Można zarazem postawić tezę, że między symboliką chrześcijańską a alchemiczną istniało sprzężenie zwrotne. Chrześcijańska kultura ochrzciła wiele alchemicznych koncepcji, wykorzystując je do swoich celów. Aby się o tym przekonać, wystarczy porównać trzy etapy drogi mistycznej chrześcijanina (1. ciemna noc duszy 2. oczyszczenie, oświecenie 3. zjednoczenie, poznanie, wizja Boga) z trzystopniowym alchemicznym Magnum Opus: nigredo, albedo, rubedo. Początkiem procesu alchemicznego jest „czarna faza” nigredo, symbolizująca rozpad, redukcję, gnicie, opuszczenie, pierwotną bezkształtność. To odpowiednik „ciemnej nocy duszy” w życiu duchowym człowieka. Kolejnym krokiem jest „biała faza”, czyli albedo, związana z oczyszczeniem i oświeceniem duszy, która wyłania się stopniowo z czerni i smutku nigredo. Oczyszczona dusza gotowa jest do finalnego etapu podróży, jakim jest rubedo, „faza czerwona”. Rubedo oznacza przezwyciężenie przeciwieństw (conniunctio oppositorum), dlatego motywami literackimi lub ikonograficznymi typowymi dla niego są zaślubiny (często mariaż Króla i Królowej) a czasem śmierć kochanków, Słońce i Księżyc, ogień i woda, ciemność i jasność. Dzięki osiągniętej harmonii w symbolicznej retorcie „rodzi się” Lapis Philosophorum, będący bądź to znakiem doskonałej duszy, zjednoczonej i obdarzonej nieśmiertelnością przez Chrystusa, bądź też figurą samego Chrystusa. Jak widać, paralela między etapami mistycznej drogi chrześcijanina i stopniami Opus Magnum w europejskiej tradycji jest uderzająca.