Ta sama piosenka, ale w odmiennych wydaniach
Flying by Candlelight (A&B Club Mix) - wyszła prawie miesiąc temu i bardzo spodobała mi się ta wersja. Ścieżka dźwiękowa jest rytmiczna i współczesna, a do tego wokal, który ma w sobie coś ze starych przebojów, z british pop. To wszystko razem świetnie współgra.
Wczoraj przedstawiono wersję akustyczną, która ma w sobie niezwykle Bondowski klimat. Płynie przyjemnie z głośnika i sam nie wiem, która wersja jest lepsza.