Steam - dyskusja ogólna nt platformy.

+
W2 ma pecha z wydaniem steamowym. Już od pierwszego patcha pojawiały się głosy, że trzeba ściągać całą grę od nowa zamiast samą łatę. Nie wiem, czyja to wina, ale te same narzekania powtarzały się przy następnych poprawkach. Tak czy siak - Steam ma swoje zalety i wady, więc nie ma co go wybielać ani co demonizować. Wersje pudełkowe gier też najczęściej mają DRM - Starforce, SecuROM i co tam jeszcze. Jeden wielki syf.
 
Ja w sumie rozumiem Palimpsesta. W końcu zakupił grę, a ta mu nie działa. Jednak z drugiej strony. Przekreślanie całej platformy, określanie jej dziadostwem i jako takie odradzanie go innym, bo też mogą mieć takie problemy, to nieco demonizowanie sprawy. Też steama używam i uważam, że jest to jedna z lepszych rzeczy, jakie przytrafiły się graniu na PC w ogóle. Sama usługa jest bardzo przemyślana, aspekty społecznościowe zwyczajnie przydatne (łatwiejszego sposobu na znalezienie chętnych do wspólnej gry chyba nie ma). Co do pomocy też mam drastycznie inne wspomnienia, bo gdy moje konto zostało skradzione (z powodu mojej własne naiwności / głupoty), bardzo szybko udało mi się je odzyskać.

Choć to wszystko brzmi jak tekst sponsorowany, to zwyczajnie wynika, z wyłącznie pozytywnych doświadczeń z tą platformą.
 
Palimpsest said:
I nie wiem jak Ty, ale ja gdybym wiedział, ze coś jest nie tak z produktem który sprzedaję, zrezygnowałbym z jego wprowadzania na rynek. Rozumiem, że Ty wadliwy towar sprzedawałabyś dalej? A na pytania klientów czemu nie działa? Odpowiedziała byś: "to nie moja wina tylko producenta". Dla mnie słusznie cierpiała by na takim zachowaniu Twoja reputacja.
A skąd wiesz co bym zrobiła lub odpowiedziała? Fakt, w ofercie mojej firmy chłamu nie ma, jakim większość handluje w mojej branży, są tylko rzeczy drogie, ale bardzo dobre na które reklamacji po prostu nie ma.

I nie rozumiem jak mogłabym odpowiedzieć że nie moja wina bo coś się spartoliło - brechte mam do teraz - dzięki. Dawno się tak nie uśmiałam. Tylko dzieci biorą pewne rzeczy personalnie. Bez urazy.

I powiem więcej - nie znam firmy która nie byłaby nastawiona na zysk. Nawet organizacje charytatywne/stowarzyszenia są nań nastawione - cokolwiek by w statucie szczytnego nie miały. I Kościół też złocisze liczyć musi. Ten kto nie ma chociażby niewielkiego podejścia materialistycznego najczęściej jest bankrutem i albo go nie ma albo jest bezdomny. Społeczeństwami rządzi pieniądz. I taka jest rzeczywistość. Obwinianie steama za jego model biznesowy uważam za szukanie dziury w całym - bo można mieć uwagi co do jakości obsługi klienta i mądra, samo-ucząca się organizacja powinna umieć wyciągać z nich wnioski. Choć nie zawsze się da. Bo każdemu dogodzić się po prostu nie da.



