Muzyka bez granic, czyli wszystko, czego słuchasz

+
Gwindor said:
Cóż... jak już przejdziesz etap, kiedy rock uważasz za metal i ciężkie granie to proponuje zainteresować się takimi zespołami jak Children of Bodom, Norther, Behemoth, Vader, itp... Zrozumiesz, że twój obecny repertuar "metalu" to było zwykłe rockowe brzdękanie na gitarce ;)
Byłem na woodzie i muszę przyznać ,że Vader to straszna kiła.
 
Marqson said:
Marqson said:
Cóż... jak już przejdziesz etap, kiedy rock uważasz za metal i ciężkie granie to proponuje zainteresować się takimi zespołami jak Children of Bodom, Norther, Behemoth, Vader, itp... Zrozumiesz, że twój obecny repertuar "metalu" to było zwykłe rockowe brzdękanie na gitarce ;)
Byłem na woodzie i muszę przyznać ,że Vader to straszna kiła.
Tak... co szczególnie potwierdza fakt, ze jest to najbardziej znany i szanowany polski zespół poza granicami kraju.... są gusta i guściki, jak dla mnie Vader jest rewelacyjny...
 
Gwindor said:
Gwindor said:
Gwindor said:
Cóż... jak już przejdziesz etap, kiedy rock uważasz za metal i ciężkie granie to proponuje zainteresować się takimi zespołami jak Children of Bodom, Norther, Behemoth, Vader, itp... Zrozumiesz, że twój obecny repertuar "metalu" to było zwykłe rockowe brzdękanie na gitarce ;)
Byłem na woodzie i muszę przyznać ,że Vader to straszna kiła.
Tak... co szczególnie potwierdza fakt, ze jest to najbardziej znany i szanowany polski zespół poza granicami kraju.... są gusta i guściki, jak dla mnie Vader jest rewelacyjny...
Chyba w metalowym światku :p Na Woodstocku jakoś się nie pokazali.
 
koziek said:
koziek said:
koziek said:
koziek said:
Cóż... jak już przejdziesz etap, kiedy rock uważasz za metal i ciężkie granie to proponuje zainteresować się takimi zespołami jak Children of Bodom, Norther, Behemoth, Vader, itp... Zrozumiesz, że twój obecny repertuar "metalu" to było zwykłe rockowe brzdękanie na gitarce ;)
Byłem na woodzie i muszę przyznać ,że Vader to straszna kiła.
Tak... co szczególnie potwierdza fakt, ze jest to najbardziej znany i szanowany polski zespół poza granicami kraju.... są gusta i guściki, jak dla mnie Vader jest rewelacyjny...
Chyba w metalowym światku :p Na Woodstocku jakoś się nie pokazali.
Nie wiem jak się pokazali na łudstoku, co nie zmienia faktu, że nie ma bardziej znanego wykonawcy polskiego poza granicami kraju (nie licze pojedynczego wybryku, jakim jest papaya dance :p ;) )...
 
Gwindor said:
Gwindor said:
Gwindor said:
Gwindor said:
Gwindor said:
Cóż... jak już przejdziesz etap, kiedy rock uważasz za metal i ciężkie granie to proponuje zainteresować się takimi zespołami jak Children of Bodom, Norther, Behemoth, Vader, itp... Zrozumiesz, że twój obecny repertuar "metalu" to było zwykłe rockowe brzdękanie na gitarce ;)
Byłem na woodzie i muszę przyznać ,że Vader to straszna kiła.
Tak... co szczególnie potwierdza fakt, ze jest to najbardziej znany i szanowany polski zespół poza granicami kraju.... są gusta i guściki, jak dla mnie Vader jest rewelacyjny...
Chyba w metalowym światku :p Na Woodstocku jakoś się nie pokazali.
Nie wiem jak się pokazali na łudstoku, co nie zmienia faktu, że nie ma bardziej znanego wykonawcy polskiego poza granicami kraju (nie licze pojedynczego wybryku, jakim jest papaya dance :p ;) )...
Czesław Niemen?i chyba Behehemoth czy jakoś tak :p
 
koziek said:
Czesław Niemen?i chyba Behehemoth czy jakoś tak :p
Behemoth*-> Też jest znany, ale nie tak jak Vader... ogólnie polska scena metalowa jest niedoceniana chyba tylko w Polsce... -.-'Czesław Niemen.... zacytuję z wiki"Czesław Niemen zdobył pewną popularność na Zachodzie, zwłaszcza w krajach anglosaskich (gdzie nagrał kilka awangardowych albumów), lecz mimo swego wielkiego potencjału artystycznego, nigdy nie zdołał się przedrzeć do pierwszej ligi progresywnego rocka."... zatem nie wydaje mi się, żeby był bardziej znany od koncertującego na całym świecie i ewidentnie będącego "pierwszoligowym" zespołem Vader'a.... zresztą... może źle się wyraziłem... sprecyzuję:eek:becnie chyba żaden polski zespół nie jest tak dobrze znany na świecie jak Vader...
 
