Ale recenzja, to jest opinia o grze. I autor ma pełne prawo przechodzić grę jak chce. Tak długo jak jest uczciwy i mówi/pisze co pominął, to nie ma w tym absolutnie nic złego. Praktycznie prawie nie ma recenzji, które są oparte o wymaksowanie gry. Zawsze będzie to jakaś mediana wyciągniętych wrażeń z doświadczenia, nie obiektywna analiza mechanik.
Jasne, można mieć negatywny stosunek do recenzji, która pomija rzecz tak fundamentalna dla gry rpg jak zadania poboczne, ale na tym polega Twoje święte prawo, by taka recenzje zignorować, uznać za niekompletną i Ci nieodpowiadającą. Przy czy czym w żaden sposób nie odbiera to recenzentce prawa do wystawienia siódemki, szóstki, czy dwójki. Bo to było jej doświadczenie, które ocieniała, i to jej gra nie zachęciła/nie zaintrygowała na tyle, by sprawdzać kłesty poboczne. Jej recenzja jest tak samo ważna i poprawna, jak każda inna.
Gdyby była to recka dająca siódemkę, gdzie w tekście nie byłoby słowa o pomijaniu zadań pobocznych, przekłamująca kompletność doświadczeń recenzentki, wtedy można uznać recenzję za złą, wprowadzającą w błąd i taką, która nie powinna się znaleźć na stronie szanującego się serwisu.