My forumowicze

+
Po ślubie to różnie bywa, a skutek potem taki:

Na jednej z bram wiodących do raju widać napis: "Dla pantoflarzy", na drugiej: "Dla mężczyzn, którzy nie dali się zdominować przez kobiety".
Przed pierwszą bramą kłębi się tłum zmarłych,przed drugą stoi jedna samotna duszyczka.
Podchodzi do niej Święty Piotr: A ty co tu robisz?
Ja, ja nie wiem, żona kazała mi tu stanąć!
 
 
Dzięki wszystkim za życzenia :)
Nie martwcie się, będę Was cięgle nawiedzać na forum :p
Wszystko wyszło rewelacyjnie. Raz tylko ksiądz się pomylił przy moim imieniu :p. Po za tym wszytko wyszło tak, że chyba lepiej sobie tego wymarzyć nie mogliśmy. Orszak weselny zrobili nam motocykliści "harley'owi", którzy przypadkiem przejeżdżali i widząc nas odwieźli nas w eskorcie aż pod restaurację. Na sali zaskoczył nas zespół, który w ramach prezentu ślubnego dodał perkusistę (wymiatali). Pierwszy taniec wyszedł idealnie i wszystkich mocno zaskoczył. Po nim często słyszeliśmy komentarze, że chyba trzeba się zapisać do szkoły tańca. Także było rewelacyjnie :)
Powoli dochodzimy do siebie. Dzisiaj jeszcze sesja, a jutro pakujemy się i w środę wyruszamy w podróż poślubną, także przez jeszcze przez tydzień sobie odpoczniecie ode mnie ;)
 
Bądźcie powściągliwi w tych życzeniach! odnośnie Nocy Poślubnej, skoro Pan Młody miał takie atrakcje w dniu ślubu to może niech lepiej w Noc Poślubną są sami ze sobą, bo kto wie co musiałoby się wydarzyć, aby "wrażenia były niezapomniane" :D
 
W poniedziałek zakończyłem pracę i zgodnie z zapowiedzią powróciłem do (amerykańskiej) cywilizacji; pewnie niedługo będę mógł zająć się kwestią pocztówek, także śmiało można wystosowywać prośby!

Mam opowieści na długie godziny, niewykluczone, że była to ścisła czołówka najdziwniejszych tygodni w moim życiu... Co najlepsze, pozostałe 1.5 miesiąca pobytu tutaj będzie jeszcze dziwniejsze, ale już pod ściśle pozytywnym sztandarem. Cóż, melduję, że ponownie jestem uchwytny codziennie!

PS. Gratulacje, @Sylvin!
 
Top Bottom