To nie graj Wolny kraj A REDzi mają bardzo fajne podejście, bo wiele firm (np. Ubishit) ma gdzieś graczy i w ogóle nie informuje o patchu z wyprzedzeniem
Ty jestes normalny? Ja zaplacilem za ta gre prawdziwymi pieniedzmi i to ciezko zarobionymi a nie od mamusi czy tatusia czy tez z komunii! caly tydzien zapieprzam i w weekend chcialem sie zrelaksowac... Dostalem wadliwy produkt i mam sobie nie grac bo wolny kraj? Dam ci rade: jak masz gadac takie glupoty to lepiej milcz! Ignorancie.
A możesz jakoś uargumentować co jest w tym "dobrego"? Po co np. wysokopoziomowe przedmioty, skoro dobicie do tak wysokiego levelu może być zwyczajnie niemożliwe, jeśli np. nie ruszy się na Skellige w odpowiednim momencie (o czym gra zresztą nie informuje w żaden sposób)? Z taką zatwardziałością bronicie tego kretynizmu, ale jeszcze nie przeczytałem ani jednego sensownego argumentu na tym forum. Wszystko sprowadza się do "...ale fabuła", "nie rozumiecie tej gry", "nie umiecie w nią grać" (bo nie umiecie czytać w myślach twórców) itp.
E tam się nie da, po prostu XP należy podzielić na dwie części, XP za realizacje celów fabularnych (stałe niezależnie od poziomu gracza), i XP za zabijanie przeciwników, skalowane wg poziomu postaci, czyli jeśli Geralt jest słabszy niż przeciwnik, to dostaje więcej XP, jeśli silniejszy to mniej (w skrajnym przypadku 0).No ja niestety widzę plus braku expa za szare. Poprostu gry nie da się zbalansować przy zachowaniu wiedźmińskiego klimatu
No i z takim pomysłem mogę się zgodzić.E tam się nie da, po prostu XP należy podzielić na dwie części, XP za realizacje celów fabularnych (stałe niezależnie od poziomu gracza), i XP za zabijanie przeciwników, skalowane wg poziomu postaci, czyli jeśli Geralt jest słabszy niż przeciwnik, to dostaje więcej XP, jeśli silniejszy to mniej (w skrajnym przypadku 0).
E tam się nie da, po prostu XP należy podzielić na dwie części, XP za realizacje celów fabularnych (stałe niezależnie od poziomu gracza), i XP za zabijanie przeciwników, skalowane wg poziomu postaci, czyli jeśli Geralt jest słabszy niż przeciwnik, to dostaje więcej XP, jeśli silniejszy to mniej (w skrajnym przypadku 0).
PD i rozwój postaci w ogóle nie pasuje do W3, ani pewnie do żadnego RPGa. Pewnie zabrzmiało to jak herezja, ale rozwijanie takiej postaci jak Geralt jest straszliwie naciągane. Właściwie to nie jest naciągane; to porozdzierało się już na strzępy i istnieje samo dla siebie. Naciągane było w W1 z amnezją. Chyba żaden twórca RPGa nie odważy się zrezygnować z tego elementu.
Rozwój postaci w grach RPG z góry narzuca schemat fabularny, w którym główny bohater na początku nie potrafi nic i uczy się w trakcie gry. Musi to być więc postać młoda, która dopiero zaczyna jakąś przygodę. Jakiekolwiek wyjście poza ten schemat wymagałoby innego podejścia do kwestii PD i rozwoju postaci, ale nie ma takiego podejścia i twórcy wciąż na nowo uczą starych wyjadaczy podstaw ich rzemiosła nie siląc się już nawet na naciągane uzasadnienia. Jak to możliwe, że graczom wyczulonym na najmniejsze bzdury, nie tylko nie przeszkadza coś takiego, ale wręcz nie wyobrażają sobie, aby miało zabraknąć tego elementu.
A może zamiast oklepanego rozwoju postaci powinno stworzyć się jakiś inny system?
Po pierwsze - Ulepszanie bohatera odbywałoby się wyłącznie poprzez zdobywanie lepszego sprzętu.
Po drugie - Postać mogłaby się nauczyć czegoś, jednak byłoby to coś nowego dla postaci, na przykład szydełkowanie, ale nie byłby to główny obszar wydawania PD, bo...
Po trzecie - ...Większość PD wydawałoby się na coś zupełnie innego. Na co? Można pokombinować:
Może wiedza o miejscach, które odwiedzamy? Mapa byłaby podzielona na strefy, którym moglibyśmy przydzielić punkty doświadczenia. Walka z potworami stawałaby się łatwiejsza w tych strefach, którym więcej przydzieliliśmy punktów. Geralt poznał miejsce i wie jak się po nim poruszać, dzięki czemu zdobywa przewagę.
Może wiedza o NPCach, z którymi podczas gry się stykamy? Przydzielanie na przykład punktów doświadczenia kupcowi z jednej wiochy pomagałoby uzyskiwać u niego korzystniejsze ceny tak przy sprzedaży jak i zakupie. To samo z kowalem, czy innym rzemieślnikiem. Przydzielenie punktów doświadczenia NPCom fabularnym mogłoby odblokować jakieś nowe linie tekstu, zadań, czy coś takiego. Geralt poznał osobę i wie jak ją podejść, żeby coś więcej uzyskać.
To tak na szybko. Gdyby pomyśleć, to pewnie coś by jeszcze do łba wpadło.
Bo ot taki może i znany, ale jednak tylko trochę nadczłowiek zaczyna się siłować z mityczną siłą która trzęsła światem od dawien dawna
Sęk w tym, że masz nie nabić 70 poziomu, bo fabularnie gra się kończy na lekko ponad 30.Nie wiem jakim cudem mam nabić do 70 poziomu jak w co drugim zadaniu expa nie dostaję.
Jedyne do czego miałbym ewentualnie ja osobiście żal, to fakt, że gra sama nas wcześniej nie ciągnie jakoś mocno na Skellige od razu, tylko sprawia wrażenie, jakbyśmy mieli najpierw zamknąć rozdział Novigradu i Velen
Sęk w tym, że masz nie nabić 70 poziomu, bo fabularnie gra się kończy na lekko ponad 30.
Wczoraj dostałem quest poboczny na 35lvl