IMO Behemot lepszy jest od Vadera.
Przeraziłeś mnie.Zasadniczo zupełnie nie rozumiem metalu. Nie czaję gości którzy wkładają 5 kilo czarnej skóry i 2 kilo srebra, a ich gitary wyglądają jak wrota piekieł, nie rozumiem czemu growl ktoś określa formą śpiewu. Nie wiem dlaczego 80% wszystkich utworów jest takie same. To samo napier*****ie na dwie stopki, to samo napier*****ie na tych samych mrocznych efektach, te same solówki które różnią się tylko nikłymi promilowymi częściami.Ale to nic. Najbardziej śmieszą mnie fani tej muzy. Jadąc na woodstock w przedziale miałem osobników którzy mieli na oko lat 16-17. Można to było stwierdzić po kilku włoskach które nędznie imitują szatańską brodę. Owi osobnicy pili na potęgę Komandosa i Wino Wino, co chwila wrzeszczeli Koński c**j, co według nich było wyjątkowo dowcipne i zabawne. Potem wydobyli z odmętów pokrowca oblepionego milionami naszywek mrocznych zespołów gitarę która o dziwo miała więcej naklejek na sobie niż pokrowiec naszywek i zaczynają grać Master of Puppets. Ale tyko 3 pierwsze takty bo reszty nie umieją. Więc grają Whisky bo to grać umie każdy.I dodać muszę ,że na woodstocku takich ludzi widziałem setki.
 
Marqson said:
IMO Behemot lepszy jest od Vadera.
Przeraziłeś mnie.Zasadniczo zupełnie nie rozumiem metalu. Nie czaję gości którzy wkładają 5 kilo czarnej skóry i 2 kilo srebra, a ich gitary wyglądają jak wrota piekieł, nie rozumiem czemu growl ktoś określa formą śpiewu. Nie wiem dlaczego 80% wszystkich utworów jest takie same. To samo napier*****ie na dwie stopki, to samo napier*****ie na tych samych mrocznych efektach, te same solówki które różnią się tylko nikłymi promilowymi częściami.Ale to nic. Najbardziej śmieszą mnie fani tej muzy. Jadąc na woodstock w przedziale miałem osobników którzy mieli na oko lat 16-17. Można to było stwierdzić po kilku włoskach które nędznie imitują szatańską brodę. Owi osobnicy pili na potęgę Komandosa i Wino Wino, co chwila wrzeszczeli Koński c**j, co według nich było wyjątkowo dowcipne i zabawne. Potem wydobyli z odmętów pokrowca oblepionego milionami naszywek mrocznych zespołów gitarę która o dziwo miała więcej naklejek na sobie niż pokrowiec naszywek i zaczynają grać Master of Puppets. Ale tyko 3 pierwsze takty bo reszty nie umieją. Więc grają Whisky bo to grać umie każdy.I dodać muszę ,że na woodstocku takich ludzi widziałem setki.
Dlaczego, każdy, kto czegoś od czasu do czasu słcha od razu jest skrajnym fanem? Ja się z takimi nie identyfikuję. Po prostu nieraz słucham.
 
Ja mówię o przeciętnym fanie. Obraz taki wyłonił się z mojej kilkuletniej obserwacji. Oczywiście nie każdy fan musi chlać na potęgę tanie wina. Nie musi mieć koszulki IRON MAIDEN, nie musi mieć glanów które trzymają się w kupie na słowo honoru, nie musi mieć naszyjnika z pentagramem. Ale ludzi którzy wyłamują się z takiego stereotypowego postrzegania jest niewielu.
 
Gwindor said:
Gwindor said:
Gwindor said:
Cóż... jak już przejdziesz etap, kiedy rock uważasz za metal i ciężkie granie to proponuje zainteresować się takimi zespołami jak Children of Bodom, Norther, Behemoth, Vader, itp... Zrozumiesz, że twój obecny repertuar "metalu" to było zwykłe rockowe brzdękanie na gitarce ;)
Byłem na woodzie i muszę przyznać ,że Vader to straszna kiła.
Tak... co szczególnie potwierdza fakt, ze jest to najbardziej znany i szanowany polski zespół poza granicami kraju.... są gusta i guściki, jak dla mnie Vader jest rewelacyjny...
I jak kumam Ty masz gust znawcy , tymczasem ludzie nie lubiący Vadera to guściki ta?Zawsze mnie bawił u największych fanów metalu sposób myślenia - to nie metal jest zły , tylko inni się nie znają ;]
 
