Gry komputerowe

+
Akurat Wiedźmin rozwiązuje ten temat bardzo słabo o tyle, że to zbieractwo niczego pożytecznego graczowi nie przynosi - w sensie też jest takim przykrym obowiązkiem i wręcz grindem, bo wykuć wszystkie arcymistrzowskie rynsztunki można chyba tylko wyłącznie za hajs ze sprzedaży szpeju - ale jednocześnie REDzi całkiem sprawnie bawili się w środowiskowy storytelling i część lokacji pod pytajnikami przyjemnie było zwiedzić i po prostu pozastanawiać się, co tu takiego się wydarzyło, albo co w tym miejscu kiedyś się mieściło - w czym pomaga przepiękny kierunek artystyczny i ręcznie projektowane lokacje - co dla mnie było wartością samą w sobie.
W wersji next gen z domyślnym układzie znaczników (większość wyłączona) oraz brakiem sztucznego wzmocnienia przeciwników z czerwonymi czaszkami eksploracja jest całkiem spoko. W zasadzie drugie podejście do tej gry było dla mnie jeszcze przyjemniejsze niż pierwsze między innymi dzięki tym usprawnieniom. "Nagrody" za eksplorację są często takie sobie i system lootu jest do bani, ale można natrafić na fajne widoki, mini-zadania, jakieś małe sekrety itp. Poza tym gra ogólnie jest fajnym, immersyjnym doświadczeniem.

Mistrzem w takim kreowaniu świata była kiedyś Bethesda, a dzisiaj jest FromSoftware.
W Elden Ring trafiasz w ruiny świata, który skonstruowany jest w taki sposób, że nie sposób nie wpaść w zadumę. Tam nawet rzeźby działają na wyobraźnię. Jednocześnie tak chwalona Zelda kompletnie pokpiła ten temat, osadzając rozgrywkę na odkrywaniu śladów i korzystaniu z technologii starożytnej cywilizacji, ale te ślady nie mają za grosz charakteru, nie niosą ze sobą żadnej historii nic nam o tej cywilizacji nie mówią. Po prostu są.
To w ogóle zabawne, że Bethesda przestała wyznaczać standardy. Zatrzymali się na poziomie sprzed 10 lat.

Elden Ring ma fantastyczny art design, level design, jak również ogólne podejście do eksploracji. Dla mnie pod tym względem jest to źródło jednych z lepszych doświadczeń w gamingu. Co do Zeldy, osobiście nie grałem (nie mam Switcha) i ta kreskówkowa oprawa to zdecydowanie nie moje klimaty. Natomiast wiele osób chwali tę grę za dobre rozwinięcie eksploracji i innych aspektów związanych z otwartym światem. Nie wiem, czy robią to pomimo art designu, czy może po prostu lubią taki styl, jaki gra prezentuje, bo szczegółowo w recenzje i opisy wrażeń się nie wczytywałem, ale pewnie od gry na Switcha wymaga się też nieco mniej ;).
 
Ludziska nigdzie nie mogę odszukać rozwiązania pewnego kłopotu Aplikacja epic games store gdy ją uruchamiam generuje następujący komunikat o błędzie "Przepraszamy generujesz zbyt wiele odwiedzin naszej usługi spróbuj ponownie później" i ten komunikat wyskakuje gdy uruchamiam launcher po raz pierwszy Co to w ogóle ma znaczyć "Zbyt wiele odwiedzin" dla sklepu?
 
No i kolejne dwa exclusive'y z PlayStation ograne na PC na 100%.

444. Marvel’s Spider-Man: Miles Morales

Samodzielny dodatek do świetnego Spider-Mana z 2018 roku, tym razem jest nam opowiadana, jak sam tytuł wskazuje, historia początków "spider-manowania" Milesa Moralesa.

