@Iorweth15
Zwróć jednak uwagę na jedną rzecz. Assassin's Creed 2 jest de facto rozwinięciem jedynki. Jedynka była swego rodzaju przetarciem szlaków, po których masa ludzi narzekała na różne aspekty gry. Non stop przewracający się bohater, powtarzalne misje, relatywnie słaba responsywność poruszania się. Jedynka była pełna wad i rozmaitych błędów projektowych, które nigdy po dziś dzień nie zostały załatane, bo wymagałoby to zmian konstrukcji świata przedstawionego.
ALE praktycznie nikt nigdy nie oczekiwał od AC nieliniowości. Są pewne gry od których oczekuje się świetnej mechaniki. To trochę tak jak z tym, że nikt nie będzie oczekiwał od Mario, że da się daną mapę przejść na 100 sposobów. Jest kilka drobnych fitcherów, znajdziek, ukrytych przejść, ale to drobiazgi. Same mapy są niezmienne, możemy tylko pójść nieco inną ścieżką, część mapy pominąć itd. Z serią AC jest podobnie. Podobnie jest z serią Far Cry.
To że daną misję można przejść na dwa sposoby: rambo i cichy zabójca oraz to że dostajemy dwie różne nagrody nie jest absolutnie żadnym argumentem, który świadczy o nieliniowości danej gry. To że dostaniemy nieco inną linijkę dialogu również. Obrona CP77 poprzez takie argumenty jest bardzo licha, bo jeśli takie mechaniki będziemy rozumieli jako nieliniowość, to w zasadzie każda gra jest nieliniowa, nawet Mario, bo jeśli pominiesz 3 mapy ukrytym przejściem nie dostaniesz iluś tam ukrytych zyć w nich. Szanujmy troszkę wagę naszych argumentów.
Nieliniowość z perspektywy oczekiwań graczy (i mozna to powiedzieć nie dlatego że ja tak uważam, ale po analizie recencji, komentarzy, wywiadów dot. setek innych produkcji) to pojęcie, które można rozumieć wyłącznie jako możliwość nie tyle rozwiązywania zadań na dwa sposoby, ale dalekosiężnych konsekwencji obecnych w grze, które mogą zmieniać stosunek świata do nas, zmieniać ciąg wydarzeń (usuwając i tworząc część zadań), zmieniać sam świat, doprowadzać do sytuacji w której czujemy głęboko iż nasze działania mają znaczenie troszkę większe aniżeli to czy dostałem 500 simoleonów czy 1000.
Przykład z gry tego samego studia. Uratujesz ducha zaklętego w drzewie? Ja tak miałem. Po kilkunastu godzinach dalszej gry przez przypadek trafiłem do pobliskiej wioski i odkryłem ze W WYNIKU MOJEGO DZIAŁANIA ZOSTAŁA SPALONA. To jest nieliniowość fabuły. Moje działania maja wpływ nie tylko na nagrodę jaką dostaję w postaci złota i przedmiotów, ale na samą FABUŁĘ. O!Widzisz sam przez przypadek wpadłem na własciwe słowo. Wszystkim którzy mówią o nieliniwoości zazwyczaj nie chodzi o nieliniowość GRY bo ta jest obecna w niemal każdej grze. Chodzi o nieliniwość fabuły. I owszem tu mozęsz sie spierać mówić, że CP77przecież jest nieliniwoy. Jak Ci postawię przed Tobą malucha i powiem, że to jest samochód któremu niewiele brakuje to wyścigówki możemy się rzucać argumentami na tym samym poziomie. Ma koła, ma silnik, no przeciez wszystko jak trzeba. I tak samo jestz CP77. Niby ta nieliniowość jest ale jednocześnie jej nie ma.
Prawie za każdym razem gdy masz dialog, w którym pojawia się nowa linijka co wynik a zteog że masz takie a nieinne rozwiniecie postaci jako gracz masz prawo oczekiwać, że dzięki temu że masz nową linijkę dialogową będziesz mógł ODBLOKOWAĆ nową wersję danego zadania. I w 99% przypadków się pomylisz. To może shakujemy to i to?Na to nasz towarzysz: nei to nie przejdzie. Zatem rozwój postaci ma wpływ na to że możesz coś dodatkowo powiedzieć, ale nic z tego nie wynika.
