A ja przyznam, że Braindance to było moje pierwsze skojarzenie po obejrzeniu tej zajawki.
Fakt, że nie znałam wtedy systemu nic a nic, więc ze śladowych informacji wnioskowałam, że BD może być w jakimś sensie formą szkolenia, czymś na kształt wchodzenia do "kontrolowanego" Matrixa w celu dozbrojenia się, przećwiczenia kung-fu itp.
I bardzo mi to pasowało do teasera, zwlaszcza w kontekście ostatniej sceny w opancerzonym wozie, kiedy sympatyczna i ładna pani mruga na dzień dobry - tak, jak w scenie policyjnej akcji mrugała na końcu i zzzzt, zamazanie obrazu, które może być zabiegiem czysto artystycznym, a może być nawiązaniem do przewinięcia "wizji" całkiem jak na filmie; a wszystko przecież mogło być wygenerowane, od wyglądu tejże pani (półnaga, ostrza) po trupy. I ona wcale nie musiała o tym wówczas wiedzieć. Jak to w szkoleniu, nie wszystko delikwentka wie, więc jej reakcje są pożądanie autentyczne.
Na dobrą sprawę za mało danych w tej chwili, żeby ocenić, czy to zła interpretacja.
Fakt, że nie znałam wtedy systemu nic a nic, więc ze śladowych informacji wnioskowałam, że BD może być w jakimś sensie formą szkolenia, czymś na kształt wchodzenia do "kontrolowanego" Matrixa w celu dozbrojenia się, przećwiczenia kung-fu itp.
I bardzo mi to pasowało do teasera, zwlaszcza w kontekście ostatniej sceny w opancerzonym wozie, kiedy sympatyczna i ładna pani mruga na dzień dobry - tak, jak w scenie policyjnej akcji mrugała na końcu i zzzzt, zamazanie obrazu, które może być zabiegiem czysto artystycznym, a może być nawiązaniem do przewinięcia "wizji" całkiem jak na filmie; a wszystko przecież mogło być wygenerowane, od wyglądu tejże pani (półnaga, ostrza) po trupy. I ona wcale nie musiała o tym wówczas wiedzieć. Jak to w szkoleniu, nie wszystko delikwentka wie, więc jej reakcje są pożądanie autentyczne.
Na dobrą sprawę za mało danych w tej chwili, żeby ocenić, czy to zła interpretacja.