Nie bądź taki okrutny dla Finna i Jake'a! Mają świetny klimat.
Chyba że chodzi ci o kreskę... tak, wybacz święty gniew zwolennika Marceliny (tak naprawdę nawet się nie uniosłem, to tylko taka słowna gra).
Berserk powinien być mroczny, nie plastelinowy i bliżej powinno mu być do Sin City, Alucarda czy "Szalonej Małgorzaty" Bruegela.
Najwyższa pora skonfrontować się z pierwszym odcinkiem... albo poczekać na całość? Boję się tego zawodu z przedwczorajszych pierwszych 50 sekund.
Co ja właśnie obejrzałem... na pewno nie Berserka... te plastelinowe modele, chudy Guts z kiepskiego CGI, brak "pier**lnięcia mieczem w karczmie", brak mroku, amatorka i cięcia, cięcia, masę cięć... może i miałem ciarki, ale tylko przy wielogłosie demonów, bo on brzmiał już nieźle w trailerze (nie wiem jak się to pisze po japońsku: Muda daioh - It's no use) i przy zapowiedzi następnego odcinka, bo w tle leciał Hirasawa.
Czuję się jak po 54 dniu walki z demonami... została już tylko pustka. Może gra z serii Dynasty Warriors vel. nowy Berserk podoła?
Ja właśnie lecę "starego" Berserka, jestem przy 15 odcinku i żałuję że dopiero teraz. Jedno z najlepszych anime jakie oglądałem, świetny klimat, muzyka, mrok i ta sieczka jaką odwala Guts tym swoim ogromnym mieczem. Szkoda że tylko 25 odcinków Mam w planach obejrzeć drugi raz w wersji angielskiej dla porównania
Chodziło o oszczędność i statyczność animacji. Bardzo często, nawet przy scenach batalistycznych, widzimy jedynie ładną plansze i słyszymy dźwięki potyczki.
'Kenfu Denki Berserk' i dwie gry - jedna na Dreamcasta, druga na PS2.
Realizacje, które uznaję za udane... mało ich. Mało adaptacji w ogóle. Proszę, nie śmiejmy się z tych nielicznych.
- Dark Souls to najlepsza adaptacja Bers....
- Już, daj spokój.
Myiazaki sam przyznawał, że mocno inspirował się Berserkiem, a nawiązania widać na każdym kroku I dobrze. Przynajmniej mogę poudawać, że gram w Berserk Soulsa.
Jeśli chodzi o stare anime Berserka, to głównie przez jeden element (oprócz statycznych kadrów, niepotrzebnego przedłużania w połowie oraz w rezultacie głupich cięć na koniec) nie mogę je uznać za wybitne - a jest nim cenzura (Berserka? Serio?). Jest tylko dobre, ale mandze do podeszw nie dorasta.
Czas zacząć moje wielkie porównanie Berserka! W miarę możliwości dorzuciłem też kadry ze starego serialu i filmów. Czasami są to jedynie podobne sceny, oddające pewną atmosferę lub ukazujące tych samych bohaterów, ale w innych okolicznościach z racji braku innej opcji. Oczywiście nie muszę dodawać, że większość poniższych obrazków jest skierowana tylko do osób dorosłych, część z nich może być też potencjalnym spoilerem fabularnym.
Na początek jednak openingi celem wprowadzenia się w odpowiedni nastrój
To oczywiście tylko wybrane fragmenty, może niekoniecznie najlepsze, ale tak mi akurat wyszło, bo szukanie po tomikach odpowiednich scen było dość męczące Jak można zauważyć, w każdej z dotychczasowych adaptacji zdarzały się sceny będące idealnym przeniesieniem pierwowzoru kadr po kadrze jak również sceny kompletnie zmienione, wycięte bądź zastąpione innymi. Najnowszy serial nie jest (i raczej nie będzie w przyszłości) wyjątkiem. Szkoda jednak że całość w większości scen wygląda strasznie tanio, choć zdarzają się ładniejsze momenty. Jeszcze bardziej boli tak duże okrojenie materiału źródłowego tym bardziej, że na miejsce wyciętych wątków pojawiają się inne, zupełnie niepotrzebne. Tak, wytnijmy wężowego barona, zamiast tego pokażmy jak drzewo pożera bezimiennych bandytów, porażająca logika. Mocno hejtowane filmy też były okrojone. Zabrakło Bakiraki, zabrakło Wyalda, zabrakło rozbudowanego spisku przeciwko Griffithowi zawiązanemu przez królową, a także wielu, wielu innych rzeczy. To jednak co zostało wciąż trzymało się pierwowzoru. Skróty były całkowicie zrozumiałe, to w końcu były produkcje kinowe, a te mają swoje ograniczenia czasowe. Teraz mamy do czynienia z serialem, mamy również 38 tomów materiału źródłowego więc odpadają wszelkie argumenty. Jest to dla mnie po prostu niezrozumiałe.
Jedyne co mi przychodzi do głowy to to że Berserk jest bardzo hardkorowy i skierowany tylko i wyłącznie do dorosłych. Znacząco zmniejsza to target, a to z kolei przekłada się na budżet, a ten wymusza mniejszą ilość odcinków i oszczędzanie na animacji. Nasuwa się tutaj jednak pytanie: po co w takim razie tworzyć taką ekranizację? Nie spodoba się fanom, nie przyciągnie też nowych.
No nic, zostawiam was z tym długaśnym postem pełnym 'mistrzowskiej' obróbki obrazu i udaję się na spoczynek.
PS. Był jeszcze jeden spoilerek, ale po konsultacjach uznałem, że nie wypada mi wklejać. Wiecie, Femto i Casca Jeśli ktoś jest zainteresowany to zapraszam na PW.