OWSZEM! W CP77 są wyjątkowe misje, które policzysz na palcach jednejdłoni które są nieco bardziej rozbudowane pod tym kątem, ale prawie wszyscy którzy słuchając zapowiedzi CP77 (masz wpływ na przbieg zdarzeń) nie sądzili że chodzi tylko oto czy strzelisz komuś w łeb czy w nogę. Większość rozumiała to dosłownie. Bazując na doświadczeniach z poprzednią produkcją.
Los Barona, Los magów, los Ciri, los rządów w królestwie, los wysp Skelige, los elfa leśnego (czy jak on się tam nazywał), los wioski w wyniku działań z duchem, los Keiry, losy postaci w dodatkach, a nawet taka pierdoła jak reakcja NPC na to czy mielismy przy koniu łeb maszkary - zauważyłeś tow ogóle? Takie smaczki sprawiały żę ludzie czuli ze to jak budują postać, jak kreują nawet jej wygląd ma wpływ na reakcj eświata przedstawionego. W cp77 tego nie uświadczysz. Możesz chodzić z wywalonym wackiem po ulicach i nikt nie zwróci uwagi. Oczywiści piszę to w żarcie teraz, ale chodzi o to że ten świat jest martwy.
Asassins dwójka wyszła na przeciw oczekiwaniom graczy do tego stopnia, że do dziś uważana za kultową będącą czymś nowym, niespotykanym, innowacyjnym.
Patrząc na CP77 nie trudno odnieść wrażenie, że ta gra bardzo próbuje być czymś więcej niż jest. Mnóstwo mechanik, które wydają się niedokończone, mnóstwo rozwiązań, na które zabrakło czasu, pomysłu lub które z reacji złej implementacji musiały zostać usunięte / wygaszone. Pietyzm z jakim cedep podszedł do animacji gry na gitarze, rozmów, kontrastuje z drewnianymi animacjami NPC na ulicach itd. Można by tak długo.
I wiesz co? Jest to nadal świetna gra. Ale jeśli ona będzie prekursorem dla powstania CP77 z numerkiem 2 albo do powstania rozszerzeń które ten świat uzupełnią... ta gra zmiażdży system do gołej ziemi. Dlaczego tak uważam? POnieważ wg. mnie posiada absolutnie wszystko, kompletny zestaw narzędzi do zbudowania RPGa wszechczasów którego nie pobije abslutnie nic przez długie lata. Nieprawdopodobnie dobrze zaprojektowane miast, ogorm lokacji, możliwości. Tylko wszystkie te mechaniki musiałyby zostać rozbudowane. Nie po to by spełnić moje oczekwiania, ale by stać się dziełem kompletnym.
Ja grając w CP 77 nieustannie mam wrazenie jakby tu było pomeiszane kino klasy B z kinem klasy A. Są momenty tak dobre, że mam ochotę całować ekran i takie które sprawiają, że mam ochotę wyrzucić grę do kosza.
Faktem jednak jest jedno. W aktualnej wersji CP77 jest grą która poza kilkoma drobiazgami jest grą liniową, która jednocześnie sama wypina się na siebie samą. Jesteś postacią której zostały 2 tygodnie życia i zajmujesz się lataniem po mieście i zabijaniem gangusów. To się zwyczajnie nie trzyma kupy. A jeśli chcesz by trzymało się kupy olewasz zadania poboczne i robisz fłówną fabułę, ktora okazuje się piekielnie krótka.
Ale wierzę calym serduchem, że to co zrobili stanowi dla nich NIEZIEMSKO wielki krok naprzód technologicznie i ze następne dzieła to będzie to coś. Do tego czasu... CP77 może przynieść wiele frajdy, ale pod warunkiem że nie traktuje siet ej gry zbyt poważnie.