- Status
Ja jestem po mat-geo i jeeej! Taka magia... Btw używacie podręcznika?
U nas kobieta powiedziała, że jak ktoś chce kupić to proszę bardzo ale ona teorię wytłumaczy więc zbiór wystarczy i faktycznie - na teoretycznie najbardziej przekichanym (zaraz po matmie czystej) matematycznie kierunku na uczelni matma mi problemów jakichś nie sprawia gorzej z programowaniem, bo to to już magia. 
Z nauczycielem, czy bez? Bo moja klasa w I klasie technikum grała z nauczycielami na jednym z przedmiotów (bodajże sieci komputerowe)
Last edited:
Podręcznika używamy. Nie wiedzieć w sumie czemu, dużo przydatniejszy byłby zbiór zadań...Ja jestem po mat-geo i jeeej! Taka magia... Btw używacie podręcznika?
Między sobą gramy, ale nauczyciel serwer udostępnia ^ ^Z nauczycielem, czy bez? Bo moje klasa w I klasie technikum grała z nauczycielami na jednym z przedmiotów (bodajże sieci komputerowe)
Z nauczycielem, czy bez? Bo moja klasa w I klasie technikum grała z nauczycielami na jednym z przedmiotów (bodajże sieci komputerowe)
Ty się nie opierdzlaj, a Trolu zadanie mi zrób, tylko dobrze - proszę.
Mój informatyk z liceum tak się zirytował zorganizowanym polowaniem na niego, że zagroził nam pracą w excelu na lekcji.Z nauczycielem, czy bez? Bo moja klasa w I klasie technikum grała z nauczycielami na jednym z przedmiotów (bodajże sieci komputerowe)
A sam kampił jak ostatni cham. BTW kiedy wyszła ta afera z karami za piractwo, szybko przerzuciliśmy się na wolfa ET. Jak to była czysta zajebistość.
Aż się odniosę jednak, tyle, że wątek zmienię na właściwszy.
Rozumiem z tego, co piszesz, że w szkołach niespecjalnie uczą o dowodzeniu naukowym i innych tego rodzaju drobiazgach, ale naprawdę warto się zapoznać z paroma pojęciami, takimi jak: dowód anegdotyczny, peer review, statystki, podwójna ślepa próba, metabadania, czy metoda naukowa, bo przydają się w życiu, a już na pewno na studiach. Bo oczywiście dobrze jest wierzyć swojemu umysłowi, ale czasem sprawia nam on rożne figle, szczególnie, kiedy nasze przekonania niekoniecznie są oparte na rzetelnej wiedzy. Albo bywa, że płatane figle bywają groźniejsze, bo na przykład mamy jakieś zaburzenia związane ze sferą psychiczną, czy emocjonalną. Wtedy czasem nawet lepiej jest mu zdecydowanie nie ufać.
Z całą sympatią dodam tylko jeszcze, że wiek tu ma ogromne znaczenie. Czy może dostęp do doświadczenia, żeby nie było, że umniejszam komuś wiedzę z racji lat.
Jeśli jest sytuacja, że ktoś ma za sobą konretną praktykę i wyłącznie na tej podstawie pragnie o czymś sądzić, to jest to zdecydowanie za mało - co pokazuje życiowy exp.
W tym momencie możesz to tylko przyjąć na wiarę i masz prawo się nie zgadzać bardzo, ja bym jednak na Twoim miejscu nie była taka pewna swojego z czystej pokory
Nie odbieraj naszych wypowiedzi jako ataku czy prób pouczenia. My też miałyśmy naście lat. Ale wyrosłyśmy ;>
Jeśli jest sytuacja, że ktoś ma za sobą konretną praktykę i wyłącznie na tej podstawie pragnie o czymś sądzić, to jest to zdecydowanie za mało - co pokazuje życiowy exp.
W tym momencie możesz to tylko przyjąć na wiarę i masz prawo się nie zgadzać bardzo, ja bym jednak na Twoim miejscu nie była taka pewna swojego z czystej pokory
Nie odbieraj naszych wypowiedzi jako ataku czy prób pouczenia. My też miałyśmy naście lat. Ale wyrosłyśmy ;>
Zacząłem czytać zaległe posty z "Nocnej" i "Karczmy". Myślałem, że w ten sposób osiągnąłem nieobcy mi muł na dnie oceanu spamu, gdy nagle czytając posty nowych użytkowników usłyszałem pukanie od spodu
Toż to "spam rev. 2.0".
Fakt faktem, że w tych akurat wątkach pozwalamy na nieco więcej... w złudnej nadziei, że nagła a spodziewana potrzeba spamowania znajdzie swoje ujście w sposób bardziej kontrolowany i czysty.
Jednak nie do końca się ta teoria sprawdza
Bardzo ciekawe, co my mamy powiedzieć, skoro mamy wręcz obowiązek czytać wszystko i to od razu.Ja mam takie zaległości w przeglądaniu forum, że tylko czekam aż ktoś doda funkcję "Nieprzeczytane posty z ostatniego tygodnia/miesiąca"
Nie mówię, że to nie jest też przyjemność.
Bo jest.
Przeważnie
To znaczy, że trzeba nicka pisać toćka w toćkę, bo inaczej dup.., znaczy część poniżej pleców?To nie ja, to forum nie uznaje, też bym wolała, żeby mnie rozpoznawało po skrócie
To znaczy, że trzeba nicka pisać toćka w toćkę, bo inaczej dup.., znaczy część poniżej pleców?
No jeśli chcesz "zawołać" tagiem (swoją drogą uważam to za jedną z najlepszych funkcji tego forum), to musi być nick dokładnie. Czyli szypek26, a nie szypek. Undomiel9, a nie Und. No szkoda.
Nawet się przez moment zastanawiałam, czy by nie skrócić nicka jednak sobie, ale... kurczę, 8 lat!
Niech już zostanie
Ja mam teraz nick andersonsilva zamiast AndersonSilva, jak było na starym forum. Niby można zmienić raz nick, ale się waham czy to zrobić, bo nigdy nie wiadomo, czy nie zamarzy mi się mieć całkiem innej nazwy użytkownika
A to peszek. Trzeba było użyć swoich wpływów i skasować niepożądanego opponenta xDTo nie ja, to forum nie uznaje, też bym wolała, żeby mnie rozpoznawało po skrócie
Sam miałem ten problem. Jakiś nikczemnik zarezerwował sobie nick "serek", więc musiałem używać "ser-ek". No ale nowe forum wzięło chyba nicka z RK, więc luz xD
- Status