Prawda jest taka, że schudnąć się zawsze da, lecz niektórzy będą mieli zwyczajnie łatwiej. Dla jednego będzie to mordercza walka o każdy gram białka i spalony kcal na siłowni, plus wiele dietetycznych wyrzeczeń (np. ludzie z niedoczynnością tarczycy), a inni z kolei mogą pobiegać raz w tygodniu, pójść na siłownię ze dwa (bez ograniczeń jeśli chodzi o śmieciowe żarcie) i już mają ciało greckiego boga. Można tu jeszcze dorzucić indywidualne preferencje organizmu na daną dietę itd. (ta sama dieta nie zawsze będzie działać tak samo na inne osoby, ofc) i wiele innych czynników, to temat rzeka. Wniosek jest jeden - jak się chce, to się da, ale nie każdy będzie miał drogę usłaną różami dążąc do zamierzonego celu (trochę taki oczywisty, mało wnoszący post mi wyszedł, ale co tam xD)