Serio nie miałeś w grze dialogów między NPCami? Przecież te dialogi są, i to nie takie urywane, które mogły dotyczyć czegokolwiek, tylko pełne sensowne zdania. Przedwczoraj jak grałem to miałem takie dwie sytuacje:No ale przecież w gothicu to tak nie wyglądało, typowy dialog między npc w gothicu to było coś takiego:
1: sam nie wiem
2: źle to wygląda
1: nie podoba mi się to
2: ktoś to w końcu musi zrobić
To były jakieś pojedyncze zwroty które sprawialy wrażenie jakby rozmówcy nie chcieli żeby gracz usłyszał o czym rozmawiają. To mi się nie kojarzy zupełnie z super produkcja Tommy'ego Wiseau.
Pula wyrażeń która nieważne w jakiej kolejności wypowiedziana będzie wzglednie wyglądała sensownie.
Ewentualnie mogłoby być coś takiego że gdy V podchodzi to ktoś nie kończy kwestii i zwraca się chamsko do V w stylu "zgubiłeś się?". Żeby dać znać że nie chciałby żeby V podsłuchiwał.
No ale to takie rzeczy, które na bank się nie zmienią w CP, być może w kolejnych grach REDzi by się chcieli nad tym pochylić.
W CP są dużo wieksze problemy niz to.
1. Wykonuję zlecenie, mam kogoś uratować. Zbliżam się do budynku a przed nim dwie kobiety stoją na papierosku i plotkują. Jedna z nich rzuciła tekstem w stylu "A słyszałaś ostatnio ten krzyk z piwnicy? Aż mi się włosy zjeżyły. Co oni tam wyprawiają znowu?" (Nie pamiętam dokładnych słów, ale coś w ten deseń). I rzeczywiście quest poprowadził mnie do piwnicy.
2. Spacerowałem po mieście i przechodząc obok grupki gangusów z Tyger Claws (nie na środku ulicy, stali na uboczu, skracałem sobie drogę) usłyszałem jak planują czyjąś egzekucję. Zatrzymałem się nieopodal żeby ich podsłuchać. Po zamienieniu może dwóch zdań, przerwali rozmowę i nad ich głowami zaczęła się wypełniać ikona agresji/zauważenia. Oddaliłem się czym prędzej, bo nie chciałem robić zadymy na ulicy. Odczekałem chwilę i wróciłem tam później, przeszedłem obok nich dość blisko ale bez zatrzymywania i nie wykazywali żadnej agresji. Nie obwieszczali też światu swoich planów
Oprócz tych konkretnych przykładów widziałem NPCów rozmawiających przez telefon na ulicy, podczas skradania podsłuchiwałem jak przeciwnicy się kłócą, albo komentują swoje plany itp.