Nie ma sensu z perspektywy czasu. Perspektywy, której w danym momencie Geralt nie ma. Co do reszty - to tylko potwierdza mój argument, sprzymierzenie się z Rochem ma tyle samo sensu, co w przypadku Iorvetha.To wcale nie jest oczywiste Roche po śmierci Foltesta, nie był kimś kto miałby prawo dawać takie dokumenty jak już to prędzej Maravel czy Kibolt potencjalni kandydaci to korony a tych jak wiemy Geralt totalnie olał.
Na koniec jest intro gdzie Temeria znika z mapy po inwazji nilfgardczyków więc walka o oczyszczanie imienia na Północy nie ma sensu bo nie ma północy.
pozdrawiam
Sylwek
Clue jest takie, że obydwaj są wyłącznie środkiem do osiągnięcia celu, jakim jest odnalezienie Letho przy jednoczesnym ubezpieczaniu tyłów albo kontaktami Roche’a i podróżowaniem z jego oddziałem, albo korzystaniu z kryjówek i niedostępnego dla zewnetrznego świata azylu partyzantów. Jedno i drugie ma sens i jest fabularnie uzasadnione przy jednoczesnym zachowaniu rysu charakterologicznego Geralta.