IMHO to właśnie sposób narracji Krzysztofa Gosztyły sprawia, że słucha się całości z jeszcze większym zainteresowaniem. Tam gdzie trzeba, narrator mówi spokojnie i powoli, tam gdzie trzeba - szybko i z ekscytacją. W sytuacjach komicznych pan Gosztyła potrafi tak ułożyć głos, że oddaje nim komizm. Tam gdzie trzeba - jest smutny. To naprawdę działa.
:listen:
:listen:
Narrator świetnie się wczuwa w całą sytuacje, ale ja chciałbym usłyszeć w roli narratora Tomasza Marzeckiego jego głos odczuwa normalnie całym ciałem, że aż mnie ciarki przechodzą. Głos Geralta byłby dobry gdybym nie grał w gry, po wszystkim dziwnie się czuje słysząc Roch'a.
Wrażenie Roche'a przynajmniej w moim przypadku szybko umknęło 
. No ale ja już jestem przyzwyczajony bo nie raz słuchałem audiobooki Ostatnie życzenie i Miecz przeznaczenia no i teraz czekam z niecierpliwością na Krew Elfów. A co do Tomasza Marzeckiego to hmm wole go jednak w odgrywaniu czarnych charakterów (dla przykładu świetnie odegrany Birkart Grellenort), a nie w narracji bo jego głos jest hmm zbyt charakterystyczny i że tak powiem przypisany do czegoś hmm konkretnego. Pan Gosztyła natomiast ma według mnie głos typowego narratora właśnie. Niczym za nadto nie wyróżniający się ale hmm jednostajnie dobry. No i czego nie można mu zarzucić świetnie się wczuwa w dajną sytuacje w tekście.
. No ale ja już jestem przyzwyczajony bo nie raz słuchałem audiobooki Ostatnie życzenie i Miecz przeznaczenia no i teraz czekam z niecierpliwością na Krew Elfów. A co do Tomasza Marzeckiego to hmm wole go jednak w odgrywaniu czarnych charakterów (dla przykładu świetnie odegrany Birkart Grellenort), a nie w narracji bo jego głos jest hmm zbyt charakterystyczny i że tak powiem przypisany do czegoś hmm konkretnego. Pan Gosztyła natomiast ma według mnie głos typowego narratora właśnie. Niczym za nadto nie wyróżniający się ale hmm jednostajnie dobry. No i czego nie można mu zarzucić świetnie się wczuwa w dajną sytuacje w tekście.
Ogólnie świetnie tylko nie wiem czemu ale Kożuchowska jak Triss jakoś dziwnie brzmi w moich uszach. Może dlatego, że przyzwyczaiłem się do Kunikowskiej
To zupełnie normalna reakcja. Sam tak mam przy tym fragmencie. Zresztą, nie tylko przy tym.