No i kolejne dwa exclusive'y z PlayStation ograne na PC na 100%.
444.
Marvel’s Spider-Man: Miles Morales
Samodzielny dodatek do świetnego Spider-Mana z 2018 roku, tym razem jest nam opowiadana, jak sam tytuł wskazuje, historia początków "spider-manowania" Milesa Moralesa.
Jako całość wypada nieco słabiej niż poprzedniczka, ale i tak wciąż jest to bardzo dobra produkcja. Całkiem niezła fabuła(choć do najdłuższych nie należy), genialny system poruszania się po mieście(nie używałem szybkiej podróży ani razu) oraz bardzo dobra oprawa audiowizualna(Nowy Jork w zimowej scenerii robi niesamowitą robotę) nie pozwalały się oderwać od tej świetnej gry. Same aktywności poboczne stoją na podobnym poziomie co w "jedynce", szukanie większości znajdziek to samo przyjemność(całą robotę robi wspomniany już niesamowicie przyjemny system poruszania się po mieście), ale w podstawce były one nieco lepsza. Tutaj za to nieco poprawili zadania poboczne, których jest mniej, ale są trochę ciekawsze niż wcześniej. Nie ma też tutaj już obowiązkowego czyszczenia każdej dzielnicy z losowych przestępstw, teraz musimy po prostu jeden raz zaliczyć każdy rodzaj przestępstwa(i spełnić w każdym z nich dwa dodatkowe warunki, np. przykleić 5 przestępców do ściany czy też pokonać 5 wrogów po cichu.
Jak można było się spodziewać ten "dodatek" jest sporo krótszy niż pierwsza część. Tam przejście na 100% podstawki zajęło mi 43h, do tego trzeba doliczyć 15h na przejście wszystkich 3 dodatków na 100% oraz 10h na tryb NG+. W sumie zajęło mi to 68 godzin. Tutaj
całość zrobiłem w 21 godzin, podstawkę na 100% w 17,5h oraz tryb NG+ w 3,5h. Grę przechodziłem na wysokim poziomie trudności(podobnie jak podstawkę, tylko tam jeszcze trzeba było przejść ją na najtrudniejszym co uczyniłem w NG+), nie ma tutaj żadnego osiągnięcia za przejście jej na określonym poziomie trudności.
Aby zdobyć wszystkie osiągnięcia wystarczy przejść grę na 100% oraz ukończyć grę w trybie NG+. Nie można nić pominąć, więc nie ma co martwić(są dwa osiągnięcia, które można zdobyć w określonej misji, ale te możemy dowolnie powtarzać z poziomu menu). Do tego dochodzą osiągnięcia związane z walką oraz ze skradaniem się. Te pierwsze powinny bez problemy wpaść podczas rozgrywki, o ile będziemy pamiętali o kilku rzeczach. Przede wszystkim jest tutaj osiągnięcie za pokonanie 100 wrogów za pomocą ataków jadem(specjalna umiejętność Milesa), u mnie wpadło to pod koniec fabuły, ale ja większość starć zaczynałem od cichego eliminowania wrogów(tam gdzie się dało), a zwykłą walkę dopiero po ewentualnym wykryciu. W przeciwnym razie wpadłoby pewnie szybciej. Drugim osiągnięciem powiązanym z walką, o którym trzeba pamiętać to wykonanie serii 100 ciosów, samemu nie otrzymując ani jednego. Ja wbiłem to już podczas pierwszej misji, ale lepiej o tym pamiętać, żeby później nie powtarzać bezsensownie jakichś aktywności.
Zdecydowanie więcej osiągnięć otrzymujemy za promowanie cichego stylu gry. Musimy przykładowo pokonać 25 wrogów zarówno poprzez eliminację ze ściany jak i z sufitu(w sumie 50 cichych eliminacji). Są tutaj też osiągnięcia za pokonanie określonej ilości wrogów korzystając z kamuflażu oraz zdalnych min. Trzeba też wyczyścić całą wrogą bazę(w grze jest ich 6) po cichu, nie dając się wykryć(jeżeli nam się nie uda to "infiltracje baz" również możemy powtarzać dowolną ilość razy.
