Krakowska inicjatywa

+
 
W_Wallace;n10385362 said:
Ja zawsze biorę z domu maczetę i czuję się bezpiecznie

Rozumiem, że posiadanie jakiejkolwiek broni czujesz się bezpiecznie, ale żeby 10 zaatakować 18 latka który zmarł w szpitalu gdzie miał jeszcze przyszłość przed sobą. Nie jest to sprawiedliwe i nie chcę robić off topu pisząc odpowiedź napisz na priv.
 
Balanced_MindPL;n10391652 said:
Rozumiem, że posiadanie jakiejkolwiek broni czujesz się bezpiecznie, ale żeby 10 zaatakować 18 latka który zmarł w szpitalu gdzie miał jeszcze przyszłość przed sobą. Nie jest to sprawiedliwe i nie chcę robić off topu pisząc odpowiedź napisz na priv.

Takie sytuacje mogą zdarzyć się wszędzie, więc podnoszenie larum że Kraków taki straszny jest sporym wyolbrzymieniem. Mnóstwo razy zdarzało mi się przechodzić w nocy obok grup osób na pierwszy rzut oka wyglądających na dresów-zabijaków, i nic, zero zaczepki, że o osławionych mitycznych maczetach nie wspomnę. Prawda taka, że jak chcesz dostać to dostaniesz nawet w Cichej Wólce w sadzie czereśni o 8 rano. Najczęściej tego typu przypadki maja miejsce gdy "ofiara" zamieszana jest w jakąś chuligankę, wojny barw klubowy lub dilerkę, a takich to wybacz, ale żal mi trochę mniej. Oczywiście incydenty z zaatakowaniem kogoś "Bogu ducha winnego" też są, ale nie sądzę żeby częstotliwość takowych przypadków była większa w Krakowie niż w innych miastach.

Aha. I pisz Waćpan nieco składniej bo wyrozumieć ciężko :D.
 
Archeologia w wątku! :D To lubię. Spotkania mimo ciszy na forum odbywają się regularnie, po prostu ekipa zna się już jak łyse konie od kilku lat, więc umawiamy się na prywatnych czatach. Oczywiście zachęcamy wszystkich do dania znaku życia i okazania ewentualnego zainteresowania dla spotkań forumowych userów w Krakowie :). Chętnie poznamy nowych ludzi. Zapraszamy!

PS. W odwołaniu do wcześniejszych postów, mimo upływu kilku lat nikt nie zginął od maczety. Przypadek :D?
 
Od kiedy gram zastanawiałem się czy jakieś zloty się odbywają :)
A tak z ciekawości jaka jest średnia wieku?
 
Ja mogę się pojawić przywitać z miłą chęcią jeśli będziecie gdzieś w Krakowie - po knajpach chodził nie będę ale tak zamienić parę słów face to face się piszę :)
 
@Yakin Mógłbyś dać jakiś znak życia czasem i się pojawić =>.
Problem jest taki, że odkąd zacząłem normalną pracę, to praktycznie nie mam wolnego. Jak nie praca, to mecze. Jak mam jeden dzień wolny w miesiącu, no dwa, to już jest dobrze. I te wolne, to najczęściej nie jest weekend, kiedy pasuje większości. Przykładowo dzisiaj jadę d Torunia, wrócę w nocy, o 4 rano muszę wstać do roboty i tak do piątku, w sobotę jadę do Słupska, mecz jest w niedzielę, wracam w poniedziałek i od wtorku znowu do pracy. A w następną sobotę do Lublina. Dopiero niedzielę 19.12 będę miał wolną, a i to pod warunkiem, że się nic nie zmieni... Także niestety nie jest łatwo się z wami spotkać :(.
 
Problem jest taki, że odkąd zacząłem normalną pracę, to praktycznie nie mam wolnego. Jak nie praca, to mecze. Jak mam jeden dzień wolny w miesiącu, no dwa, to już jest dobrze. I te wolne, to najczęściej nie jest weekend, kiedy pasuje większości. Przykładowo dzisiaj jadę d Torunia, wrócę w nocy, o 4 rano muszę wstać do roboty i tak do piątku, w sobotę jadę do Słupska, mecz jest w niedzielę, wracam w poniedziałek i od wtorku znowu do pracy. A w następną sobotę do Lublina. Dopiero niedzielę 19.12 będę miał wolną, a i to pod warunkiem, że się nic nie zmieni... Także niestety nie jest łatwo się z wami spotkać :(.

Nie ma nic złego w braku wolnego czasu pod warunkiem że to na co się poświęca zawodowo wnosi jakąś realną wartosc dodaną do życia z czasem I przybliża każdego dnia jakieś tam złożone cele. Gorzej jeśli jest to na zasadzie "same shit different day" - wówczas warto się zastanowić czy jakas równowaga zyciowa nie została niepotrzebnie zachwiana
 
Top Bottom