Palimpsest said:
Pierwszy fakt który nie podlega dyskusji, ze STEAMEM bywają są problemy, które nie przytrafiają się wydaniom pudełkowym.
I my jako użytkownicy mamy według Ciebie winić za to wyłącznie producenta? Rozumiem, że żaden zewnętrzny software i bonusowy DRM się nie instaluje przy instalacji tego jakże znakomitego STEAMA? Krótko: kupuję produkt który mi nie działa lub sprawia problemy przy patchach. Wersje pudełkowe tych kłopotów nie mają. To logiczne, że zwalam winę na STEAM. I to właśnie ta firma powinna zrobić wszystko, by takie kwiatki się nie przytrafiały. Ponieważ cierpi na tym jej reputacja. I słusznie. Bo w końcu bierze ten STEAM sowitą prowizję ze sprzedaży, uczestniczy w dystrybucji. Nie może więc najzwyczajniej umyć rąk jak Piłat, gdy pieniążki są już na koncie.
Z wersjami pudełkowymi także bywają problemy, które nie przytrafiają się wydaniom steamowym (np. brak płyty z grą (miałam!) w opakowaniu, zniszczona płyta, wersja 1.0 która topornie się patchuje itp). Reklamacja zwłaszcza przypadku jeden, do zbyt przyjemnych się nie zalicza.
A od kiedy to wersje pudełkowe edycji premierowych są pozbawione DRMa, Securoma i innego dziadostwa? Co to ma do steama? Jako paradoks dodam, że dla mnie Wiedźmin 1 w dniu premiery był NIEGRYWALNY bez cracka - po prostu nie widział płyty w napędzie i tyle. A co Ubisoft wrzuca w swoje edycje premierowe? I to jeszcze mówiąc z uśmiechem gawiedzi: 'to dla waszego dobra!'.

Czy nie dostrzegasz, że to samo działo można wycelować zarówno w dystrybucję cyfrową, jak i 'tradycyjną'? Jak dla mnie to cyfrowa w dobie rozwoju internetu to świetne uzupełnienie, z którego można, aczkolwiek nie trzeba korzystać. No chyba, że integrują wersje pudełkowe ze steamem. W trosce o bezpieczeństwo. Swoje oczywiście.

Palimpsest said:
I dziwi mnie, że zwalasz winę również na CDPR z problemami z patchami do W2 na STEAM. Co jak co, ale ta spółka jest być może na tyle niewielka, że troszczy się o gracza(zaryzykowanie pozwu ze strony wydawcy, ponieważ DRM spowalniał animację w Wiedźminie).
Nie rozumiem Twojego zdziwienia. To, że jestem tutaj moderatorem nie oznacza, że będę pisać hmyny i psalmy pochwalne ku czci CDPR. I jak dla mnie, to jednak nie ustrzegli się problemów przy obydwu swoich produkcjach. Jak dla mnie to troszczy się tyle na ile ma środków i zasobów ludzkich. Do ideału jednak, jak dla mnie daleko. Dla jasności: nie ma, jak dla mnie firmy, która zasługiwałaby na miano owego ideału ;)

Palimpsest said:
To przeczytaj wypowiedź raz jeszcze, potem ponownie i spróbuj zrozumieć te zdania w całym kontekście wypowiedzi i tego co usiłuję Ci przekazać.
Dzięki za wyręczenie mnie i napisane tego zdania - dokładnie to samo chciałam Ci powiedzieć. Bo nie zrozumiałeś tego, co napisałam.

Steam idealny nie jest i nie będzie, jednak ma, jak dla mnie, więcej zalet niż wad.
 
Po namyśle zmieniam nazwę tematu na Steam - dyskusja ogólna nt platformy. Tak jakoś nam wyszło ;)
 
I nie rozumiem jak mogłabym odpowiedzieć że nie moja wina bo coś się spartoliło - brechte mam do teraz - dzięki. Dawno się tak nie uśmiałam. Tylko dzieci biorą pewne rzeczy personalnie. Bez urazy.

Wybacz jeśli źle zrozumiałem to koślawe zdanie. Bez urazy. Ja na przykład nie szukałbym producenta za wadliwy produkt tylko szedłbym z pretensjami do dystrybutora/sprzedawcy i w jego interesie było by załatwić sprawę. Jeśli by tego nie zrobił to nigdy bym u niego nie kupował i wszystkim opowiedział jaki syf wciska ludziom. Dostrzegasz analogię?
 
Iwonex założyłem ten post o aby ostrzec ludzi przed Steamową wersją Wiedźmina jeśli chcesz się rozpisywać o wadach i zaletach Steamu załóż osobny post.