W grze mamy też wyzwania na odnalezienia w otwartym świecie, są one podzielone na 3 kategorię: walka, skradanie się oraz poruszanie się(wyścigi). Aby zdobyć osiągnięcia musimy przejść jedno wyzwanie z każdej kategorii na co najmniej srebrny medal, ja ukończyłem każde możliwe wyzwanie na złoty medal i uważam, że to najtrudniejsze co gra ma do zaoferowania(ale i najbardziej satysfakcjonujące).
Jeżeli komuś podobała się podstawka to nie może przejść obojętnie obok przygody Milesa Moralesa. Z kolei jeżeli tamta gra nie przypadła komuś do gustu to ta nic nie zmieni, bo to po prostu więcej tego samego. Bardzo polecam.
445.
The Last of Us Part I
Najlepszy exclusive PlayStation w kompletnie odświeżonej wersji, wreszcie dostępny na PC. Mimo początkowych problemów technicznych, teraz tytuł jest już w dobrym stanie i pozwala na bezproblemową rozgrywkę.
Co tu dużo mówić,
gra jest wybitna. Bezbłędnie opowiedziana historia, bez żadnego zbędnego momentu. Niesamowicie poprowadzony rozwój relacji bohaterów, którzy są genialnie napisani oraz zagrani. Zapierająca dech w piersiach oprawa audiowizualna. Na wysokich ustawieniach gra prezentuje się obłędnie, to najlepiej wyglądająca gra jaką widziałem. Twarze oraz ich mimika są niesamowicie realistyczne, a przeróżne lokacje, które odwiedzamy w trakcie naszej podróży wyglądają genialnie. Muzyka jest wybitna, jedna z najlepszych ścieżek dźwiękowych jaką słyszałem.
Rozgrywka, mimo że nie jest przesadnie rozbudowana to idealnie pasuje do formuły gry. Starałem się głównie grać po cichu i, szczególnie podczas ukrywania się przez zarażonymi, klimat był genialny. Zresztą klimat całej gry jest nie do podrobienia. Nie pamiętam kiedy ostatnio grałem w grę, gdzie chciałem już skończyć grać, ale nie mogłem, bo ciągle chciałem zobaczyć co będzie za chwilę. The Last of Us jest niesamowicie angażujące, to po prostu doświadczenie, które trzeba przeżyć.
Ogromnym plusem jest długi czas rozgrywki oraz utrzymanie wybitnego poziomu przez cały ten czas. Całość na 100% zajęła mi 29 godzin, podstawowa wersja 26 godziny oraz 3 godziny na dodatek Left Behind, który traktuje jako integralną część historii, rozegrałem go w trakcie fabuły, w odpowiednim momencie. Grałem na wysokim poziomie trudności(gra nie ma żadnego osiągnięcia powiązanego z wyborem poziomu) i wszystkim polecam grać od co najmniej tego poziomu trudności. Gra ogromnie wtedy zyskuje i doświadczenie obcowania z tym światem staję się jeszcze lepsze.
Co do samych osiągnięć to zdecydowana większość z nich odnosi się znajdywania poukrywanych w świecie gry znajdziek, których jest multum. Medaliony, notatki, komiksy, narzędzia, opcjonalne rozmowy, w sumie ponad 250 rzeczy do odnalezienia. Niektóre są nieźle ukryte, ale jeżeli dokładnie eksplorujemy świat to większość z nich powinniśmy znaleźć bez problemu. Polecam zawsze mieć przy sobie zapas noży, bo są potrzebne do otwierania jednego rodzaju znajdziek. Na wysokim poziomie surowców do odnalezienia jest sporo mniej i musimy oszczędzać na czym tylko można.
Do tego dochodzą osiągnięcia powiązane z określonym zachowaniem podczas gry. Przykładowo musimy pogłaskać psa czy też wygrać zawody w rzucaniu cegieł. W razie niepowodzenia czy ominięcia czegoś każdy rozdział oraz jego podrozdziały można powtarzać z poziomu menu.
The Last of Us to prawdopodobnie najlepsza gra jaką miałem kiedykolwiek przyjemność doświadczyć. Produkcja wybitna pod każdym względem.