Ech, żeby REDzi dali takie narzędzia jak Bethesda do Skyrima czy Fallouta, to moderzy sami by stworzyli taką Zerikanię... Zresztą takie narzędzia do Cyberpunka 2077, też, by tę grę uratowały. No cóż. Czekam na W4, na DLC do CP2077 już nie. Kupię może kiedyś jak będzie w promocjii...
Myślę tak samo. No może za grubo brzmi dla mnie URATOWAĆ ale relatywnie to to samo jakbym JA wolała powiedzieć - utrzymać przy życiu. Wspominałam TU już wcześniej, że bawię się w modyfikowanie modyfikacji. To nic innego jak doprawianie ich do własnego smaku. Pomysł i jego realizacja to zasługa autorów, po drodze jakieś moje sugestie i dopytywania a później ciekawe godziny dochodzenia do tego, CO JA bym chciała. Coś zadziała, inne pomysły nie. Taka zabawa w kulsona i szybką Niedoścignioną. Faktycznie gracz jest na przysłowiowej łasce i chociaż to się zmienia, mam na myśli to, że pojawiają się od czasu do czasu mody, których twórcy mają niezłe WSZCZEPY - to bywa, że się ich mody gryzą się wzajemnie kiedy weźmie się do dudy dwa, trzy albo pięć razem. Oni też narzekają, że nie mogą wejść głębiej i osiągnąć prawdziwie założonego efektu. Czuć ich frustrację, że ich produkt to nie to, co faktycznie mieli na myśli. Nie grałam w gry, o których wspominasz a tym bardziej nie czaję narzędzi do nich no ale skoro dostrzegasz różnicę to ufam, że tak faktycznie jest. Zresztą - ciężko nie dostrzec skoro w Cymbergaju można sobie w configu pogrzebać albo ustawieniach
Szału nie ma. A ma być. Coś tam szepcą po kątach. Pogramy zobaczymy. Na razie Zerrikanią nazywam Pacifikę. Nie lubię Voodoo Boysów jak mój Jack Russell Terrier kaczek. No to jest taka DOZGONNA MIŁOŚĆ. Hejka