The Binding of Isaac

+
The Binding of Isaac



Jedna z moich ulubionych, o ile nie ulubiona, gra indie. Jej plusem (dla niektórych pewnie minusem) jest jej duża randomowość jeśli chodzi o przedmioty oraz przeciwników. Kluczem do sukcesu jest umiejętność unikania obrażeń, ponieważ serduszka zwracające życie nie są wcale takie częste. Niemniej warto się zagłębić w tę grę bo warto :)

Rada dla zaczynających grę w Isaaca. Wskazane jest zaopatrzenie się w dodatek, Wrath of the Lamb, który dodaje dużo nowych przedmiotów dostępnych już na początku rozgrywki. Dodatkowo, warto najpierw spróbować swoich sił w wyzwaniach - odblokowują one kolejne znajdźki, a ostatni Challenge odblokowuje kostkę, pozwalającą na zmianę przedmiotu na inny.

Mam rozegranych sto godzin, zapewne drugie tyle offline, @Cylonka Kama ma chyba jeszcze więcej. Ode mnie:

 
Last edited:
Steam mi mówi, że mam 198h i 56/84 osiągnięć.
Jedna z moich ulubieńszych gier ever. Wciąga strasznie. W pewnym momencie mojego grania można było mówić o uzależnieniu :D Chociaż nadal nie potrafię jej przejść i tak ją uwielbiam.
 

Keth

Ex-moderator
Najbardziej frustrująca gra, w jaką grałem - i to bynajmniej nie jest zaleta :p
 
Tak więc i wyszedł Rebirth, choć wiele osób nawet żartowało, że był odwołany. Osobiście nie grałem jeszcze, a to co zobaczyłem na stream`ach nie zachęca mnie wystarczająco. Mówiąc z perspektywy osoby, która spędziła 123h z główną grą to:
- nie miałem okazji przesłuchać całego soundtrack`u, ale to co usłyszałem bardzo odbiega od tego wcześniejszego całkiem daleko (jak dla mnie ten pierwszy był lepszy)
- dużo nowych przedmiotów
- fajnie zmieniony generator poziomów (te "duże" pokoje)
- nowi bossowie i mob`ki

Jak dla mnie to troszeczkę za mało, żeby przekonać do zakupu. Zaczekam sobie na jakiś steam sale. Niemniej jest to więcej tego samego. Myślę że każdy większy fan będzie zadowolony.
 
A ja bardzo polecam Rebirtha. Mam już ponad 100h na liczniku. Gra jest nadal tak samo wymagająca i frustrująca. Do tego doszedł tryb 'hard' i rzeczywiście jeszcze bardziej utrudnia rozgrywkę.
Cała masa nowych itemów, więcej bossów, nowe elementy otoczenia, które można rozwalać, nowe secret roomy, nowe grywalne postaci, no i nowe czelendże. Dla mnie bomba.
No i w końcu przeszłam całą grę! W sensie, że wszystkich bossów, a nie że zebrałam wszystkie itemy :p Na to potrzeba czasu.
W poprzedniego Isaaca grałam 230h i do tej pory nie przeszłam wszystkich bossów :D

A tu taki bonusik ode mnie. Nabazgrane by me. :>

 
Kama can into rysunek :D Ja też się swego czasu jarałem Isaakiem, ale 230h? o_O Ja mam nabite 8h, ale grałem trochę na offline na działce, ale to będe miał pewnie ze 20, no może 30h - 230 to ja sobie nie wyobrażam :p
 
Kama can into rysunek :D Ja też się swego czasu jarałem Isaakiem, ale 230h? o_O Ja mam nabite 8h, ale grałem trochę na offline na działce, ale to będe miał pewnie ze 20, no może 30h - 230 to ja sobie nie wyobrażam :p

U mnie z Isaakiem trochę jak z LoL'em. Wkurzam się strasznie, ale i tak ciągle wracam. Chociaż okres LoL'a się u mnie zakończył :p Na pewno na jakiś czas.
Wracając do Ajzaczka. Nie wiem co jest z tą grą. Wściekam się, frustruję, mam ochotę rozwalić klawiaturę o ścianę, albo walić głową w monitor, ale i tak klikam kolejną partię. Ostatnio udało mi się pokonać Mega Szatana (nowy boss w Rebirth). Nawet nie masz pojęcia jaka byłam z siebie dumna. Po prawie 2godzinnej partii udało mi się zabić tego ***!@@$%^&**^%!!! I to za pierwszym razem.
Za pierwszym razem zabiłam też Baranka (The Lamb), do którego poszłam z 1HP, z 1 :p Przez przypadek wzięłam item, który z moich 10 serduszek zrobił jedno. Ale bydle padło od moich łez (dla niezorientowanych - bronią Isaaca są jego łzy :p).
Niby przeszłam grę, ale to dla mnie za mało. Chcę wszystkie znajdźki i czelendże :> To chyba uzależnienie.

Co do rysunku, to coś tam umiem, ale się tym raczej nie chwalę ;p
 
Top Bottom