Muzyka bez granic, czyli wszystko, czego słuchasz

+
Boromir said:
muza Comy niesie ze sobą niestety duże niebezpieczeństwo, radzę sobie dawkować utwory bo mozesz się zasłuchać na śmieeeerć!!!!! UAHAHAHA
Przykro mi, ale po zapoznaniu się dokładnym z całą płytką, nie podzielę zachwytów kilku forumowiczów tą kapelą. Kilka utworów jest faktycznie niezłych, kilka wręcz dobrych , ale niestety, jako całość Coma wypada, jak dla mnie dość średnio. Nie moje klimaty
 
Ja jednak pozostanę przy swoim zdaniu, że pierwsza płytka, mimo iż druga byla podobna, jest lepsza - bardziej oryginalna itp Ale od Comy i tak wolę Huntera
 
Lord Koniu said:
Ale od Comy i tak wolę Huntera
I tak trzymaj. A którą ich płytę najbardziej lubisz. Ostatnio najczęściej z Huntera słucham Requiem, ale MedeiS też jest świetne. T.E.L.I jakoś mniej mi się podoba. Może dlatego, że kiedyś, czekając na nią, spodziewałem się czegoś zupełnie innego... i w ogóle wg mnie T.E.L.I jest mocno nierówna. Głównie przez to wprowadzanie elementów nekropopu. No i jest na niej zdecydowanie zbyt mało solówek.
 
Chałek: może nie tyle całe płyty, bo te IMO wszystkie mają nierówne, ale z pojedyńczych piosenek najbardziej podobają mi się "Między niebem a piekłem" i "Kiedy umieram" Chociaż tytułowy utwór z TELI też jest całkiem, całkiem
 
Lord Koniu said:
Chałek: może nie tyle całe płyty, bo te IMO wszystkie mają nierówne, ale z pojedyńczych piosenek najbardziej podobają mi się "Między niebem a piekłem" i "Kiedy umieram"
Czyli, podsumowując, wolisz raczej łagodniejsze piosenki, przede wszystkim ballady.Edit: Tylko po co ja to napisałem?A właśnie - "Pomiędzy niebem a piekłem". W sumie znaczy to to samo... i jest to prawie to samo, ale, jak wiadomo, prawie robi wielką różnicę.
 
Chałek: w wypadku Huntera można tak powiedzieć BTW: jak już jesteśmy przy polskiej muzyce to słucha tu ktoś polskiego gotyku ? Vide Closterkeller, Artrosis czy Moonlight E: Chałek: hehe E2: racja, sorki
 
Lord Koniu said:
Ale od Comy i tak wolę Huntera
Dokładnie
Chałek said:
Ostatnio najczęściej z Huntera słucham Requiem, ale MedeiS też jest świetne. T.E.L.I jakoś mniej mi się podoba.
Ty, miałe dokładnie to samo, tylko MedeiS podoba mi się bardziej od Requiem.
Lord Koniu said:
z pojedyńczych piosenek najbardziej podobają mi się "Między niebem a piekłem" i "Kiedy umieram"
Eeee... "Kiedy Umieram" jest fajne, ale "Pomiędzy Niebem..." jak dla mnie jest zbyt cukierkowe Z pojedynczych nutek najlepsze są "Fanta$magoria", "Żniwiarze Umysłów", "Freedom" i "Loża Szyderców" A był ktoś z was kiedyś na ich koncercie? Bo ja tak, i muszę powiedzieć, że nawet słabsze utwory na żywo wypadają po prostu niesamowicie! Nie wiem, na płycie jakoś takie obojętne są, a na koncercie to mają pazur, że hej!
 
Gwynbleidd66 said:
A był ktoś z was kiedyś na ich koncercie? Bo ja tak, i muszę powiedzieć, że nawet słabsze utwory na żywo wypadają po prostu niesamowicie! Nie wiem, na płycie jakoś takie obojętne są, a na koncercie to mają pazur, że hej!
Na żywo niestety nie miałem okazji, ale widziałem go na DVD chyba, w sumie nie powiem żeby mnie czymś powalił. Ale z drugiej strony to nie to samo co ogladanie go na żywo
 
Gwynbleidd66 said:
A był ktoś z was kiedyś na ich koncercie? Bo ja tak, i muszę powiedzieć, że nawet słabsze utwory na żywo wypadają po prostu niesamowicie! Nie wiem, na płycie jakoś takie obojętne są, a na koncercie to mają pazur, że hej!
Byłem dokładnie 27 marca na koncercie w Kraku i było świetnie. Nie spodziewałem się nawet, że na żywo wypadają aż tak dobrze.
 
Z kolei mi z Huntera podoba się jedynie płytka T.E.L.I., z czego ttytułowy utwór, "Wyznawcy", "Płytki dołek", "Przy wódce" są dla mnie najlepsze.Płytki Requiem i MedeiS słuchałem ale jakoś mnie nie przekonały...
 
