Anime i manga

+
Pojawił się pierwszy zwiastun Appleseed Alpha i wygląda naprawdę dobrze. Niestety wszystko wskazuje na to że film jest robiony stricte na amerykański rynek i nie powstanie japońska wersja językowa. Angielski w tym tytule mi trochę nie pasuje...

 
Podoba mi się dużo bardziej, niż cel shadingowe (brrrr) poprzedniczki. Średnio natomiast podoba mi się strój głównej bohaterki. Deunan nigdy nie nosiła (szczególnie na polu walki) strojów ze strategicznie okrytym dekoltem. Zapewne jest to pokłosie ostatniej fali zdziecinnienia i fan service'u w designie postaci, która od kilku lat nie omija nawet tych teoretycznie bardziej ambitnych tytułów.
 
@UP, nawet nie zwróciłem uwagi na dekolt ;) ... Nie wiem tylko czy cieszyć się z tego faktu, czy też płakać?


Wizualnie niezłe, a na brak japońskiej wersji nie będę zbytnio narzekał jeśli cała fabuła nie zostanie zbytnio "zamerykanizowana" (czytaj: spłycona, uproszczona).

I czy tylko ja mam takie wrażenie, czy Deunan w tej animacji wygląda jakoś tak... staro. Przynajmniej jak na siebie.
 
Nie miałem co robić, więc przyśpieszyłem oglądanie Blood: The Last Vampire i obejrzałem sobie dzisiaj. Z żalem powiem, że zawiodłem się na tym anime, może i klimat jest, ale fabularnie za bardzo mi się nie spodobało, w ogóle zbyt szybko zeszło te 46 minut, można było tam wycisnąć znacznie więcej. Porównując do Vampire Huntera D to B:TLV jest gorszy...6/10.
 
@PhilPL, Blood: The Last Vampire powstał głównie jako eksperyment z cyfrową animacją, trzeba do tego odpowiednio podejść ;)

Nie oglądałem poprzednich (z 2004 i 2007 widzę), warto?

Popieram Iwana, wizualnie takie se, fabularnie tak samo. Jedynka ma lepszą fabułę moim zdaniem, ale wygląda kiepsko, dwójka na odwrót. Serialu (Appleseed XIII) nie obejrzałem do końca, ale nie zapowiadało się dobrze. Generalnie Appleseed nie ma do ekranizacji takiego szczęścia jak inna manga Shirowa tj. Ghost in the Shell. Może tym razem będzie lepiej.
 
A tak z innej beczki, istnieje coś takiego jak polska manga/anime? bo natknąłem się na owy temat, ale raczej jeszcze nigdy nie spotkałem się z polskim filmem anime.
 
Nope, jeśli ktoś twierdzi, że tworzy 'polską mangę' to znaczy że chyba nie zna definicji tego słowa. W Japonii mangą nazywa się komiksy (także zagraniczne), to nie jest żaden konkretny styl. Polak może narysować polski komiks inspirując się twórczością japońskiego autora, ni mniej ni więcej. To samo dotyczy anime, które jest skrótem słowa animeshon czyli zjapońszczonego animation i oznacza po prostu animację, kreskówkę.
 
Nope, jeśli ktoś twierdzi, że tworzy 'polską mangę' to znaczy że chyba nie zna definicji tego słowa. W Japonii mangą nazywa się komiksy (także zagraniczne), to nie jest żaden konkretny styl. Polak może narysować polski komiks inspirując się twórczością japońskiego autora, ni mniej ni więcej. To samo dotyczy anime, które jest skrótem słowa animeshon czyli zjapońszczonego animation i oznacza po prostu animację, kreskówkę.

To może inaczej spytam, bo nie wiem czy dobrze to ująłem, czy jakiś inny kraj oprócz Japonii może zrobić film/serial w stylistyce japońskiej animacji? gdy ktoś słyszy słowo anime to przychodzi mu na myśl "japońska bajka", ale tak jak to powiedziałeś wcześniej Japończycy słowem anime określają wszystkie filmy animowane niezależnie od pochodzenia. W takim razie - jak nazwać produkcję z innego kraju w takiej stylistyce? po prostu kreskówka?

Czyli w prostych słowach - ludzie filmy wychodzące z Japonii określają słowem - anime, TO czy jeżeli powiedzmy Polska zrobiłaby film w stylistyce japońskiej animacji to czy ci sami ludzie mogliby to nazwać anime, czy byłaby to po prostu kreskówka?

Sorry jeśli moje pytanie jest jakkolwiek "bez sensu", ale na przyszłość chciałbym wiedzieć, żeby nie palnąć jakiejś głupoty :)
 
Last edited:
Wszystko sprowadza się do tego że nie ma czegoś takiego jak stylistyka mangowa czy anime - mnogość stylów jest zależna od autorów więc jak najbardziej, polski artysta może sobie zrobić grafikę, w której będzie widać inspiracje np. Taniguchim albo Tezuką czy innym Toriyamą, ale nie można tego nazywać mangą. Owszem, poza Azją nazwy manga (jak również koreańska manhwa czy chińska manhua) oraz anime figurują jako coś innego, odmiennego od europejskiej czy amerykańskiej stylistyki, ale jest to zwyczajnie błędne i prowadzi potem do głupich podziałów gdzie miłośnik komiksów powie że manga to syf bo widział dwa młodzieżowe tytuły pełne absurdalnych gagów, a z kolei miłośnik japońskiej popkultury powie że komiksy to syf bo jest przekonany że tam to tylko superbohaterowie w pelerynach i gaciach założonych na getry ;)

Wiem że obecnie modne stało się operowanie takim nazewnictwem w celach promocyjnych. Nie raz i nie dwa widzi newsy że ktoś tam robi film czy komiks w stylistyce anime/mangowej, ale nie jest to poprawne. Nie wykorzenisz tego jednak bo to trochę tak jak u nas ze słowem bajka, które nie ma nic wspólnego z animacją, a jednak przyjęło się bajkami nazywać kreskówki. Jest to błędne określenie, ale nic się na to nie poradzi skoro weszło już do obiegu.

