Mieszkańcy Night City – Harold Han

+
HAROLD HAN.jpg


Gdy byłem jeszcze dzieciakiem, świat był zupełnie inny. Night City było w rozsypce. Przyszłość? Stabilność? To było coś dla bogatych. Wszyscy stawali na nogi po czwartej wojnie korporacyjnej i mieli nas w dupie. Próbowali nawet zrobić przykład z naszej „wytrzymałości”. Taak, nagrody za znoszenie tego gówna. Przez jakiś czas mieszkaliśmy w schroniskach. Pamiętam, że musieliśmy każdego dnia pokonywać wiele kilometrów po wodę i coś do jedzenia. Ale nie poddaliśmy się. Tutejsi ludzie potrafią o siebie zadbać. Nasze firmy zaczęły się odbudowywać, potem dołączyli do nas nomadzi, aż udało nam się osiągnąć porządek i stabilność. Moja rodzina zdobyła nawet dom ze ścianami i prawdziwym dachem. Mieliśmy bieżącą wodę, mrożonki – wszystkie korzyści płynące z nowoczesnej cywilizacji. Biedne, niezłomne Night City wróciło. Miało swoje problemy, ale nie przestawaliśmy budować. I to na własnych warunkach, bez powrotu do chaosu. Dlatego dołączyłem do jednostki.
 
Top Bottom