Grzeczniej proszę. To raz.
Dwa - za świadomy multiposting istnieje nagroda którą forumowy regulamin określa.
Trzy - po co na publicznym? PW wysłać nie mogłeś?
Cztery - masz lepszą propozycję na nazwę tematu - tak by była adekwatna do treści tematu - zapraszam na pw.
Pięć - tego typu posty na publicznym będą softowane i ignorowane. Wspominałam już o PW?
Sześć - nie można założyć osobnego posta.
I.
 
Co do moich odczuć w wersji Steam to powiem tak drugi akt obojętnie po stronie Iorwetha i Vernona chrupie animacja spada poniżej 26 klatek. Wczytanie zapisu gry pomaga utrzymać płynność max na 10 minut potem znów zapis i wczytanie jego. W prologu, I akcie, III akcie i Epilogu mam cały czas powyżej 26 klatek zero chrupnięć ( może raz na 2 godz gry ). Co do wywalania się gry do Windowsa to na 30 godz przez weekend wywaliła się z 20 razy co w wersji pudełkowej miałem tylko raz na wersji 1.0. kolejnym minusem jest barak polskiej wersji językowej trzeba ją ściągnąć stąd waży 865 MB tylko nie wiem czemu zawsze z tej strony prędkość ściągania jest okropna 80 kb/s przy necie 20 MB.
 
Generalizujesz, a generalizacje są niezdrowe. Zawsze mówię, że jednym z wyznaczników jakości jest cena. Tanie i dobre - 2w1 nie istnieje. Droższe rzeczy powinny być po prostu lepsze. Zakładam oczywiście uczciwość oferującego produkt i temat podróbek omijam.

I coraz częściej w procedurach reklamacyjnych omija się pośrednika, który towar sprzedaje, tylko bezpośrednio uderza się do producenta. Ja tak zrobiłam z moim lapkiem kiedy musiał do serwisu (po prostu oszczędność czasu i kosztów transportu, oraz wygoda). Firmy także coraz częściej wysyłają na rekalamacje swoich przedstawicieli handlowych.

I argument o wciskaniu syfu ludziom neguję. Mianowicie: jedna strona medalu jest taka, że ludzie lubią być oszukiwani. Taka ich natura :). A druga - jak ja coś kupuję to wpierw analizuję możliwości produktu, by nie dać sobie byle czego wepchnąć. Fakt, tanich rzeczy nie kupuję bo dla mnie to po prostu wyrzucanie pieniędzy w błoto. A jak ktoś jest nieświadomy i daje sobie byle co wepchnąć i jeszcze płaci za to ciężko zarobione pieniądze - jego wybór. Osobiście, jak dojdę do wniosku że chciałabym to i to i że jeszcze mnie nie stać na to, to z reguły odkładam tę inwestycję. Bym nie musiała po roku, czy dwóch znów w to samo inwestować.

Tylko nie wiem dlaczego dyskusja schodzi na inne branże...

PS. koślawości zdania nie widzę. Jednak jeśli faktycznie - przepraszam. Z mojej strony to koniec tematu. Wystarczy :)
 
Tanie i dobre - 2w1 nie istnieje. Droższe rzeczy powinny być po prostu lepsze. Zakładam oczywiście uczciwość oferującego produkt i temat podróbek omijam.
To ja już nie nadążam za twoim tokiem myślenia wybacz ociężałość umysłową;) Bo nie wiem skąd tutaj się pojawił argument o cenie i w jakim kontekście? W momencie gdy dyskutowaliśmy ogólnie o STEAMIE. Który czasem jak w FM jest nie do uniknięcia i jakie tu pole dla dyskusji o cenie?

Niemniej skoro nie masz już ochoty na dyskusję to szanuję to. Pozdrawiam może w jakiejś innej sprawie się zgodzimy.
 
