Bardziej mi chodzi mi o to, że na wszystko są dwie grupy "dowodów" - z jednej strony niepodważalne fakty, a z drugiej: interpretacje z tzw. "pomiędzywierszów".
Jedynym niepodważalnym faktem, którym dysponują osoby przekonane o romansie Triss i Filippy, jest fakt przebywania ubranych pań w jednym pomieszczeniu wieczorem. Jeden raz. I jest to fakt o niczym nie świadczący wprost, dodajmy. Cała reszta to zgadywanki na podstawie poszlak, i interpretacje. Czyli można w zasadzie powiedzieć, że nie ma ani jednego dowodu na ten romans.
Natomiast osoby o romansie nieprzekonane mają dowody podane wprost, bez żadnych aluzji: jest wymieniona z imienia kochanka Filippy, i jest powiedziane wprost, że Triss wolała mężczyzn - a oprócz tego tyleż samo interpretacji i poszlak na "nie".
Dlatego się śmieję, ale całkiem niezłośliwie, że cienkie te interpretacje na korzyść romansu, bo i dowody cienkie.
Ale poza tym wiem, że to denerwuje, kiedy ktoś nie uznaje naszej interpretacji, bo ona jest przecież świetna i wszystko pasuje, zatem już nie będę podkpiwać...
Dla porządku tylko dodam, że ja się przy uczuciu Filippy i Djikstry nie upierałam jakoś bardzo, bo jasne, że dowody są na to żadne.
Jedynym niepodważalnym faktem, którym dysponują osoby przekonane o romansie Triss i Filippy, jest fakt przebywania ubranych pań w jednym pomieszczeniu wieczorem. Jeden raz. I jest to fakt o niczym nie świadczący wprost, dodajmy. Cała reszta to zgadywanki na podstawie poszlak, i interpretacje. Czyli można w zasadzie powiedzieć, że nie ma ani jednego dowodu na ten romans.
Natomiast osoby o romansie nieprzekonane mają dowody podane wprost, bez żadnych aluzji: jest wymieniona z imienia kochanka Filippy, i jest powiedziane wprost, że Triss wolała mężczyzn - a oprócz tego tyleż samo interpretacji i poszlak na "nie".
Dlatego się śmieję, ale całkiem niezłośliwie, że cienkie te interpretacje na korzyść romansu, bo i dowody cienkie.
Ale poza tym wiem, że to denerwuje, kiedy ktoś nie uznaje naszej interpretacji, bo ona jest przecież świetna i wszystko pasuje, zatem już nie będę podkpiwać...
Dla porządku tylko dodam, że ja się przy uczuciu Filippy i Djikstry nie upierałam jakoś bardzo, bo jasne, że dowody są na to żadne.