gower said:
To jest plusik, jest miły
Ale jeśli komuś się kojarzy niepokojąco, to faktycznie słabo.
Wiedziałem, że coś ze mną jest nie tak. Zamiast miłych, słodziasznych plusików, widzę cmentarne krzyże. Podobnie ze szklanką herbaty, którą właśnie próbuję się delektować. Dla mnie nie jest do połowy pełna, lecz pusta itd. Wrodzony pesymizm?
Nie nazwałbym tego sprawą wielkiej wagi, to raczej taka luźna sugestia z mojej strony. Jeżeli pozostali forumowicze zdążyli już się z krzyżykiem zaprzyjaźnić, to może powinien zostać na swoim miejscu? W ostateczności - będę musiał wyobrażać sobie, że widzę plusiki.
Wierzę, że Keth podejmie słuszną decyzję odnośnie przyszłości tego znaku.