Boromir said:
muza Comy niesie ze sobą niestety duże niebezpieczeństwo, radzę sobie dawkować utwory bo mozesz się zasłuchać na śmieeeerć!!!!! UAHAHAHA
A ja niewiem czemu mam jakis wstret do Comy mimo ze nigdy tak naprawde nie slyszalem zadnej piosenki.Jutro chyba przysiade i poslucham sobie pare ich piosenek, moze faktycznie ta kapela jest warta zainteresowania.
 
Chałek said:
Daerdin said:
No i jeszcze zdaża mi się Riverside posłuchać. Też całkiem przyjemne dźwięki dla mojego lubiącego ostrzejsze brzmienie ucha.
Chodziło o to, że niby Riverside to coś ostrzejszego, czy źle cię zrozumiałem. A jeśli jednak dobrze cię zrozumiałem, to nie rozumiem jak można Riverside nazwać czymś ostrzejszym. Sepultura, Death czy Slayer rozumiem, ale Riverside?
Te zespoły, które Ty wymieniłeś to ja akurat sieczką bym nazwał, a nie czymś ostrzejszym Chodziło mi o to, że Riverside w porównaniu do papki oferowanej na codzień, jak najbardziej podchodzi pod klimaty nieco cięższej muzy, którą uwielbiam. Lord Koniu niedawno miał taki bannerek w podpisie, na którym byłó widać moje ulubione zespoły (nie powiem skąd go miał, może sam się przyzna ).
Lord Koniu said:
Ja jednak pozostanę przy swoim zdaniu, że pierwsza płytka, mimo iż druga byla podobna, jest lepsza - bardziej oryginalna itp Ale od Comy i tak wolę Huntera
A ja się pozwolę nie zgodzić. To znaczy na pewno są podobne, ale odnoszę wrażenie, że ZSWAŚZ jest nieco ostrzejsza od poprzedniczki. Ale to może tylko moje subiektywne odczucie. Taki na przykład "Joozek", czy "Schizofrenia".
 
Daerdin -->Równierz odnoszę takie wrażenie. ZSWAŚZ jest ostrzejsza, ale na szczęście nie zrobili z tej płyty niemiłej dla ucha młucki. W Comie i tak najbardziej cenię sobie texty, choć warstwa instrumentalna też jest przednia.
 
Lord Koniu said:
Chałek: może nie tyle całe płyty, bo te IMO wszystkie mają nierówne, ale z pojedyńczych piosenek najbardziej podobają mi się "Między niebem a piekłem" i "Kiedy umieram" Chociaż tytułowy utwór z TELI też jest całkiem, całkiem
No fakt. TELI ("Teribiile Est Locus Iste" - w moim tłumaczeniu "to miejsce wzbudza we mnie strach" ) jest naprawdę sympatycznym kawałkiem. Ogólnie cała płytka jest dobra.Wspomniany jednak przez kogoś utwór "Przy wódce" jest moim zdaniem jednym ze słabszych na tym albumie.
 
A ja właśnie sobie szaleję przy jednym z najnowszych koncertów Metalliki A dokładniej rzecz ujmując przy TYM. Rewelacja! Nie ma to jak cała Masterka na żywo!
 
Tibor said:
Wspomniany jednak przez kogoś utwór "Przy wódce" jest moim zdaniem jednym ze słabszych na tym albumie.
Też tak sądzę... A macie wersję DigiPack, czy zwykłą? DigiPack jest o wiele lepszy, bo jak wiadomo są na nim dodatkowe utwory "Niepokój" i "Łosiem", a T.E.L.I bez nich, a szczególnie bez tej drugiej piosenki, to już nie T.E.L.I.
 
Tibor said:
No fakt. TELI ("Teribiile Est Locus Iste" - w moim tłumaczeniu "to miejsce wzbudza we mnie strach" )
A w tłumaczeniu Biblii Tysiąclecia "Straszne Jest To Miejsce" (cytat z Księgi Rodzaju) W zestawieniu z cytatem "Ego Sum Via Et Veritas" ("Ja Jestem Prawdą, Drogą i Życiem") i wizerunkiem piramidy masońskiej, będącej fragmentem dolara amerykańskiego to wygląda to naprawdę ciekawie I ja mam wersję zwykłą (DigiPacka jeszcze nie było jak tą kupowałem ), ale "Niepokój" i "Łosiem" zgrałem na kompa od kumpla, więc niec nie straciłem Te dwie nuty są po prostu świetne (lepsze niż niektóre na normalnej płycie).
 
IMO Niepokój jest przeciętny, lepszy juz jest Łosiem. W sumie z TELI najbardziej podobają mi się PnaP, NieRaj, Krzyk Kamieni, TELI i Osiem Ogólnie z całych płytek najbardziej lubię właśnie TELI, zaś najmniej Requiem - jakoś zupełnie mi nie przypadła.
 
Lord Koniu said:
IMO Niepokój jest przeciętny, lepszy juz jest Łosiem. W sumie z TELI najbardziej podobają mi się PnaP, NieRaj, Krzyk Kamieni, TELI i Osiem
Dokładnie to samo Krzyk Kamieni ma jak dla mnie świetny - momentami nieco filozoficzny - tekst.
 
Top Bottom