Cyberpunk - nanoboty

+
Pisałem ten pomysł do redów na emaila, ale nie odpisali zbyt dużo więc wrzucam tutaj.
Jako że bardzo lubię gry z magią, a gry realistyczne już mniej, widziałbym nową umiejętność cybernetyczną - chmura/rój nanobotów. Działałoby to tak że postać (npc lub V) działałaby w oparciu tylko o ten jeden wszczep, będąc rodzajem cyfrowej wersji eleven (Stranger Things, polecam). gdy chmura uformowałaby się w kulę, otrzymalibyśmy telekinezę. Rozproszony rój małych botów z mikrofonami robiłby za telepatię, a używanie ich wewnątrz martwego ciała odpowiadałoby nekromancji. Na końcu właściwości lecznicze nanobotów przypominałyby uzdrowicielkę siebie i innych.

Pewnie mnie zgnoicie za ten pomysł, bo to nie jest cyberpunk, ale musiałem to z siebie wyrzucić. Więc nawet jeśli macie mnie wyzywać - co o tym pomyśle myślicie?
 
Nie chce niszczyć marzeń czy coś, ale ten pomysł jest trochę sztampowy: Nanoboty do... wszystkiego. I ok, to by mogło działać, tylko w innej grze:
-Jeden, że cyberpunk to "hightech-lowlife" czyli nie spodziewaj się tego, że jakiś gość z ulicy miał by dostęp do technologii która może np. ratować życie (leczenie chirugiczne, kradzież implantów).
-Dwa... Same pomysły: Rój z mikrofonami (?) jako telepatia? Chodziło ci chyba o podsłuch? Właśnie z tego powodu istnieją implanty i mikrofony laserowe (te drugie już w latach 90-tych). Albo telekineza jako... kula? W sensie chyba ogarniam o co ci chodzi ale... no cóż. Już pozwól, że pominę nekromancje która mogła by działać tylko na wszczepy. A leczenie trochę wali Overwatchem i oldschoolowymi RPG-ami.
-Trzy: "...będąc rodzajem cyfrowej wersji eleven". Eleven, El, Nastka... cokolwiek tylko z dużej litery. Nie jestem polonistom ale to osoba. Ale ok, przeżyje. W tym miejscu chciałem wygarnąć całej widowni Stranger Things, która zamiast oglądać serial uważnie, woli myśleć, że Nastka to pseudo Xmen a to co widzimy na ekranie to dokładnie to jak wygląda jej moc, i żadne uproszczenie dotyczące innego postrzegania rzeczywistości... Ale byłoby za dużo pisania.

Trochę ci wygarnąłem, ale nie przezwałem. Ale wiesz... Zawsze możesz stworzyć własne uniwersum.
 
Szkoda, mówi się trudno, najwyżej w cyberpunka nie zagram. I tak już wypaliłem się od grania więc prawie w ogóle nie gram - i wszystko przez wiedźmina. Więc najwyżej pominę kolejny tytuł. Grajcie sobie, ja obejrzę story na yt i tyle mnie widzieli :> .

Pozostaje szukać sobie lepszych zajęć niż granie w gry... To już nie mój przedział wiekowo-ideowy na taki typ rozrywki :< .
 
Top Bottom