PS. A wielkie oczy Tezua ukradł od Bambi Disneya, wniosek? Disney stworzył styl mangowy wypromowany później przez Tezukę :D
 
Wszystko sprowadza się do tego że nie ma czegoś takiego jak stylistyka mangowa czy anime - mnogość stylów jest zależna od autorów więc jak najbardziej, polski artysta może sobie zrobić grafikę, w której będzie widać inspiracje np. Taniguchim albo Tezuką czy innym Toriyamą, ale nie można tego nazywać mangą. Owszem, poza Azją nazwy manga (jak również koreańska manhwa czy chińska manhua) oraz anime figurują jako coś innego, odmiennego od europejskiej czy amerykańskiej stylistyki, ale jest to zwyczajnie błędne i prowadzi potem do głupich podziałów gdzie miłośnik komiksów powie że manga to syf bo widział dwa młodzieżowe tytuły pełne absurdalnych gagów, a z kolei miłośnik japońskiej popkultury powie że komiksy to syf bo jest przekonany że tam to tylko superbohaterowie w pelerynach i gaciach założonych na getry ;)

Wiem że obecnie modne stało się operowanie takim nazewnictwem w celach promocyjnych. Nie raz i nie dwa widzi newsy że ktoś tam robi film czy komiks w stylistyce anime/mangowej, ale nie jest to poprawne. Nie wykorzenisz tego jednak bo to trochę tak jak u nas ze słowem bajka, które nie ma nic wspólnego z animacją, a jednak przyjęło się bajkami nazywać kreskówki. Jest to błędne określenie, ale nic się na to nie poradzi skoro weszło już do obiegu.

PS. A wielkie oczy Tezua ukradł od Bambi Disneya, wniosek? Disney stworzył styl mangowy wypromowany później przez Tezukę :D

Czyli, że jeżeli np. ktoś nazwie takiego Dragon Balla kreskówką, a ktoś inny wytknie mu, że fachowo mówi się anime, to ta druga osoba nie ma racji, bo właściwie to żadna różnica tak? właśnie o ten styl mi chodziło, te wielkie oczy itp. :D

http://komikslandia.pl/pl/producer/Polskie-Mangi/52 <--- takie coś akurat wyszukałem i postanowiłem zapytać.
 
Trochę tak ;)

Co do tych polskich mang to jest tak jak pisałem, polscy rysownicy tworzą sobie swoje komiksy inspirując się twórczością japońskich autorów, a że są wspierani przez wydawnictwa mangowe (głównie Studio JG) to i tak się to nazywa.
 
Trochę tak ;)

Co do tych polskich mang to jest tak jak pisałem, polscy rysownicy tworzą sobie swoje komiksy inspirując się twórczością japońskich autorów, a że są wspierani przez wydawnictwa mangowe (głównie Studio JG) to i tak się to nazywa.

Ale możliwe jest zrobienie całkowicie oryginalnego komiksu bez inspirowania się kimś gdzie postacie będą miały specyficzne, oczy, włosy itp. prawda?
BTW. Kuroshitsuji przyszło :D
 
Last edited:
Aleś się przyczepił do tych polskich mang :D Zawsze będą jakieś inspiracje siłą rzeczy, jeśli chciałbyś teraz narysować postać z wielkimi gałami to dlatego że sam wpadłeś na taki pomysł czy dlatego że widziałeś to u kilku ulubionych autorów i uznałeś że wygląda to dobrze? Ot, taki przykład ;)

I taki mały test: manga czy nie manga?

 
Aleś się przyczepił do tych polskich mang :D Zawsze będą jakieś inspiracje siłą rzeczy, jeśli chciałbyś teraz narysować postać z wielkimi gałami to dlatego że sam wpadłeś na taki pomysł czy dlatego że widziałeś to u kilku ulubionych autorów i uznałeś że wygląda to dobrze? Ot, taki przykład ;)

I taki mały test: manga czy nie manga?


Przyczepiłem się, bo jeszcze nigdy nie widziałem, żeby ktoś spoza granic Japonii zrobił komiks z właśnie taką stylistyką o jakiej gadamy :D. Co do obrazka to za bardzo się nie wypowiem, bo nie chce powiedzieć źle :p.
 
No dawaj :D

A tutaj jeszcze taka ciekawostka, openingi X-MEN TAS przerobione na potrzeby japońskiej telewizji:

 
Owszem, to Billy Bat Naokiego Urasawy - historia amerykańskiego rysownika komiksów japońskiego pochodzenia, który wikła się w grubą aferę kryminalną. Cała seria zaczyna się od takiego komiksu inspirowanego amerykańską twórczością ;)
 
Owszem, to Billy Bat Naokiego Urasawy - historia amerykańskiego rysownika komiksów japońskiego pochodzenia, który wikła się w grubą aferę kryminalną. Cała seria zaczyna się od takiego komiksu inspirowanego amerykańską twórczością ;)

Tyle wygrać :p, w ogóle to o co chodzi z tekstami typu "ładna kreska" itp. czy ocenianie wyglądu komiksów to własne spostrzeżenia, czy po jakimś czasie po prostu odróżnia się "ładną kreskę" od gorszej?
 
Top Bottom