Jako całość wypada nieco słabiej niż poprzedniczka, ale i tak wciąż jest to bardzo dobra produkcja. Całkiem niezła fabuła(choć do najdłuższych nie należy), genialny system poruszania się po mieście(nie używałem szybkiej podróży ani razu) oraz bardzo dobra oprawa audiowizualna(Nowy Jork w zimowej scenerii robi niesamowitą robotę) nie pozwalały się oderwać od tej świetnej gry. Same aktywności poboczne stoją na podobnym poziomie co w "jedynce", szukanie większości znajdziek to samo przyjemność(całą robotę robi wspomniany już niesamowicie przyjemny system poruszania się po mieście), ale w podstawce były one nieco lepsza. Tutaj za to nieco poprawili zadania poboczne, których jest mniej, ale są trochę ciekawsze niż wcześniej. Nie ma też tutaj już obowiązkowego czyszczenia każdej dzielnicy z losowych przestępstw, teraz musimy po prostu jeden raz zaliczyć każdy rodzaj przestępstwa(i spełnić w każdym z nich dwa dodatkowe warunki, np. przykleić 5 przestępców do ściany czy też pokonać 5 wrogów po cichu.

Jak można było się spodziewać ten "dodatek" jest sporo krótszy niż pierwsza część. Tam przejście na 100% podstawki zajęło mi 43h, do tego trzeba doliczyć 15h na przejście wszystkich 3 dodatków na 100% oraz 10h na tryb NG+. W sumie zajęło mi to 68 godzin. Tutaj całość zrobiłem w 21 godzin, podstawkę na 100% w 17,5h oraz tryb NG+ w 3,5h. Grę przechodziłem na wysokim poziomie trudności(podobnie jak podstawkę, tylko tam jeszcze trzeba było przejść ją na najtrudniejszym co uczyniłem w NG+), nie ma tutaj żadnego osiągnięcia za przejście jej na określonym poziomie trudności.

Aby zdobyć wszystkie osiągnięcia wystarczy przejść grę na 100% oraz ukończyć grę w trybie NG+. Nie można nić pominąć, więc nie ma co martwić(są dwa osiągnięcia, które można zdobyć w określonej misji, ale te możemy dowolnie powtarzać z poziomu menu). Do tego dochodzą osiągnięcia związane z walką oraz ze skradaniem się. Te pierwsze powinny bez problemy wpaść podczas rozgrywki, o ile będziemy pamiętali o kilku rzeczach. Przede wszystkim jest tutaj osiągnięcie za pokonanie 100 wrogów za pomocą ataków jadem(specjalna umiejętność Milesa), u mnie wpadło to pod koniec fabuły, ale ja większość starć zaczynałem od cichego eliminowania wrogów(tam gdzie się dało), a zwykłą walkę dopiero po ewentualnym wykryciu. W przeciwnym razie wpadłoby pewnie szybciej. Drugim osiągnięciem powiązanym z walką, o którym trzeba pamiętać to wykonanie serii 100 ciosów, samemu nie otrzymując ani jednego. Ja wbiłem to już podczas pierwszej misji, ale lepiej o tym pamiętać, żeby później nie powtarzać bezsensownie jakichś aktywności.

Zdecydowanie więcej osiągnięć otrzymujemy za promowanie cichego stylu gry. Musimy przykładowo pokonać 25 wrogów zarówno poprzez eliminację ze ściany jak i z sufitu(w sumie 50 cichych eliminacji). Są tutaj też osiągnięcia za pokonanie określonej ilości wrogów korzystając z kamuflażu oraz zdalnych min. Trzeba też wyczyścić całą wrogą bazę(w grze jest ich 6) po cichu, nie dając się wykryć(jeżeli nam się nie uda to "infiltracje baz" również możemy powtarzać dowolną ilość razy.

W grze mamy też wyzwania na odnalezienia w otwartym świecie, są one podzielone na 3 kategorię: walka, skradanie się oraz poruszanie się(wyścigi). Aby zdobyć osiągnięcia musimy przejść jedno wyzwanie z każdej kategorii na co najmniej srebrny medal, ja ukończyłem każde możliwe wyzwanie na złoty medal i uważam, że to najtrudniejsze co gra ma do zaoferowania(ale i najbardziej satysfakcjonujące).

Jeżeli komuś podobała się podstawka to nie może przejść obojętnie obok przygody Milesa Moralesa. Z kolei jeżeli tamta gra nie przypadła komuś do gustu to ta nic nie zmieni, bo to po prostu więcej tego samego. Bardzo polecam.

445. The Last of Us Part I

Najlepszy exclusive PlayStation w kompletnie odświeżonej wersji, wreszcie dostępny na PC. Mimo początkowych problemów technicznych, teraz tytuł jest już w dobrym stanie i pozwala na bezproblemową rozgrywkę.

