Nie czytałem sagi, nie grałem w pierwsze dwie części, ale sposób w jaki twórcy stworzyli obie te postaci nie daje żadnego wyboru - tylko Triss. Jest ciepła, miła, kobieco wrażliwa. Yenn przy pierwszym spotkaniu kompletnie mi nie podeszła, już w Kaer Morhen. Nie wiem czy to był celowy zabieg...