Marat87;n10728971 said:
https://twitter.com/pawelburza/status/978635343305076737
No to mocno teraz pojechali. Trzeci sezon z praktycznie tą samą metą? Nie mówcie, że chcą doczłapać do challengera?
Czytam tego tweet'a od Pawła Burzy raz po raz i... coraz większa frustracja we mnie narasta... i taki jakiś smutek / zniechęcenie. Serio, coraz trudniej mi uwierzyć, że
moja ulubiona karcianka, robiona przez moje
ulubione studio - że to wypali, że będzie sukces. Że Gwint nie będzie jedynie grą niszową / ciekawostką dla zapaleńców ze świata Wiedźmina.
W Gwinta gram niemal od samego początku zamkniętej bety. I wówczas był hype, że wreszcie mamy samodzielną wersje super gry! Jakie grafiki! Jakie dźwięki! Woooow!
Wiadomo, z czasem zaczęto "dostosowywać" mechaniki Gwinta znane z Wiedźmina 3 do realiów samodzielnej, mającej być
balanced & competetive wersji gry. Pokombinowano zatem z pogodą - działającą pierwotnie na obie strony stołu, usunięto odporność jednostek na warunki pogodowe, wreszcie
wykastrowano zmieniono nietykalność kart złotych ("żeby nie było złotych / nietykalnych finiszerów!"... po czym wprowadzono Ciri Novę), itd. Zresztą, wszyscy wiemy co się zmieniło. Patrząc na początki - faktycznie, Gwint przeszedł już długą drogę. I co dalej?
Dalej to mamy gorzką pigułkę (a może to był czopek?) w postaci fatalnego Midwinter patch (grudzień 2017). I już pomijam, że to był oczywisty skok na kasę w okresie przedświątecznym - nie mam o to pretensji, to jest przecież biznes. Niemniej CDPR stracił w moich oczach swój mityczny wizerunek "idealnego developera". Natomiast bardziej mnie rozczarowała dramatyczna jakość zaprezentowanej zawartości: karty typu kopiuj/wklej (te wszystkie srebrne runy...), karty niedokończone graficznie (brak premek)... No niestety, Redzi poszli w ilość a nie jakość. O wprowadzeniu kuriozalnie zaprojektowanego create to już chyba szkoda pisać.
No dobra, ale do czego zmierzam?
Tak naprawdę, to ten feralny grudzień '17 był ostatnim miesiącem, kiedy w grze pojawił się nowy content, który realnie wpłynął na rozgrywkę w Gwincie - rozgrywkę rankingową, będącą "corem" całej produkcji (Redzi nie ukrywają swoich aspiracji e-sportowych).
Mamy koniec Marca, początek Kwietnia 2018. I nadal brak wymaganego przez rzeczywistość / upragnionego przez Graczy patch'a BALANSUJĄCEGO / USUWAJĄCEGO ZNANE BUG'I. Szykuje się natomiast kolejny miesiąc frustracji, wyrywania włosów z głowy, zastanawiania się "co ja tu robię?... / a może rzucić to wszystko w cholerę i wyjechać w Bieszczady?".
Wyjawiona w tweecie Pawła dalsza "stagnacja mety" jedynie wzmocni atrakcyjność trybu Areny (który przecież nie wszystkim musi odpowiadać). Dla rozgrywek rankingowych to fatalne wieści.
Meh... no nic. Żale wylane. Smutno mi. Smutno mi, bo Gwint przestaje mnie ekscytować -> zaczyna mnie nudzić.
A tego przecież nie chcę! Chcę grać dalej w moją ulubioną karciankę! Chcę by Gwint dalej sprawiał mi frajdę, bym się przy nim świetnie bawił!
Smutne pozdro...