Gry komputerowe

+
Jak mam być szczery, to od jakiegoś czasu nie chce mi się nawet patrzeć na kalendarz premier.
Mam to samo, co z tego że te gry są coraz droższe w produkcji często kosztując kilkaset baniek i ich produkcja trwa latami skoro finalnie okazują się mocnymi średniakami będącymi często gwoździem do trumny danego studia. Owszem zdarzają się wyjątki ale bardzo rzadko.

Wcześniej jakoś z nieporównywalnie mniejszymi budżetami dało się wyprodukować świetne gry które potrafiły cieszyć latami i człowiek do nich z chęcią wracał.

Teraz jest to na zasadzie kupić na promocji, ograć i zapomnieć. A przecież nikt nie każe im produkować tych olbrzymich pustych światów, które pochłaniają tylko czas i pieniądze, często będącymi serią wyrzeczeń i kompromisów ze strony studia bo okazuje się że początkowej wizji nijak nie da się zrealizować. Równie dobrze można zrobić coś dobrego w mniejszym formacie.
 
Arkane Austin powinno mi być szkoda, ale Redfall to nie jest tylko kiepska gra typu live service, to jest gra, która sugeruje, że w studio nie pozostał nikt kto wie jak zrobić dobrą grę.

Albo kolejny dowód na to, że zmuszanie deweloperów znanych z robienia świetnych gier SP (AA zrobiło w końcu Prey), do tworzenia żywych serwisów, to strzał nie tyle w stopę, co w czoło.

Anthem, Suicide Squad: KTJL, Avengers, Babylon's Fall, Gotham Knights... lista z roku na rok rośnie coraz bardziej. Niektóre studia na szczęście dostają szansę na powrót do robienia gier SP, ale inne, które nie są super znane są albo zmuszane do bycia wsparciem dla innego żywego serwisu, albo zamykane.
 
To jest clickbait mocno rozdmuchany przez media. Jedna osoba zaczęła, owszem, ale na liście twórców jest chyba ze 100 osób obecnie. Sam Grzegorz zresztą tego nie ukrywa w wypowiedziach, stąd wspominam o mediach, bo to fajnie brzmi że jeden programista zrobił coś lepszego od profesjonalnych studiów, a do tego Polak? Brzdęk, brzdęk, słychać jak wpadają pieniążki z kliknięć.

Odpowiedź Grzegorza Stycznia:
I want to address some devs being angry that I call myself a solo dev even though my credits are so long. I agree! Kind of. I face a huge pressure to grow and hire and it's slowly happening. But also, THIS is the "mocap department". My best friends in child photography studio.

Chyba nikt nie myślał, że gość sam siebie mocapował?

Źródło


Choć pewnie w końcu zatrudnił również kilku programistów do pomocy, bo po takim sukcesie to już nie jest zabawa w developerkę.
Post automatically merged:

@Wroobelek Mało tego, TES 6 będzie robiony właśnie na tym archaicznym silniku jeszcze z Morrowinda. Już w Starfieldzie on nie za bardzo działał a co dopiero nowsze tytuły.
Biorąc pod uwagę fakt, jak bardzo Fallout 76 jest "plastikowy" względem choćby Fallout 4, to jak może wyglądać dalszy progres silnika w TES VI?
 
Last edited:
Chyba nikt nie myślał, że gość sam siebie mocapował?

Nie tylko mockup, ale też masa assetów i muzyka oraz x innych rzeczy.

Oczywiście - to od niego się zaczęło, dłubał przy tym X lat, ale to nie jest tak że grę którą widzimy zrobił jeden człowiek, bo nie zrobił. Jego obecność w projekcie to mówiąc językiem logiki warunek konieczny niewystarczający.
 
Gra dla historii oraz postaci bardzo fajna, ale sam gameplay (zwłaszcza walka) była raczej mocno przeciętna.

Przynajmniej moim zdaniem.
 
Owszem potyczki często irytowały powtarzalnością usiłowałem przez nie raczej przebrnąć właśnie dla fabuły
 
Top Bottom