Marqson said:
Ja mówię o przeciętnym fanie. Obraz taki wyłonił się z mojej kilkuletniej obserwacji. Oczywiście nie każdy fan musi chlać na potęgę tanie wina. Nie musi mieć koszulki IRON MAIDEN, nie musi mieć glanów które trzymają się w kupie na słowo honoru, nie musi mieć naszyjnika z pentagramem. Ale ludzi którzy wyłamują się z takiego stereotypowego postrzegania jest niewielu.
No niestety... mam 17 lat, włoski imitujące brodę ( ;) ) można u mnie zaobserwować drugi miesiąc, długie włosy noszę jakieś 3 lata...ćwieków nie nosze, a to, że moja kurtka jest skórzana uważam za coś normalnego (może temu, ze to zwykła skórzana kurtka a nie 5 kilowa przeznaczona na motocykle :p )... na moim plecaku są 2 naszywki-> dżemu i "muzyka przeciwko rasizmowi", glany uważam za całkiem wygodne buty, mam kilka koszulek różnych zespołów i w domu mam całkiem przyzwoita gitarę elektryczną (co prawda niepoobklejaną, no ale ;) ).... no i lubię sobie czasami wypić tanie wino... mimo wszystko nie uważam się za tr00 metalowca, mam w dupie co inni o mnie myślą i ubieram się i wyglądam tak, jak mi to odpowiada... z twojego posta mogę wywnioskować, ze jestem zatem przeciętnym słuchaczem metalu? cholera.... chyba będę musiał coś z sobą zrobić, bo lubię być oryginalny ;)
Marqson said:
I jak kumam Ty masz gust znawcy , tymczasem ludzie nie lubiący Vadera to guściki ta?Zawsze mnie bawił u największych fanów metalu sposób myślenia - to nie metal jest zły , tylko inni się nie znają ;]
prosze pokaż mi jedno miejsce, gdzie napisałem, ze ja mam gust znawcy, a ludzie, którzy nie słuchają metalu są gorsi... ja nie ograniczam się do metalu.... słucham praktycznie wszystkiego poza technem i hip-hopem (z wyjątkami takimi jak kaliber 44 czy paktofonika...)... nie uważam, że ktoś jest gorszy/głupszy/mniej ważny tylko dlatego, że słucha innej muzyki... a to że jednym podoba się tiesto, innym peja a innym vader jest kwestią gustu, który każdy ma inny :)
 
To ja tak ni z gróchy ni z piertruchy walnę że słucham alternatywnego rocka (bo ponoć tak to się niby nazywa:d) i innych:)a MIANOWICIE:HappySadStrachy na LachyPidżama PornoRh+DżemNightWishRedHotChilliPeppersno i jeszcze wielu innych ale żadnego już tak nałogowo:D Ale Happysad i tak jest naj!!
 
No niestety... mam 17 lat, włoski imitujące brodę ( Wink ) można u mnie zaobserwować drugi miesiąc, długie włosy noszę jakieś 3 lata...ćwieków nie nosze, a to, że moja kurtka jest skórzana uważam za coś normalnego (może temu, ze to zwykła skórzana kurtka a nie 5 kilowa przeznaczona na motocykle Tongue )... na moim plecaku są 2 naszywki-> dżemu i "muzyka przeciwko rasizmowi", glany uważam za całkiem wygodne buty, mam kilka koszulek różnych zespołów i w domu mam całkiem przyzwoita gitarę elektryczną (co prawda niepoobklejaną, no ale Wink ).... no i lubię sobie czasami wypić tanie wino... mimo wszystko nie uważam się za tr00 metalowca, mam w dupie co inni o mnie myślą i ubieram się i wyglądam tak, jak mi to odpowiada... z twojego posta mogę wywnioskować, ze jestem zatem przeciętnym słuchaczem metalu? cholera.... chyba będę musiał coś z sobą zrobić, bo lubię być oryginalny Wink
Możesz śmiało założyć ,że gdybym Cię zobaczył parsknąłbym śmiechem pod nosem ;DI wpisał do mojego kajeciku jako kolejny przypadek polskiego metala.
 
RurzowaKsienrzniczka said:
prosze pokaż mi jedno miejsce, gdzie napisałem, ze ja mam gust znawcy, a ludzie, którzy nie słuchają metalu są gorsi..
Noł problem men
RurzowaKsienrzniczka said:
RurzowaKsienrzniczka said:
I niech ktoś kiedyś powie że techno to takie łubudubu dla idiotów ;]
IMO tak właśnie jest... zawsze tak mówiłem... nie wiem... mam się powtórzyć, albo coś? :p
Techno się nie liczy ;p miało być o muzyce o muzyce ;)
RurzowaKsienrzniczka said:
Możesz śmiało założyć ,że gdybym Cię zobaczył parsknąłbym śmiechem pod nosem ;DI wpisał do mojego kajeciku jako kolejny przypadek polskiego metala.
no... nie powiem czas na zmiany, bo mi to lotto jak ludzie mnie postrzegają ;) ale muszę jakoś urozmaicić mój wizerunek... w końcu lubię być oryginalny ;) może zafarbuje włosy na zielono albo niebiesko? :)
 
Top Bottom