W końcu nie napisałem nic o 5x03, a teraz, na świeżo po 5x04 stwierdzę sobie tylko odważnie, że dostaliśmy bodaj najlepszy 3. i 4. odcinek w historii serialu, oba nie zwalniają tempa w raczeniu nas świetnymi wątkami i bez większego wahania oceniam je na 9-/10, stwierdziwszy skok jakościowy po nieco zbyt metodycznych pierwszych dwóch epizodach. Suma sumarum to najlepsze 4 odcinki otwierające sezon od czasu I. A patrząc na preview 5x05, śmiało liczę na jeszcze więcej:
*SPOILERY Z 5x04 w video, jak i tekście pod klamrą*
*SPOILERY Z 5x04 w video, jak i tekście pod klamrą*
Czyli zgodnie z konsensusem, Barry zginął, a Grey Worm najpewniej przeżył ciężko ranny. Ma to swój sens, skoro nie zobaczymy w serialu Battle of Fire, a wątek Meereeński najwyraźniej zwieńczony zostanie w Daznak's Pit walką z Harpiami. Szkoda, ale nie ma się co pultać, nawet, jakby była bitwa, to i tak położyliby go najdalej w 6x02, bo jak strzelam nie przeżyje jej - to osobista spekulacja, nie książkowy spoiler. A tak mamy zgrabny impuls, który zmusi Dany do uczczenia lokalnej tradycji. You served well, Barristan the Bold! A w kolejnym odcinku zobaczymy wszystkiego smoki i zapewne Stone Men! Yay!