[
slow_cheeetah;n10180822 said:
A mianowicie: Zakończyć sezon tak jak planowano i wstrzymać grę rankingową do momentu wydania patcha i rozpoczęcia nowego sezonu. W tym czasie wprowadzić wszystkie poprawki.
Wrzucili by ładny licznik na grze rankingowej, że będzie dostępna za 3 dni, X godzin, X minut, żeby nawet Johnny the Casual nie czuł się zagubiony. I wszystko byłoby pięknie.
100% racji. I nie ma nikogo chyba, kto uważałby to rozwiązanie za złe i miałby lepsze. Jeśli miałby, to poproszę, bo ciekawość mnie zżera.
Zaryzykuję dalej stwierdzenie, że jeżeli większość trzeźwo myślących graczy wskazuje na to rozwiązanie, a u Redów nikt na to nie wpadł, to rzeczywiście potrzebny im ……
AvernusAlbakir;n10186162 said:
….. jakiś Barclay Els żeby "ogarnąć ten burdel"
który mają tam u siebie.
Kto czytał „Ziarno prawdy” ten wie, że tak jak w każdej bajce, tak i jest ono w każdej plotce. A wróbelki ćwierkają, że CDPR coś tam kuleje z robotą i ze swoimi niewolnikami i takie potknięcia jak aktualizacja świąteczna, żenujący event i niezdecydowanie na koniec sezonu zaczynają nabierać inne znaczenie. Dla mnie osobiście mogą przesuwać termin końca sezonu co parę dni, leję na topki, ramki i inne badziewia dla próżnych. Co najwyżej rozbawi mnie to, podobnie jak i oBurzenie niektórych graczy na Burzę i resztę jego kompanii
A dlaczego rozbawi?
Bo to jest ICH gra. ICH piaskownica, i ICH zabawki. Nie podobają się wam ICH reguły i zasady to wypad grać w kapsle albo kopać gałę. I tyle w temacie świętego oBurzenia.
Zanim spalicie mnie pożogą, zapewniam, że Gwinta uwielbiam. I też mnie szlag trafia jak coś idzie nie tak. I wtedy przypominam sobie motyw z piaskownicą. To działa uspokajająco.
Przypominam sobie też, że Gwint to zwykły produkt zwykłej firmy a oni w nas widzą tylko źródło kasy, nic więcej, nie łudźcie się. Jak ten nachalny turecki naganiacz na straganie, z wyszczerzoną gębą pytający „jak się masz” a tak naprawdę widzący w nas krowę do wydojenia z kasy. I tym dla CDPR jesteśmy. Przestanie im się kalkulować, zamkną kram w 5 sekund, tak jak bezproblemowo wywracają grę do góry nogami, zmieniają zasady nie tylko gry ale i rywalizacji. Napiszą i zrobią co będą chcieli i wtedy przypomnisz sobie tekst Morkvarga:
„i co zrrrobisz…?!”.
No nic. ICH zabawki, ICH piaskownica.
I pamiętam też o tym ilekroć kusi mnie wydanie prawdziwej kasy na beczki.
NIE MOJE karty, NIE MOJA gra, NIE kupuję czegoś co nie będzie moje.
I tak jak ktoś dobrze zauważył, będą zmieniać Gwinta i wymyślać cuda aż go całkiem s…chrzanią i się skończy. Bo skoku na kasę CDPR robić nie musi, oni śpią na orenach i złocie jak Smaug z zupełnie innej bajki. Jeśli świąteczna aktualizacja miałaby być skokiem na kasę ( a wszystko na to wskazuje), to potwierdza to podejście Firmy do Gwinta jako do produktu, z którego chcą wycisnąć kasę i nic więcej, a już na pewno nie robią dla nas zabawki, dla naszej uciechy, rozrywki i dobrego samopoczucia. Gwint to przejściowe źródełko kasy aż do czasu wypuszczenia Cyberpunka, który ma zrobić kolejne myljony. I jeśli muszą psuć Gwinta bublem świątecznym tylko dla kasy to coś chyba ten Gwint nie zarabia tak jak powinien, bo nie widzę innego wytłumaczenia. W każdym razie KASA jest dla nich najważniejsza a nie WY i nie GWINT jako supergra mogąca być produktem ponadczasowym. Na tym im nie zależy. I my musimy o tym pamiętać zanim zarwiemy kolejne godziny wieczoru na wbijanie rangi i zdobywanie bezcennej ramki i ONI też muszą o tym pamiętać. Bo jak za bardzo będą robić z graczy wała to ci przerzucą się na coś innego, bo mało to gier jest na świecie?
Na koniec jeszcze jedna kwestia:
luk757;n10182012 said:
Ci streamerzy z zapowiedziami zaprzestania transmisji to też śmiech na sali.
No nie śmiech na Sali, tylko ci goście to najlepsza reklama dla gry. Od Gogola uczę się zagrywek i strategii, to jego filmiki zachęciły mnie do grania znowu, bo po paczu świątecznym odechciało mi się serdecznie. Nie wiem jakby wyglądała sytuacja z graczami gdyby (hipotetycznie) ci najwięksi streamerzy przerzucili się na coś innego. Myślę, że Gwint dostałby po dupie i sporo ludzi (równie zniesmaczonych) olałoby wspaniały produkt CDPR. Zatem to, że jeden Zacny Zawodnik ogłosił, że tymczasowo nie kocha Gwinta, warte jest zastanowienia, bo całkiem prawdopodobne, że i inni walczą z niesmakiem, tylko jeszcze wygrywa u nich gwintowana miłość. Ale jeszcze parę jakichś bzdetów ze strony Firmy, ktoś jeszcze z Zacnych Zawodników się obrazi i będzie pierwsza dziura w Gwintowej burcie. Więc jeśli zwykłych graczy Firma może olewać złocistą pianą z góry na dół, to jednak na swoich streamujących Ambasadorów Reklamy powinna chuchać i dmuchać i słuchać ich uwag, bo lepszej reklamy nie znajdą.
Podsumowując Panowie, Gwint jest do zabawy a nie przed ołtarz i na całe życie.
Relax …….… luzzzz………… Dziś jest, jutro nie będzie, komunikacik pójdzie firmowym kanałem a gwintowe forum zaleje się oburzeniem i przekleństwami. I tyle, choćbyście se zapluli całą krasnoludzką brodę. Ale tak to jest, gdy to nie wy trzymacie wtyczkę do matrixowej piaskownicy.
To jest ICH gra, ICH matrix.