Co tu dużo mówić, gra jest wybitna. Bezbłędnie opowiedziana historia, bez żadnego zbędnego momentu. Niesamowicie poprowadzony rozwój relacji bohaterów, którzy są genialnie napisani oraz zagrani. Zapierająca dech w piersiach oprawa audiowizualna. Na wysokich ustawieniach gra prezentuje się obłędnie, to najlepiej wyglądająca gra jaką widziałem. Twarze oraz ich mimika są niesamowicie realistyczne, a przeróżne lokacje, które odwiedzamy w trakcie naszej podróży wyglądają genialnie. Muzyka jest wybitna, jedna z najlepszych ścieżek dźwiękowych jaką słyszałem.

Rozgrywka, mimo że nie jest przesadnie rozbudowana to idealnie pasuje do formuły gry. Starałem się głównie grać po cichu i, szczególnie podczas ukrywania się przez zarażonymi, klimat był genialny. Zresztą klimat całej gry jest nie do podrobienia. Nie pamiętam kiedy ostatnio grałem w grę, gdzie chciałem już skończyć grać, ale nie mogłem, bo ciągle chciałem zobaczyć co będzie za chwilę. The Last of Us jest niesamowicie angażujące, to po prostu doświadczenie, które trzeba przeżyć.

Ogromnym plusem jest długi czas rozgrywki oraz utrzymanie wybitnego poziomu przez cały ten czas. Całość na 100% zajęła mi 29 godzin, podstawowa wersja 26 godziny oraz 3 godziny na dodatek Left Behind, który traktuje jako integralną część historii, rozegrałem go w trakcie fabuły, w odpowiednim momencie. Grałem na wysokim poziomie trudności(gra nie ma żadnego osiągnięcia powiązanego z wyborem poziomu) i wszystkim polecam grać od co najmniej tego poziomu trudności. Gra ogromnie wtedy zyskuje i doświadczenie obcowania z tym światem staję się jeszcze lepsze.

Co do samych osiągnięć to zdecydowana większość z nich odnosi się znajdywania poukrywanych w świecie gry znajdziek, których jest multum. Medaliony, notatki, komiksy, narzędzia, opcjonalne rozmowy, w sumie ponad 250 rzeczy do odnalezienia. Niektóre są nieźle ukryte, ale jeżeli dokładnie eksplorujemy świat to większość z nich powinniśmy znaleźć bez problemu. Polecam zawsze mieć przy sobie zapas noży, bo są potrzebne do otwierania jednego rodzaju znajdziek. Na wysokim poziomie surowców do odnalezienia jest sporo mniej i musimy oszczędzać na czym tylko można.

Do tego dochodzą osiągnięcia powiązane z określonym zachowaniem podczas gry. Przykładowo musimy pogłaskać psa czy też wygrać zawody w rzucaniu cegieł. W razie niepowodzenia czy ominięcia czegoś każdy rozdział oraz jego podrozdziały można powtarzać z poziomu menu.

The Last of Us to prawdopodobnie najlepsza gra jaką miałem kiedykolwiek przyjemność doświadczyć. Produkcja wybitna pod każdym względem.
 
Jeżeli ktoś przegapił to na nowy rok społeczność Heroes3 zrobiła nam niesamowity prezent i w ramach Horn of the Abyss pojawiła się kolejna aktualizacja wraz z nowym miastem oraz kampanią dla niego!

 
Strażnicy Galaktyki to jeden z niewielu Marveli które mnie kręcą kinowo ostatnio wpadła mi gra warto?
 
Strażnicy Galaktyki to jeden z niewielu Marveli które mnie kręcą kinowo ostatnio wpadła mi gra warto?
Pod względem fabuły i postaci Strażników: Jak najbardziej, powiedziałbym że jakościowo ten tam sam poziom co u Gunna w jego najlepszych momentach. Pod względem rozgrywki, już niestety mnie, osobiście walka była dla mnie mało przyjemna i gdyby nie wyżej wymienione zalety, to bym chyba sobie odpuścił.
 
Strażnicy Galaktyki to jeden z niewielu Marveli które mnie kręcą kinowo ostatnio wpadła mi gra warto?
Parę stron wcześniej w tym wątku o grze dosyć szczegółowo pisał @I_w_a_N, a kilka postów niżej ja.
Korzystanie z wyszukiwarki nie boli.

