Elle. Później okazało się, że chce zniszczy Białe Zimno nie tylko dla swojego ludu, ale ogólnie żeby przestały zamarzać wszystkie światy w tym ten nasz. Czyli na końcu okazał się postacią pozytywną:p W sumie cieszę się, że w grze pociągnęli ten wątek Aen Elle z sagi, bo w książce został strasznie ucięty.
 
Nie słuchać Wiedzącego w sprawie być albo nie być dla całego ludu? Który według plotek nie mylił się nigdy? Eredin taki głupi nie był. Musiało zdarzyć się coś, co zachwiało totalnie zaufanie Czarnego do Blondaska. Białe Zimno, czyli nieprzewidziana katastrofa dla świata mającego być azylem dla wszystkich elfów pasuje znakomicie według mnie.
 
Last edited:
Oczywiście, że Twoja teoria nie jest zła. Jest bardzo dobra. W grze jednak trochę za bardzo spłycono charakter Eredina przez co wydaje się mi on właśnie "taki głupi". Nie słucha się nikogo, sam wie lepiej:p Takie myślenie typowe dla stereotypowego czarnego charakteru. Chociaż może to i dobrze, bo oddaje pole do wyobraźni i snucia różnych teorii:)
 
Nieścisłość widzę tam, gdzie w książce jest A, a w grze B, np. Białe Zimno, i bez naginania nie da się spójnie tego wytłumaczyć(że Avallac'h się pomylił, że to złe nazewnictwo itp.).

Avallac'h się nie pomylił, Białego Zimna nie da się powstrzymać niezależnie od tego czy jest to naturalny, czy magiczny kataklizm/siła.
Z tego co wiemy to Hen Ichaer pozwala "tylko" na podróże w czasie i przestrzeni lub tworzenie bram, czyli jedyne co Ciri mogła zrobić z Białym Zimnem to przetransportować je w odległe miejsce lub czas, co tylko odłożyło jego nadejście na później. Tym sposobem wszystkie przepowiednie z sagi ciągle obowiązują.

Można nawet pokusić się o stwierdzenie że to Jaskółka wywołała Białe Zimno przenosząc je bardzo daleko w czasie. :thinking:
 
Już w sadze nie wyglądało żeby Lis z Krogulcem się przesadnie dogadywali. Tutaj dochodzi sprawa, że Avallachowi nieszczególnie podoba się sytuacja gdzie Aen Elle włada Eredin po śmierci Króla Olch (to czy Eredin go otruł czy nie to już pozostaje w sferze niedopowiedzeń na zawsze, zwolennicy obu teorii się nigdy nie dogadają:p).

Saga sugeruje, że Auberon zginął przypadkowo- otrzymał od Eredina afrodyzjak, którego działania już nie przetrzymał. Oczywiście ta śmierć była Eredinowi na rękę i go nie zmartwiła, ale trudno uznać to za zabójstwo z premedytacją.

Wiele razy mówi np. "pijany władzą Eredin", "Eredinem zawładnął strach" (przed zagładą ze strony Biełego Zimna). Obaj chcą ocalić swój lud, ale odmiennymi sposobami. Avallach chce nakłonić albo nawet wykorzystać Ciri do tego celu raczej za jej zgodą (czy tez manipulując nią). Eredin chce ją po prostu zmusić nawet jeśli skutkiem będzie jej śmierć. Ogólnie cel jest ten sam tylko środki do niego prowadzące inne.

Plan Eredina był prosty do bólu- chciał zdobyć władzę nad Wrotami, co umożliwiłoby mu dowolne podróżowanie pomiędzy światami. Powstrzymanie Białego Zimna to cel w najlepszym razie drugorzędny.

Plan Avallac'ha nie jest do końca jasny. Być może rzeczywiście chciał powstrzymać Białe Zimno, ale...
1. Nie bardzo wiadomo w jaki sposób Ciri, czy też Starsza Krew miałaby je powstrzymać
2. Przepowiednia Itliny została w Sadze przez Sapkowskiego celowo zamotana i kursowała w kilku sprzecznych wersjach (jedną miał Emhyr, drugą Vilgefortz, jeszcze inne kursowały wśród elfów). W efekcie niezbyt wiadomo czym miało być Dziecko Starszej Krwi i jaką rolę odegrać. I czy rzeczywiście mogło powstrzymać Białe Zimno.
3. Białe Zimno w Sadze było zwykłym zjawiskiem astronomicznym. Główne niebezpieczeństwo wiązało się ze zlodowaceniem na półkuli północnej Wiedźminlandu. Tej wersji trzymał się też Jakub de Aldersberg w W1, dla którego rozwiązaniem była po prostu ewakuacja na południe. W W3 Białe Zimno miało doprowadzić do zniszczenia nie tylko Wiedźminlandu, ale wszystkich sfer wszechświata. Nasuwa się tu pytanie- czy Avallac'h mówił prawdę? Bo może wizja kataklizmu miała służyć tylko do manipulowania Ciri?