Nie multipostuje tylko coś takiego mnie wkurza trochę skoro ten post miał sie tyczyć Wiedźmina w wersji Steam jakie są różnice według mnie między pudełkowym a Steamowym i ostrzeżeniem ludzi. A tu nagle zmiana kompletnie tematu skoro ktoś pisze nie na temat to na każdym normalnym forum są te posty usuwane a tu nie tu się zmienia założenie głównego postu. Tak naprawdę moje odczucia i uwagi są teraz nic nie warte bo to nie jest juz dyskusja o Wiedźminie wersji STEAM. To jest moja PW do Ciebie iwonex
 
Multipostujesz, bo istnieje takie coś jak opcja edycji, a nie że na jednej stronie na 10 postów jest 4 twoich i to jeden za drugim, obsługa forum, umiejętność edycji i znajomość regulaminu się kłania.
A co do tematu, jeżeli 26 FPS to jest wg Ciebie "płynność" to ja pytań nie mam, oznacza to po prostu że komp ledwo Wiecha ciągnie i jakiekolwiek obciążenie dodatkowe, choćby minimalne rozkłada go całkowicie.

[EDIT]
Istnieje zawsze też możliwość że nie skonfigurowałeś Steama, i ten podczas gry szaleje po kompie i po necie co chwilę i stąd nagłe spadki wydajności ledwo zipiącego pod obciążeniem PC.
 
Jakbyś wiedział to 26 klatek to jest granica minimum płynności więc przytaczam tę liczbę... Czytanie ze zrozumieniem się kłania. A edytować mi się nie chce to i tak ten post jest już nie na temat zakładasz post o czymś innym a zmieniają Ci go na zupełnie o czymś innym.
[EDIT]
przecież napisałem że spadki są jednak tylko w II AKCIE na wersji STEAM czytaj
 
A tobie się kłania podstawowa wiedza, gra to nie film, tu granicą płynności jest 35 FPS, a to co się tobie chce to twój problem, regulamin jest od tego żeby go przestrzegać, nie dlatego że ktoś go sobie wymyślił tylko dlatego że dzięki niemu forum jest czytelne i przejrzyste, ale zawsze znajdzie się ktoś kto ma innych w d*** "bo mu się nie chce"... I winy szukaj u Siebie, a nie zły Steam, zły Origin, zły rąbek u spódnicy, Steam jest z nami od dobrej dekady, i na bank mają więcej doświadczenia w małym palcu niż Ty w całokształcie. Poza tym jesteś jedynym narzekającym, poza standardowymi hejterami wszystkiego w imię zasad, ale ich nikt nie bierze pod uwagę, ot taki folklor, a zapewne nie jesteś jedynym który zakupił Wiecha przez Steam, więc wniosek jest jeden, "złej baletnicy"...
 
To powiedz mi czemu pudełkowa zainstalowana 3 godz po przejściu Steam-owego chodzi idealnie. A Steam-owa nie. I babole w Steam-owej są tylko w II Akcie a nie w całej grze. A Steam jest od 2003 roku więc do dekady mu jeszcze brakuje. A co do tych co kupili Wiedźmina przez Steama to jakoś nikt się tu nie wypowiada ( o ile kosś kupił wersję Steam-ową za 200 zł skoro pudełkową miał o 100 taniej ) zobacz sobie fora Steam na temat Wiedźmina II to potem pogadamy.A z Origin i Steam nie mam problemow tylko coś jest nie tak z tym Steam-owym Wiedźminem i tyle. A umowna granica jest 40 FPS ale minimum minima to 26 FPS.
 
Poza tym jesteś jedynym narzekającym, poza standardowymi hejterami wszystkiego w imię zasad, ale ich nikt nie bierze pod uwagę
Nie jest jedynym narzekającym to po pierwsze i wybacz, ale mi do hejtera daleko. Chociaż owszem nie lubię ignorancji i naiwności. Ale rozumiem, że dla Ciebie STEAM to prawdziwy dar z niebios i każdy kto ośmieli się podnieść na niego palec jest hejterem. Dobrze, że nikt poważny nie zwraca uwagi na Twoje przesiąknięte kwasem posty.

BTW w co drugim twoim poście widzę wyzywanie od hejterów(to zdaje się jakaś obelga najgorszego sortu w Twoim mniemaniu ). Może wyślę Ci słownik synonimów na mój koszt?