 
Wiecie, że Starfield ma na Steamie średnio o 50% mniej graczy niż Skyrim? Poza tym średnia ostatnich recenzji Starfielda to "Mostly Negative".

Start mieli spoko (duże zainteresowanie), ale to co się działo później to porażka. To przecież obecnie główna gra Bethesdy. Miną lata, zanim wyjdzie TES6. Chyba ich jedyna nadzieja pozostała w modach.
 
Wiecie, że Starfield ma na Steamie średnio o 50% mniej graczy niż Skyrim? Poza tym średnia ostatnich recenzji Starfielda to "Mostly Negative".

Start mieli spoko (duże zainteresowanie), ale to co się działo później to porażka. To przecież obecnie główna gra Bethesdy. Miną lata, zanim wyjdzie TES6. Chyba ich jedyna nadzieja pozostała w modach.
Na Nexusie gra jest bardzo popularna, 6,5k modów i prawie 1,5 miliona pobrań. I to wszystko przed wydaniem właściwych narzędzi moderskich.
 
Ja się tą grą dopiero zainteresuję na poważnie jak wyjdą wszystkie dodatki, i zostanie przeceniona o 75% minimum, czyli jakieś 5 lat.
Wtedy wszystkie najlepsze mody wyjdą.
Obecnie gram w The Outer Worlds, i ta gra jest lepsza od Starfielda w wielu kwestiach.
 
Last edited:
Przy okazji wypadu do hiszpańskiej Malagi odkryłem "OXO - Museum del Videojuego" czyli po prostu muzeum gier.
Muzeum znajduje się wśród wąskich uliczek i wielu kamieniczek jednak jest bardzo dobrze zlokalizowane w sercu starego miasta, akurat tak się złożylo, że minutę od miejsca w którym nocowaliśmy.

Całość zajmuje 4 kondygnacje z czego jedna to sklep, kasa, wprowadzenie do muzeum, druga to historia gier, trzecia zostala poświęcona serii final fantasy i w końcu czwarta to różnego rodzaju automaty. Obiekt czynny jest do godziny 22.

Największe wrażenie zrobil na mnie poziom drugi - jest masa eksponatów, pogrupowanych w sensowny sposób np. wg marki gier lub producenta sprzętu. Co warto dodać na wielu z tych urzadzeń mozna sobie pograć w stare hity, więc jest to muzeum interaktywne.

Ciekawostka są duże repliki gameboy classic czy pada od PS1 czy też NES na których można próbować pograć w znane tytuły. Jeżeli ktoś będzie miał niezagospodarowane około dwie godzinki to mogę z czystym sumieniem polecić.

 
Last edited:
Chyba zostałem Asasynem! Po skończeniu pływania na ,od razu wsiadłem na wielbłąda! Przeskok gamepleyowy jest ogromny! W Originsie widać straszną inspiracje Wiedźminem (chociaż może mi się tylko wydawać). Zadania poboczne, rozwój postaci, podział ataków na szybkie i silne, pytajniki na mapie ... widać, że Ubi dobrze odrobiło lekcje i ściągało od najlepszych :p
 
Last edited:
Chyba zostałem Asasynem! Po skończeniu pływania na ,od razu wsiadłem na wielbłąda! Przeskok gamepleyowy jest ogromny! W Originsie widać straszną inspiracje Wiedźminem (chociaż może mi się tylko wydawać). Zadania poboczne, rozwój postaci, podział ataków na szybkie i silne, pytajniki na mapie ... widać, że Ubi dobrze odrobiło lekcje i ściągało od najlepszych :p
Zanim dojdziesz do Valhalli, to będziesz tym rzygał ;D
 
Zanim dojdziesz do Valhalli, to będziesz tym rzygał ;D
Jak będę wymieniał stare, na nowe, to może tylko trochę popuszczę :p
Przeszedłem Odyseya, mając kilkuletnią przerwę od serii i bawiłem się całkiem dobrze.
Teraz ograłem Black Flaga, dla zmiany gameplayu zainstalowałem Originsa ... a potem jak Żniwiarz powtórzę cykl :p Powrót do Unity i następnie zostanie wikingiem :p
 
Grając w A.C.Odyssey miałem po części wrażenie że gram w DLC do Wieśka. :D Jednak przez brak czasu i lekkie znużenie zostawiłem go jak i inne Assassin'y.
 
Top Bottom