Osobiście myślę, że plan Avallac'ha był bardzo prosty. Został odsunięty od władzy i wpływów. Postanowił zatem po prostu pokrzyżować plan Eredina, manipulując Ciri. Gdy zginął Eredin, pozostało tylko doprowadzić grę do końca, umożliwić Ciri wejście w portal i zobaczyć, co się stanie. Niezależnie od efektu gra była skończona, Eredin przegrał, Avallac'h wygrał. Na pewno bezpieczeństwo, a być może coś więcej.

I na koniec- wiemy z Sagi, że ostatecznie doszło do otwarcia Wrót przez "Niszczycielkę" (kimkolwiek by była), przez które to Wrota z Wiedźminlandu odeszły elfy. Stało się to wiele lat po wydarzeniach z W3...
 
alojzyfrak, w pełni popieram Twój wpis:) Osobiście jestem zwolennikiem właśnie tej teorii, że Eredin zabił Auberona właściwie przypadkowo. To że celem Eredina było głównie uratowanie swojego ludu, a nie władza nad Wrotami wmawiam sobie w sumie tylko dlatego, żeby trochę pogłębić charakter Eredina:p Co do planu Avallacha jest tu duże pole do snucia różnych teorii i spora szansa, że jednak kontynuacja powstanie.
 
W którym roku dzieję się historia W3? Ciri urodziła się wkońcu w 1251 czy 1252?

W 1272, ale licząc nie po datach, a po upływie czasu, w 1275. Ciri urodziła się wg REDów i W3 w 1251, a w 1253 roku jeśli chcemy nagiąć jak najmniej faktów z Sagi.
 
Tak sobie ostatnio myślę o wpływach dialogów Geralta na zakończenie i wydaje mi się, że twórcy pominęli dość istotny szczegół. Chodzi mi o wizytę na grobie Skjalla- Geralt odmawiając podkreśla, że nie ma na to czasu. Faktycznie zbliżała się bitwa i nie można było pozwolić Eredinowi na zebranie sił, liczyła się każda godzina. Reakcja Ciri na odmowę jest trochę śmieszna. Czy zapomniano o wydarzeniach z książki, gdzie po ostatecznej walce Geralt i Yen jeżdżą z Ciri po świecie i odwdzięczają się napotkanym w trakcie jej podróży ludziom?
 
Masz rację, ale trzeba wziąć pod uwagę, że gra to nie książka i skoro po ukończeniu wątku głównego świat się resetuje to już sobie by na grób Skjalla nie pojechali. Chcieli REDańczycy, żeby ta decyzja miała wpływ na zakończenie no i miała:p A Ciri mimo, że taka dorosła to jednak ciągle dzieciak jest i mogła strzelić fochem. Mnie bardziej boli dlaczego na zakończenie nie ma wpływu ta sytuacja z kradzieżą koni?:p
 
Zakończeniu brakuje przede wszystkim losów przyjaciół Geralta, oraz skoro ma to być ostatnia gra, co stanie się dokładnie z północą, Nilfgaardem, elfami, których tak mało oraz przede wszystkim rozszerzenie wątku końca gry samego Geralta i najbliższych mu osób na podst. wyborów jakich dokonywaliśmy
 
@bartekarioch

Zgadzam się, że zakończenie pozostawia wiele otwartych wątków, które aż proszą się o wyjaśnienie. Należy jednak mieć na uwadze to, że REDzi nie zamierzają porzucać tego uniwersum jak ty to napisałeś. Sami twórcy powiedzieli, że jest to koniec przygód Geralta i nie wykluczają, że do tego uniwersum wrócą, a co za tym idzie w przyszłości najprawdopodobniej otrzymamy nowego protagonistę (albo protagonistkę) Osobiście obstawiam 2022 - 2023 rok. :)
 
Top Bottom