I jeśli już piszemy o wadach Steama, nie zapominajmy o zaletach - braku konieczności szukania patcha, możliwość bezproblemowego kupienia dodatków do gry, łatwe zaproszenie znajomych do wspólnego grania - itd...

Skoro już wymieniamy jego zalety nie poprzestańmy na wymienieniu tylko jednej wady. Do wymienionych powyżej problemów jako takich z platformą dodajmy jeszcze konieczność ściągania gier z sieci co przy słabym łączu i wielu GB danych trwa dłużej niż zakup w sklepie, stopniowe odchodzenie od instrukcji opasłych podręczników i wszelakich dodatków które dystrybucja cyfrowa odesłała w niebyt, pomimo braku fizycznego nośnika i dodatków o których wspomniałem wcale nie niższe ceny zakupu gry, pewnego rodzaju niepewność już tłumaczę mam Tormenta zakupionego wiele lat temu podczas gdy przy zakupie ze STEAM nie ma pewności czy za jakiś czas firma nie upadnie a serwery nie zostaną wyłączone(może to abstrakcja ale nie takie spółki upadały) i wówczas nie mamy całej kolekcji gier, itd. ..
 
Przecież na szczęście nie ma obowiązku kupowania na Steamie. Integracja wydań pudełkowych z tą platformą średnio mi się podoba, nie dlatego żebym miała jakieś problemy, ale lubię mieć wybór i zmuszanie mnie do "podpięcia" gry pod Steam mnie denerwuje. Ale nie drażni mnie to na tyle, żeby takich gier nie kupować. Choć jeżeli miałabym aż tak złą opinię o danej usłudze jak Ty, to rozważałabym zaprzestanie jej używania. Mam na przykład złą opinię o Ubisofcie i nie kupuję ich gier, chociaż strasznie szkoda mi serii AC.
A zarzut, że platforma dystrybucji cyfrowej funkcjonuje na zasadzie ściągania gier z sieci, jest dla mnie niezrozumiały. Na tym polega przecież jej funkcjonalność. Jeżeli ktos decyduje się na korzystanie z takiego kanału dystrybucji , to musi liczyć się z koniecznością posiadania względnie stabilnego i przepustowego łącza. Co do reszty zarzutów - są to grzechy i zagrożenia nie tylko steamowe a raczej ogólny trend w tej branży. Po prostu, na tyle na ile jest to możliwe, musimy dobrać sobie produkt do naszych potrzeb. Ewentualnie, kiedy problem się już pojawi, a jak w Twoim przypadku, support Cię lekceważy i zbywa, szukać pomocy w organizacjach konsumenckich.
 
Palimpsest said:
Skoro już wymieniamy jego zalety nie poprzestańmy na wymienieniu tylko jednej wady. Do wymienionych powyżej problemów jako takich z platformą dodajmy jeszcze konieczność ściągania gier z sieci co przy słabym łączu i wielu GB danych trwa dłużej niż zakup w sklepie

http://www.youtube.com/watch?v=KLh0PRfn0po

Jak mogliśmy się przekonać, każdy widzi co innego. Marudzenie na konieczność ściągania gry kupując ją w ramach cyfrowej dystrybucji jest nieco... tak ociupinkę...dziwne.
 
Jest równie dziwne jak marudzenie o konieczności szukania patchy w pudełkowej wersji nie wymagającej podłączenia do sieci.

nie zapominajmy o zaletach - braku konieczności szukania patcha
 
Palimpsest said:
Jest równie dziwne jak marudzenie o konieczności szukania patchy w pudełkowej wersji nie wymagającej podłączenia do sieci.

Jest pewna subtelna, lecz znacząca różnica.
Gdy psioczymy na konieczność ściągania gry po kupieniu jej cyfrowej wersji to tak, jakby jeść masło, i narzekać że jest zbyt maślane.
Zaleta Steama wynikająca z braku konieczności szukania patcha wynika z wygody, jaką niesie taka opcja. Oczywiste jest, że "ogarnięty" gracz korzystający z internetu bez problemu znajdzie informację o patchu oraz odpowiedni plik.
 
Top Bottom